Zespół ds. deregulacji Rafała Brzoski zaproponował wiele ułatwień cyfrowych w ochronie zdrowia
Zespół ds. deregulacji Rafała Brzoski zaproponował wiele ułatwień cyfrowych w ochronie zdrowia

SOR w telefonie. Nawigacja po szpitalnych oddziałach ratunkowych w mojeIKP

Krok jak najbardziej logiczny, bo mojeIKP to miejsce, w którym powinno się mieć dostęp do wszystkich informacji i usług związanych ze zdrowiem. Jest tam już np. mapa defibrylatorów. Aż dziwne, że nie zrobiono tego wcześniej.

Centralna e-Rejestracja. Jedna kolejka i jedno kliknięcie, aby się umówić

Ministerstwo Zdrowia konsekwentnie wdraża Centralną e-Rejestrację. Dla części świadczeń będzie obowiązkowa jeszcze w tym roku. Z założenia pomysł jest słuszny: obecnie pacjenci muszą dzwonić do wielu placówek, by znaleźć termin. To frustruje i powoduje sztuczne kolejki, bo niektórzy zapisują się na wszelki wypadek do kilku specjalistów, na zapas bez skierowania albo nie odwołują wizyt, bo nie pamiętają o nich albo zostali już przyjęci w innym miejscu.

Nowy system pozwoli na centralne umawianie wizyt. Pacjent otrzyma SMS/e-mail z przypomnieniem, aby mógł łatwo anulować termin. e-Rejestracja będzie dostępna przez IKP i aplikację mojeIKP. Będzie się też można umówić w placówce zdrowia albo telefonicznie.

Po drodze nie zabrakło pomysłów Brzoski, które były krytykowane za brak znajomości specyfiki rynku. Jak przykładowo „kolejki last-minute” – jeśli ktoś zrezygnuje z wizyty lekarskiej, to pierwsza osoba w kolejce, korzystając z aplikacji mObywatel, wskoczy na jego miejsce. Do dyskusji włączyło się Centrum e-Zdrowia argumentując, że CeR będzie obsługiwany w IKP i mojeIKP, a nie mObywatel. Pomysł skrytykował też Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski, który zwrócił uwagę na niuanse, jak np. stan medyczny pacjentów wpływający na kryteria przyjęć. Kolejka do lekarza to nie kolejka po jabłka.

Z tego pomysłu prawdopodobnie nic nie będzie. MZ i CeZ wdrażają Centralną e-Rejestrację w IKP i rozporządzenie regulujące CeR nie mówi nic o integracji z mObywatel. Czy pojawi się opcja informowania o wcześniejszym terminie? Raczej nie, bo dyskryminowałaby pacjentów nie korzystających z aplikacji, ale umawiających się przez telefon.

Dostęp lekarzy orzeczników do cyfrowej dokumentacji medycznej

Pacjenci ubiegający się o orzeczenia zdrowotne muszą dostarczać papierową dokumentację i to mimo że wszystkie dane są dostępne w IKP. Propozycja Brzoski zakłada umożliwienie lekarzom orzecznikom pełnego dostępu do cyfrowej dokumentacji pacjentów. Proste rozwiązanie oszczędzające czas i likwidujące papierologię zostało pozytywnie zaopiniowane i jest na etapie prac legislacyjnych.

Cyfrowe orzeczenia medycyny pracy

Kolejny papier do likwidacji: orzeczenia z medycyny pracy są nadal wystawiane wyłącznie na papierze, a pracownicy muszą je dostarczać do pracodawcy osobiście przy każdej zmianie pracy. Zespół Brzoski proponuje pełną cyfryzację. Dokumenty mogłyby być przesyłane bezpośrednio do pracodawców przez system. Orzeczenia byłyby wystawiane raz i ważne przy kolejnych zatrudnieniach, jeśli specyfika pracy się nie zmienia.

Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych zgłaszało swoje zastrzeżenia, ale projekt został wstępnie zaakceptowany. Jego wdrożenie będzie wymagało zmian w rozporządzeniu Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej w sprawie przeprowadzania badań lekarskich pracowników, zakresu profilaktycznej opieki zdrowotnej nad pracownikami oraz orzeczeń lekarskich wydawanych do celów przewidzianych w Kodeksie pracy.

Wniosek online o kartę parkingową dla osób z niepełnosprawnościami

Wydawałoby się, że takie absurdy w czasach cyfryzacji już nie istnieją. Osoby z orzeczoną niepełnosprawnością cały czas muszą osobiście składać wnioski o wydanie karty parkingowej, podpisując je w obecności urzędnika. To archaiczna procedura, szczególnie dla osób z ograniczoną mobilnością.

Zespół Brzoski proponuje składanie wniosków online, z wykorzystaniem podpisu elektronicznego, profilu zaufanego albo aplikacji mObywatel. Rozwiązanie jest już w fazie procedowania i zyskało poparcie zespołu rządowego.

Historia zdrowia w mObywatelu

Mimo cyfryzacji ochrony zdrowia, cały czas jest problem z dostępem do wyników badań laboratoryjnych on-line. Pacjenci muszą sami zbierać i donosić do placówki zdrowia swoje wyniki, a badania często muszą być dublowane, bo lekarz nie ma dostępu do danych potrzebnych do prawidłowej diagnozy. Problemem jest brak standardów kodowania badań – każde laboratorium stosuje własne.

Założenie, że wszystkie badania laboratoryjne będą dostępne w IKP – i to w jednolitej formie, aby można je było porównywać i zestawiać – jest logiczne. Ale z braku standardów dla wyników badań laboratoryjnych i interoperacyjności systemów realizacja pomysłu będzie musiała poczekać. Tak czy owak, propozycja jest sensowna i została przyjęta. Prawie we wszystkich pomysłach dotyczących cyfryzacji w ochronie zdrowia, Brzoska upiera się na wykorzystaniu aplikacji mObywatel. Ale to IKP i mojeIKP są od lat rozwijane jako e-kartoteka pacjenta i trudno się spodziewać, że to się zmieni. Ten podział na aplikację do spraw administracyjnych (mObywatel) i zdrowotnych (IKP) ma sporo zalet i sprawdził się w wielu innych państwach.

MZ sfinansuje szkolenia z ochrony danych dla pracowników zdrowia (zdjęcie: MZ)
MZ sfinansuje szkolenia z ochrony danych dla pracowników zdrowia (zdjęcie: MZ)

Ministerstwo Zdrowia szuka instytucji, która przeprowadzi szkolenia pracowników ochrony zdrowia z cyberbezpieczeństwa.

20 maja 2025 r. ruszył nabór w ramach Programu Fundusze Europejskie dla Rozwoju Społecznego (FERS). Celem jest przeprowadzenia kształcenia i podniesienie kompetencji pracowników systemu ochrony zdrowia w zakresie zasad cyberbezpieczeństwa.

O realizację projektu mogą ubiegać się instytucje nauki i edukacji, które:

Projekt obejmuje opracowanie programów, modułów i materiałów szkoleniowych z zakresu cyberbezpieczeństwa; organizację i przeprowadzenie szkoleń oraz analizę skuteczności działań szkoleniowych.

Na realizację szkoleń MZ przeznaczyło 36,96 mln zł, z czego 82,52% pochodzi z funduszy UE, 12,48% ze środków krajowych), a 5% wkład własny wnioskodawcy. Nabór trwa od 20 maja do 11 lipca 2025 roku.

Do dofinansowania zostanie wybrany tylko jeden projekt. Szczegółowe informacje znajdują się na stronie Funduszy Europejskich (kliknij tutaj).

W majowym numerze OSOZ Polska (5/2025) przyglądamy się z bliska danym na temat cyfryzacji sektora zdrowia w latach 2018-2024. Porównujemy wskaźniki, szukamy przyczyn porażek i rozwiązań na szybkie wdrożenie EDM oraz szersze zastosowanie AI i telemedycyny.

Polecamy także:

OSOZ Polska 5/2025
OSOZ Polska 5/2025

Spis treści:

Wszystkie wydania archiwalne dostępne są na zakładce POBIERZ.

Archiwalne wydania czasopisma OSOZ
Patronem webinarów POLMED jest blog OSOZ
Patronem medialnym webinarów POLMED jest blog OSOZ

Letnia edycja webinarów oferuje:

Podczas dwóch dni wydarzenia usłyszymy m.in. o tym, dlaczego innowacja „powinna być inna”, jakie są najczęstsze bariery we wdrażaniu nowych rozwiązań, oraz jak stworzyć szpital gotowy na erę AI i danych. Wśród prelegentów znajdą się uznani eksperci z instytucji ochrony zdrowia, startupów med-tech oraz środowisk naukowych i prawniczych. W programie znalazły się też prezentacje innowacyjnych polskich startupów.

Do udziału POLMED zaprasza:

Jak się zarejestrować na webinar POLMED?

Udział w wydarzeniu jest bezpłatny, ale obowiązuje wcześniejsza rejestracja. Wszystkie sesje będą prowadzone online. Kliknij tutaj, aby przejść do rejestracji.

Program

4 czerwca 2025 (środa)

10:00–10:20 Otwarcie
Arkadiusz Grądkowski (Izba POLMED), Jakub Chwiećko (Medical Innovation Institute)

10:20–11:00 Po co nam innowacje?
Tomasz Maciejewski (IMiD), Artur Olesch (OSOZ)

11:00–11:40 Studia przypadków: startupy
Przemysław Bombiński, Paweł Paczuski (Upmedic), Krzysztof Stelmach (Semi Robotics), Patryk Urbański (Softgent)

11:40–12:10 PRZERWA

12:10–12:30 5 barier we wdrażaniu innowacji
Michał Jeska, Jakub Chwiećko (Medical Innovation Institute)

12:30–13:00 Jak rozmawiać?
Nikoletta Buczek (IMiD), Wioletta Śląska-Zysk (Warmińsko-Mazurskie Centrum Chorób Płuc), Jolanta Sobierańska-Grenda (Szpitale Pomorskie sp. z o.o.)

13:00–13:10 Jak stworzyć szpital AI-ready w erze danych i automatyzacji?
Karolina Tądel (Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu)

13:10–13:30 Kto pierwszy podejmuje ryzyko? (wykład inspiracyjny)
Maciej Maniecki (Medical Inventi)

13:30–14:10 Studia przypadków: startupy
Daniel Nowocin (Medidesk), Anna Janiczek (Holo4Med), Rafał Tuziak (Avalio), Piotr Krasek (Seegnal Polska)

14:10 SESJA Q&A


    5 czerwca 2025 (czwartek)

    10:00–10:20 Dlaczego innowacja winna być inna?
    dr hab. Zbigniew Nawrat (naukowiec, wynalazca)

    10:20–10:30 Finansowanie innowacji: jak się nie zgubić?
    Magdalena Adamczuk (Tax & Tech Kraft)

    10:30–11:30 Podstawy prawne innowacji
    Oscar Platta (Kancelaria Fairfield)

    11:30–11:50 Studia przypadków: startupy
    Jakub Stępnowski (Medby), Hubert Zieliński (Coraz Zdrowiej)

    11:50–12:10 PRZERWA

    12:10–12:40 KPO… i co dalej?
    Agnieszka Kister (Deloitte)

    12:40–13:20 Studia przypadków: startupy
    Robert Borkiewicz (Evera Online), Marcin Fiedziukiewicz (kliniki.pl), Rafał Grabowski (Ligatio), Agnieszka Koziol (Medico Beautiful Technology)

    13:20–13:50 Nowoczesna opieka zdrowotna AD 2030 – wizja, inspiracja, potrzeby
    Małgorzata Olszewska (Centrum e-Zdrowia)

    13:50–14:00 SESJA Q&A

    Co minutę do Google trafia 70 000 zapytań związanych ze zdrowiem
    Co minutę do Google trafia 70 000 zapytań związanych ze zdrowiem

    Google stał się symbolem dostępu do danych – danych na każdy temat, w każdym miejscu, o każdej porze dnia. Do tej najpopularniejszej na świecie wyszukiwarki internetowej pacjenci wpisują objawy szukając diagnozy albo pytają o metody leczenia. Ale mało kto wie, że obecność amerykańskiego potentata nowych technologii w medycynie sięga znacznie dalej.

    Google to nie tylko wyszukiwarka. To też model generatywnej AI opracowany dla ochrony zdrowia, urządzenia ubieralne, smartfon z aplikacją gromadzącą dane zdrowotne, system AI do badań naukowych i chmura danych dla ochrony zdrowia. To cały ekosystem danych, powiązania z farmacją oraz projekty badawcze na całym świecie. Ich przegląd można znaleźć w nowym raporcie „Google’s Impact on Health„.

    Google to AI

    Od 2024 roku, Google ma swój medyczny model generatywnej AI. Nazywa się Med-Gemini i w ostatnich testach odpowiedział poprawnie na 91,1% pytań z egzaminu medycznego obowiązującego w USA. Multimodalny model interpretuje zdjęcia medyczne i generuje raporty radiologiczne. W przeciwieństwie do ChatGPT, Med-Gemini został wytrenowany nie na danych z internetu, ale literaturze medycznej. Firma ma nadzieję, że w przyszłości znajdzie on szerokie zastosowanie w ochronie zdrowia.

    Google działa też w badaniach genetycznych. Oparte na głębokich sieciach neuronowych modele DeepVariant i DeepConsensus osiągnęły 99,99% dokładność w mapowaniu różnorodności genetycznej człowieka i mogą wkrótce znaleźć zastosowanie w terapiach personalizowanych.

    Najbardziej przełomowym osiągnięciem jest jednak AlphaFold, model sztucznej inteligencji opracowany przez spin-off Google DeepMind. Nagrodzony Nagrodą Nobla AlphaFold przewiduje strukturę niemal wszystkich znanych białek, przyspieszając badania nad nowymi lekami i terapiami. Korzysta już z niego ok. 2 mln naukowców ze 190 krajów.

    Google koncentruje się też na innowacjach, które mają zapewnić łatwiejszy dostęp do opieki zdrowotnej, zwłaszcza na obszarach o słabo rozwiniętej infrastrukturze medycznej. W Indiach, gdzie co roku na gruźlicę choruje 2 mln osób i umiera ok. 220 000, Google rozwija bioakustyczny model AI do diagnozy choroby za pomocą dźwięków kaszlu. Lekarze mają nadzieję, że innowacja utoruje drogę do taniej i szybkiej diagnozy za pomocą smartfona.

    Google opracował też model do wykrywania retinopatii cukrzycowej – choroby będącą główną przyczyną ślepoty. System potrafi zidentyfikować pierwsze symptomy w mniej niż 2 minuty dzięki narzędziom przesiewowym opartym na AI. Technologia jest wdrażana w klinikach w Indiach i Tajlandii, gdzie dostęp do okulistów jest mocno utrudniony.

    Google to wiedza o zdrowiu i dane

    Każdego dnia setki milionów ludzi co minutę wpisuje do wyszukiwarki Google 70 000 zapytań związanych ze zdrowiem. Firma od lat deklaruje ulepszanie algorytmów wyszukiwania także w należącym do firmy YouTube (od 2006 roku), starając się nadać priorytet zweryfikowanym informacjom medycznym pochodzących z wiarygodnych źródeł. Tylko w 2023 roku filmy związane ze zdrowiem na YouTube zyskały ponad 200 miliardów wyświetleń – 40% więcej niż rok wcześniej.

    W 2021 roku Google kupił firmę Fitbit będącą liderem urządzeń ubieralnych, a która od 2010 roku sprzedała łącznie 143 mln swoich urządzeń na świecie. Jednym z nich jest inteligentny zegarek Pixel Watch z funkcjami pomiaru parametrów zdrowia. Przykładowo, opcję powiadamiania o nieregularnym rytmie serca, pomagającą wykryć migotanie przedsionków, aktywowało już 19 mln osób. W Europie, Pixel Watch oferuje funkcję detekcji utraty pulsu w zegarku z opcją automatycznego wzywania służb ratunkowych.

    Do tego zestawu dochodzi usługa chmurowa Google Cloud umożliwiająca zarządzanie danymi zdrowotnymi w czasie rzeczywistym i wykorzystanie algorytmów AI do analiz. W USA Google oferuje rozwiązania generatywnej sztucznej inteligencji do m.in. tworzenia dokumentacji medycznej oraz obsługi call center.

    Rozwiązania Google dla ochrony zdrowia (źródło: Google)
    Rozwiązania Google dla ochrony zdrowia (źródło: Google)

    Google to farmacja

    Dzięki partnerstwu z Servier, sztuczna inteligencja w chmurze Google Cloud jest stosowana do prac nad lekami oraz planowania badań klinicznych. Z kolei we współpracy z Instytutem Curie we Francji, Google wykorzystuje modele głębokiego uczenia do badania heterogeniczności nowotworów, przewidywania oporności na leczenie i optymalizacji terapii dla pacjentów chorych na raka. Posiadając dostęp do ogromnych zbiorów danych, firma co roku publikuje setki badań naukowych w zakresie nauk o zdrowiu.

    W Indiach, Google i Apollo Hospitals współpracują w ramach projektu badań przesiewowych w kierunku gruźlicy, raka płuc i raka piersi z wykorzystaniem AI. Podobny projekt realizowany jest też w Zambii. Wiodący amerykański dostawca ubezpieczeń zdrowotnych Humana wdrożył AI od Google, aby poprawić jakość obsługi ubezpieczonych.

    Open Health Stack Google – czyli platforma do budowania aplikacji mobilnych – ułatwia startupom i programistom tworzyć rozwiązania zdrowotne nowej generacji.

    Googlowskie laboratorium Responsible AI Impact Lab pracuje nad wyeliminowaniem uprzedzeń w modelach AI, aby były one etyczne i niedyskryminujące. Infrastruktura Google Cloud jest zgodna z przepisami dotyczącymi ochrony danych zdrowotnych jak HIPAA w USA i GDPR w Europie. W opublikowanym w lutym br. raporcie „Wpływ Google na zdrowie” (Google’s Impact On Health), firma prezentuje ambitną wizję medycyny przyszłości, w której AI, dane i technologie demokratyzują opiekę zdrowotną i sprawiają, że staje się ona dostępna dla wszystkich, wydajna i predykcyjna. W dokumencie znajdziemy jeszcze więcej przykładów ekspansji Google w ochronie zdrowia.

    Aby wykonać EKG, kiedyś trzeba było iść do lekarza. Dzisiaj wystarczy pierścień noszony na palcu
    Aby wykonać EKG, kiedyś trzeba było iść do lekarza. Dzisiaj wystarczy pierścień noszony na palcu (zdjęcie: Circular)

    Nowy inteligentny pierścień Circular Ring 2 monitoruje ponad 13 parametrów zdrowia z precyzją urządzeń klasy medycznej, w tym może wykonać EKG. Wbudowany trener AI interpretuje wyniki pomiarów i zaleca zmiany w trybie życia.

    O ile 10 lat temu mogliśmy mierzyć co najwyżej liczbę kroków, dzisiaj ukryte w smartfonach sensory wykrywają migotanie przedsionków, monitorują sen i dzwonią po pomoc w przypadku nagłego upadku. Ewolucja urządzeń do śledzenia parametrów zdrowia jest imponująca, a nowy pierścień Circular Ring 2 podnosi poprzeczkę. Wygląda jak elegancki sygnet, ale we wnętrzu został naszpikowany sensorami i sztuczną inteligencją. Innowacja powstała dzięki akcji crowdfundingowej, w ramach której zebrano 1,5 mln euro. W marcu br. firma rozpoczęła dystrybucję pierwszych egzemplarzy pierścienia.

    Prosto z palca mierzy tętno, HRV (zmienność rytmu serca), jakość snu, poziom natlenienia krwi SpO₂ oraz temperaturę ciała. Funkcje pomiaru EKG i wykrywania migotania przedsionków (AFiB) zostały zatwierdzone przez amerykańską Agencję ds. Leków i Żywności (FDA). Pomiary wykonywane są co 2 minuty. Gadżet śledzi ponad 140 danych biometrycznych i jak deklaruje producent – na tej podstawie tworzy łatwy do zrozumienia obraz zdrowia.

    Wszystkie dane trafiają do aplikacji Circular zintegrowanej z Apple HealthKit i Google Health Connect. Producent opracował nawet specjalne widżety zdrowotne, dzięki którym niektóre dane z pomiarów mogą być stale widoczne na ekranie głównym smartfona. Według deklaracji, gromadzenie i analiza danych odbywają się zgodnie z przepisami RODO.

    Nowością w stosunku do podobnych urządzeń, jak Oura Ring czy Samsung, jest bezpłatny asystent AI o nazwie Kira. Zamiast podawania surowych danych i wyświetlania trendów, które trudno samemu zrozumieć, Kira analizuje wszystkie 140 biomarkerów i tłumaczy je na rekomendacje dotyczące snu, sportu, odpoczynku, zarządzania stresem.

    Rozmiar pierścienia można dobrać za pomocą opcji cyfrowego wymiarowania wykorzystującej kamerę w smartfonie. Urządzenie jest wodoodporne i zaprojektowane do śledzenia różnych aktywności sportowych – od biegania do pływania. Cena to ok. 222 euro, ale lista oczekujących jest długa i na realizację zamówienia trzeba czekać kilka miesięcy. Warto wspomnieć, że pierwsza wersja innowacji, Circular Ring Slim, była mocno krytykowana za niedokładność, niską jakość wykonania, powolną synchronizację i słabą baterię.

    Dobre strategie e-zdrowia obejmują horyzont czasu do nawet ponad 30 lat
    Dobre strategie e-zdrowia obejmują horyzont czasu do nawet ponad 30 lat

    To Australia i Estonia są od lat liderami cyfrowej transformacji ochrony zdrowia. Nowe badanie potwierdza, że sukces zawdzięczają dobrze opracowanej strategii e-zdrowia. Czyli jakiej dokładnie?

    Bogate państwa niekoniecznie bogate cyfrowo

    Już 120 państw członkowskich Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ma jakąś formę strategii e-zdrowia. W regionie europejskim WHO posiada ją większość państw, bo aż 44 na 53. Mimo to, różnice w poziomie digitalizacji są ogromne i wbrew pozorom nie zależą od zamożności kraju. Przykładowo, w rankingach e-zdrowia Polska zajmuje o wiele wyższą pozycję niż Francja czy Niemcy, czyli kraje o większym PKB. Na podium digitalizacji zdrowia w Europie od lat jest Estonia i Dania. Co ciekawe, tutaj też trudno szukać korelacji w PKB – ten w Danii jest o 50% większy niż w Estonii.

    Naukowcy postanowili sprawdzić, co wyróżnia strategie e-zdrowia państw – liderów cyfrowej transformacji zdrowia. Pod lupę wzięto 9 krajów: Australię, Danię, Estonię, Finlandię, Norwegię, Szwecję, Wielką Brytanię (NHS England), Katalonię (Hiszpania) i USA (Veterans Affairs). Badanie „Krajowe strategie e-zdrowia: badanie porównawcze dziewięciu systemów opieki zdrowotnej OECD” (National eHealth strategies: a comparative study of nine OECD health systems) jasno wskazuje, że sama wizja to za mało. Potrzebne są konkrety.

    Wizję miło mieć, ale szczegółowe cele decydują

    Pierwszym elementem solidnej strategii e-zdrowia jest jasna wizja i realistyczne cele. Można je było znaleźć w 5 na 9 krajów. Każdy z nich postawił jednak inne cele przed cyfryzacją: Australia skupiła się na „zrównoważonym rozwoju i zdrowszej przyszłości”, a Estonia – na integracji systemów i danych oraz cyfrowym zarządzaniu danymi pacjentów. Każda z analizowanych strategii uwzględniała horyzont czasu od min. 20 do nawet ponad 30 lat.

    Wizja to jedno. O dużo ważniejsze są cele strategiczne. Australia, Estonia i Finlandia wyznaczyły sobie konkretne priorytety. Najczęściej był to rozwój telemedycyny, standaryzacja danych oraz zapewnienie bezpieczeństwa informacji.

    Najczęściej powtarzającym się wyzwaniem była interoperacyjność systemów zdrowotnych. W Estonii, która jest europejskim pionierem integracji systemów e-zdrowia, elektroniczna dokumentacja medyczna jest powszechnie używana, a lekarze i pacjenci mają dostęp do danych medycznych w czasie rzeczywistym. Z kolei Australia – podobnie jak Polska – postawiła na centralne platformy wymiany danych usprawniające zbieranie i dzielenie się informacjami między placówkami medycznymi i pacjentami.

    Jakie elementy zawiera strategia zdrowia cyfrowego w poszczególnych państwach?
    Jakie elementy zawiera strategia zdrowia cyfrowego w poszczególnych państwach?

    Co powinna zawierać strategia cyfryzacji?

    Na podstawie analizy poziomu cyfryzacji i strategii, naukowcy wyodrębnili 3 czynniku sukcesu wdrażania e-zdrowia. Pierwszy z nich to zaangażowanie wszystkich interesariuszy systemu zdrowia w proces digitalizacji. Australia, Estonia i Norwegia włączyły od początku lekarzy, pacjentów, firmy technologiczne oraz administrację rządową, budując w ten sposób koalicję zwolenników cyfryzacji. Uzyskane poparcie dla strategii pomagało im w realizacji kolejnych projektów e-zdrowia. Tutaj znowu wyróżnia się Estonia, gdzie nawet prezydent kraju brał udział w konferencjach dotyczących digitalizacji medycyny.

    Drugim wyróżnikiem okazała się koordynacja strategii e-zdrowia z innymi strategiami dotyczącymi cyfryzacji oraz politykami ochrony zdrowia. Wniosek jest prosty: nawet najlepsze wizje nie przyniosą efektów w izolacji. Dobrą robotę wykonały w tym zakresie Estonia i Australia. Tego zabrakło u NHS, który od lat boryka się z digitalizacją.

    Żadna strategia nie jest też statycznym tworem. Do kompletu potrzebne jest monitorowanie i ocena postępów. Przykładowo, Norwegia określiła konkretne wskaźniki, takie jak wzrost liczby pacjentów korzystających z elektronicznej platformy zdrowia Helsenorge o 20% do 2025 roku. Takich mierników nie ma w Katalonii czy Szwecji, co może prowadzić do trudności w mierzeniu skuteczności programów.

    Dopiero jeśli strategia opiera się na tych trzech założeniach, można myśleć o bezpieczeństwie danych. Każdy z analizowanych 9 krajów priorytetowo traktuje ochronę prywatności pacjentów. Wyjątkowo surowe regulacje ma Australia. Z kolei Estonia – jako jedyny kraj w Europie – wykorzystuje technologię blockchain do zabezpieczania dokumentacji medycznej. Dzięki temu pacjenci mają pełną kontrolę nad swoimi danymi i mogą decydować, kto ma do nich dostęp.

    Polska: Strategia na pół gwizdka

    Mało kto wie, że Centrum e-Zdrowia także ma swoją strategię opracowaną na lata 2023–2027. Nie jest to jednak dokument określający wizje i cele e-zdrowia, ale raczej funkcjonowanie samej instytucji jaką jest CeZ, a do tego w żaden sposób nie powiązany z innymi politykami jak Strategia Cyfryzacji Rozwoju Polski do 2035 roku albo Polityka Rozwoju AI, nie wspominając strategii branżowych, jak np. Narodowa Strategia Onkologiczna. Zresztą dokument powstał jeszcze za czasów, gdy dyrektorem CeZ był Paweł Kikosicki i od tego czasu nie była aktualizowana. Po jego odejściu, w związku z aferą ujawnienia danych lekarza, stanowisko dyrektora objął Tomasz Jeruzalski, a następnie – Małgorzata Olszewska. Każdy dyrektor ma inną wizję działania instytucji a także cele.

    W efekcie w Polsce w praktyce nie ma jednej polityki e-zdrowia, która byłaby konsekwentnie realizowana niezależnie od zmian na stanowisku dyrektora CeZ albo ministra zdrowia. Takie chaotyczne wdrażanie projektów – które zaskakująco dotąd się udawało – nie wyjdzie nam na zdrowie w dłuższej perspektywie. Wystarczy przyjrzeć się przeciągającemu się od 4 lat wdrażaniu EDM albo spontanicznym inwestycjom w cyberbezpieczeństwo zapowiadanym najczęściej po kolejnych atakach hakerów na szpitale. Mamy e-receptę i IKP, ale dane w systemie są rozproszone i zamknięte w silosach. Za kilka lat te szkolne błędy skutecznie zablokują, m.in. wdrażanie AI.

    Konferencja Nawigator e-Zdrowia

    KAMSOFT zaprasza na VIII edycję konferencji Nawigator e-Zdrowia (21-23 maja, on-line). Eksperci firmy omówią, jak przygotować się informatycznie do ostatnich zmian prawnych, jak poprawić bezpieczeństwo danych oraz jakie najnowsze ułatwienia oferują systemy IT.

    Co nowego w cyfryzacji ochrony zdrowia i farmacji?

    Nawigator e-Zdrowia kierowany jest do wszystkich pracowników placówek medycznych i aptek – bez względu na rodzaj posiadanego systemu IT – którzy chcą być na bieżąco z informatyzacją sektora zdrowia i farmacji oraz podnosić swoje kompetencje cyfrowe.

    W pierwszym dniu omówione zostaną kwestie informatyzacji aptek, a w drugim – placówek zdrowia. Wszystko w formie skondensowanych 10-, 15- i 20-minutowych prezentacji prowadzonych w godz. 18.00 do 20.00/20.40. W trzecim dniu odbędą się warsztaty dla klientów KAMSOFT.

    Uczestnicy dowiedzą się jak…

    Oprócz tego eksperci firmy omówią najważniejsze zmiany i trendy na rynku ochrony ochrony zdrowia i farmacji. W trzecim dniu wydarzenia klienci KAMSOFT mogą wziąć udział w warsztatach omawiających nowe funkcje. Oprócz tego, twórcy systemów IT odpowiedzą na najczęściej zadawane pytania użytkowników oprogramowania.

    Jak zapisać się na Nawigatora e-Zdrowia?

    Udział w konferencji jest bezpłatny. Aby wziąć udział w całym wydarzeniu albo wybranym dniu wystarczy się zarejestrować wypełniając formularz rejestracyjny.

    Konferencja oraz warsztaty są bezpłatne i będą odbywać się on-line za pośrednictwem aplikacji Microsoft Teams. Każda zarejestrowana osoba otrzyma po zakończeniu konferencji link do nagrania, mogąc powtórnie obejrzeć wykłady w dowolnie wybranym czasie.

    Nawigator e-Zdrowia jest skierowany do profesjonalistów z branży medycznej i farmaceutycznej oraz kadry zarządczej: właścicieli oraz menedżerów placówek medycznych i aptek, lekarzy, pielęgniarki i położne, fizjoterapeutów, farmaceutów, personel administracyjny i IT oraz wszystkich zainteresowanych e-zdrowiem. 

    AI będzie słuchała rozmów lekarza z pacjentami i notowała skrupulatnie wszystkie informacje
    AI będzie słuchała rozmów lekarza z pacjentami i notowała skrupulatnie wszystkie informacje

    Lekarze od zawsze wpisywali ręcznie dane do kartotek pacjentów, najpierw na papierze, a dzisiaj w komputerze. Innej alternatywy nie było. Ale teraz AI może słuchać rozmowy lekarza z pacjentem i automatycznie uzupełniać wpisy w EDM. Brzmi to obiecująco, ale dla lekarzy będzie to bezprecedensowa zmiana.

    Lekarze nie lubią wprowadzać danych do oprogramowania gabinetowego za pomocą klawiatury. Jednak niezależnie od wad, w tym przede wszystkim czasu potrzebnego na uzupełnienie EDM, wszyscy się do tego przyzwyczaili. I nawet pomimo ogromnych wad: lekarze podczas każdej wizyty pacjenta spędzają co najmniej kilka minut na pisaniu w komputerze – rejestrowaniu wykonanych świadczeń, wypisywaniu recept i skierowań, notowaniu obserwacji.

    Takie podejście za kilka lat najprawdopodobniej będzie tak archaiczne jak dzisiaj stosowanie kartotek papierowych. Duża rewolucja jest już na horyzoncie – generatywna sztuczna inteligencja pozwala na transkrypcję rozmowy lekarza z pacjentem na zapisy w EDM i automatyczne wystawienie recepty albo skierowania. Wszystko, co musi zrobić lekarz, to zatwierdzić, że dane są poprawne. Brzmi obiecująco, ale czy jesteśmy gotowi na zupełnie nową formę wizyty? Nie obędzie się bez kompromisów. Lekarze będą musieli nauczyć się usystematyzowanej rozmowy z pacjentem, aby wszystkie dane wymagane w EDM zostały zarejestrowane. Z kolei pacjenci muszą zaufać AI, której ucho będzie się przysłuchiwać intymnej rozmowie z lekarzem.

    Lekarz i AI

    Już nawet co piąty lekarz korzysta z takich narzędzi jak ChatGPT – wynika z niedawno opublikowanego w BMJ Health and Care Informatics badania. W dużych ośrodkach klinicznych w USA, systemy speech-to-text są testowane od kilku lat. Dostawcy IT dla ochrony zdrowia – jak Epic albo Oracle – wprowadzają opcje AI do EDM, wiedząc, że tego oczekują lekarze zmęczeni klikaniem i pisaniem na klawiaturze. Trend jest jednoznaczny: elektroniczna dokumentacja przyszłości będzie oparta na naturalnej rozmowie z pacjentem.

    W marcu br. swoją premierę miała nowa wersja najpopularniejszego za oceanem systemu do transkrypcji, czyli Dragon Copilot Microsoftu. System został wzbogacony o narzędzia AI, aby „pomóc lekarzom w szybkim pobieraniu informacji ze źródeł medycznych i automatycznym sporządzaniu notatek klinicznych.”

    Pierwsze doświadczenia są tylko pozytywne. W badaniu Provider Adoption of Speech Recognition and its Impact on Satisfaction, Documentation Quality, Efficiency, and Cost in an Inpatient EHR sprawdzono wpływ wprowadzenia systemów rozpoznawania mowy na jakość tworzenia elektronicznej dokumentacji klinicznej. Wnioski: znaczna poprawa satysfakcji świadczeniodawców względem jakości EDM i wydajności procesu jej tworzenia.

    Mniej stresu dla lekarzy, większy komfort psychologiczny dla pacjentów

    Wspomniane badanie sugeruje, że dyktowane notatki są dłuższe i bardziej szczegółowe niż te pisane na klawiaturze. Chociaż czas tworzenia dokumentacji był podobny dla obydwu metod, dyktowane notatki miały mniej błędów.

    Nic dziwnego, że technologia rozpoznawania mowy jest coraz częściej stosowana w placówkach opieki zdrowotnej, zwłaszcza amerykańskich. W połączeniu ze sztuczną inteligencją może przyspieszyć procesy dokumentacyjne nawet o 15% – wynika z przeglądu literatury naukowej. Z bezpośrednich wywiadów z placówkami, które już stosują technologię, wynika jednak, że oszczędność czasu raczej jest minimalna.

    Opinie się różnią, bo wszystko zależy od sposobu pracy. Przykładowo, dr Jennifer J. Bryan, lekarz medycyny rodzinnej w Mississippi, opowiedziała w Business Insider o tym, jak wdrożyła asystenta głosowego opartego na AI do sporządzania notatek. Według niej, teraz praca jest mniej stresująca, a czas czynności administracyjnych zmniejszył się z 10–20 godzin tygodniowo do zaledwie 15 minut dziennie. System dodatkowo poprawił interakcje z pacjentami, co zauważają sami chorzy. Dr Bryan potwierdza, że pojawiają się sporadyczne błędy w transkrypcji, ale korzyści znacznie przewyższają niedociągnięcia.

    Rynek rośnie, pozostaje kilka wątpliwości

    Nie ma na razie danych mówiących o tym, ile placówek już korzysta z systemów AI do sporządzania EDM. Ale rynek szybko rośnie: inwestycje w tego typu rozwiązania podwoiły się z 390 mln USD w 2023 roku do 800 mln USD w 2024 roku (dane z USA). Microsoft i Amazon, współpracując ze startupami AI, opracowują narzędzia oparte na sztucznej inteligencji, aby pomóc lekarzom w wygodniejszym generowaniu EDM. Jak niektórzy twierdzą, będzie to jeden z najszybciej umacniających się trendów technologicznych w kolejnych latach. I to pomimo tego, że tego typu systemy nadal nie są idealne: lekarz musi czasami uzupełnić ręcznie brakujące dane albo poprawiać błędy. Duże wątpliwości budzą kwestie prywatności pacjentów. Dotychczas to lekarz filtrował dane przekazywane przez pacjenta i rejestrował w EDM tylko te konieczne z punktu widzenia diagnozy, wystawienia recepty oraz rozliczenia z płatnikiem. W nowym podejściu to AI słucha całej rozmowy, co wymaga stosowania rozwiązań opartych na lokalnie instalowanych algorytmach AI.

    AI oszczędza czas, który można poświęcić pacjentom. Ale czy lekarze czują się komfortowo z dyktowaniem zamiast pisaniem? Takich badań na razie nie ma. Młode pokolenie już jest przyzwyczajone do dyktowania wiadomości w np. komunikatorze WhatsApp. Badanie IPSOS przeprowadzone w Wielkiej Brytanii sugeruje, że dwie trzecie użytkowników komputerów wolałoby używać mikrofonu zamiast klawiatury. W rachubę wchodzą jeszcze małe, ale istotne detale psychologiczne: dyktując dane, lekarz nie ma takiej kontroli nad zapisem jak wpisując je ręcznie. Od dyktowanej EDM nie uciekniemy. Brakuje lekarzy i nie możemy sobie pozwolić na to, aby zajmowali się oni administracją zamiast leczeniem. Frustracja EDM sięgnęła zenitu i w końcu – wraz z pojawieniem się generatywnej sztucznej inteligencji – pojawiła się szansa, aby przywrócić wizycie lekarskiej najlepsze cechy kontaktu z pacjentem i pozbyć się biurokracji odpowiedzialnej za wypalenie zawodowe lekarzy. Pracownicy ochrony zdrowia dopiero co przeszli ze stosowania papieru na komputer. Teraz czeka ich jeszcze większa transformacja.

    System IT pomaga w przygotowaniu odpowiedniej dawki leku dla pacjenta oraz przepływie informacji między lekarzem a apteką szpitalną
    System IT pomaga w przygotowaniu odpowiedniej dawki leku dla pacjenta oraz przepływie informacji między lekarzem a apteką szpitalną

    Przygotowanie leków cytostatycznych do zastosowania indywidualnej chemioterapii onkologicznej wymaga najwyższej precyzji, gdyż nawet drobne nieścisłości mogą być tragiczne w skutkach dla pacjenta. Kluczowym zadaniem farmaceutów szpitalnych jest dostarczenie pacjentom leku o najwyższej jakości. Wdrożenie wyspecjalizowanego oprogramowania wspierającego ten proces pozwala bardzo precyzyjnie przygotować dawkę leków, przy zachowaniu zasad bezpieczeństwa pacjentów oraz personelu.

    KAMSOFT digitalizuje obszar pracy nad przygotowaniem preparatu do podania w indywidualnej chemioterapii

    Pracownia Leków Cytostatycznych to nowy moduł informatyczny popularnego na rynku systemu dla aptek szpitalnych KS-ASW. To kompleksowe rozwiązanie pozwalające na precyzyjne przygotowywanie preparatów stosowanych w chemioterapii oraz szybki przepływ informacji pomiędzy lekarzem a farmaceutą. Moduł wspiera lekarzy onkologów i farmaceutów szpitalnych na każdym etapie przygotowania schematu chemioterapii – od planowania leczenia, przez przygotowanie i podawanie leków cytostatycznych, aż po etap sprawozdawczości i rozliczeń. Nie bez znaczenia pozostaje wsparcie organizacji gospodarki lekowej i magazynowej w obszarze pracowni przygotowywania leków apteki szpitalnej oraz fakt, iż wykorzystane w module rozwiązania umożliwiają również zarządzanie procesem wydawania preparatów cytotoksycznych w sposób zwiększający bezpieczeństwo personelu oraz pacjenta.

    Pracownia Leków Cytostatycznych

    W jaki sposób system IT usprawnia proces przygotowania leków?

    W module KAMSOFT lekarze mogą tworzyć plany terapii w oparciu o zdefiniowane schematy wraz z automatycznym wyliczeniem dawki leku, która uwzględnia wyniki badań laboratoryjnych pacjenta oraz jego parametry. Dla lekarzy i farmaceutów to nieoceniona pomoc w ordynacji, komunikacji z pracownią oraz przygotowaniu leków cytostatycznych. Moduł wspiera produkcję leków metodą wolumetryczną i grawimetryczną. Zdefiniowane w systemie procedury zapewniają dokumentowanie całego procesu przygotowywania leku, co nie tylko zapewnia bezpieczeństwo w przygotowaniu leków do podania pacjentowi i wsparcie personelu, lecz także odtworzenie przebiegu przygotowania leku oraz monitorowanie czasu pracy farmaceutów z lekiem.

    Dlaczego warto wdrożyć rozwiązanie IT do pracowni leków cytostatycznych? Oprócz zapewnienia wysokiej jakości przygotowania leku i zwiększenia bezpieczeństwa w przygotowaniu terapii pacjentów i pracy personelu, moduł umożliwia wsparcie działalności operacyjnej szpitala zarówno z systemami własnymi, jak i innych firm. Umożliwia optymalizację kosztów leczenia, co znacząco wpływa na
    sposób zarzadzania budżetem placówki medycznej. Więcej informacji na stronie https://plc.kamsoft.pl/

    1 4 5 6 7 8 120