Czy pieniądze z KPO na e-zdrowie zostaną dobrze wydane?
Czy pieniądze z KPO na e-zdrowie zostaną dobrze wydane?

Jeszcze w grudniu mają ruszyć pierwsze konkursy z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na dofinansowanie projektów e-zdrowia w szpitalach. Łączna suma środków opiewa na ok. 2,4 mld zł, a ich wydatkowanie rozpocznie się w I kw. 2025 roku i zakończy w I kw. 2026 roku. Na 136 pytań zgłoszonych po konsultacjach w Ministerstwie Zdrowia, większość pozostaje bez odpowiedzi.

Wątpliwości co do przygotowania konkursów

Chodzi dokładnie o inwestycje D1.1.2. „Przyspieszenie procesów transformacji cyfrowej ochrony zdrowia”, stanowiące część komponentu D KPO. Szpitale czekają na nie z dużymi nadziejami, bo to pierwsze od lat konkretne pieniądze na cyfryzację.

W ramach projektów realizowanych z wykorzystaniem środków z KPO przewidziano wdrożenie nowych dokumentów cyfrowych. Wśród nich znalazły się:

Część środków ma iść na wdrożenia systemów sztucznej inteligencji oraz poprawę cyberbezpieczeństwa.

Tymczasem Polska Izba Informatyki Medycznej (PIIM) alarmuje, że sposób przygotowania konkursów – nad którymi prace trwają od kilku miesięcy – może prowadzić do „całkowitego fiaska realizacji założeń transformacji cyfrowej ochrony zdrowia z wykorzystaniem środków z Krajowego Planu Odbudowy.” To reakcja PIIM na otrzymane od MZ odpowiedzi na zgłoszonych 136 pytań i uwag po spotkaniu konsultacyjnym w MZ, które odbyło się 20 listopada 2024 r.

Zastrzeżenie dotyczą zwłaszcza braku konkretów dotyczących planowanych konkursów. Są one na tyle ogólne, że PIIM zarzuca „możliwy brak przygotowania merytorycznego lub niechęć do transparentnego komunikowania założeń projektu”. Krytyka dotyczy m.in. braku odniesień do standardów technicznych, takich jak np. HL7 czy FHIR, w kontekście wymiany danych i wymagań sprzętowych.

Konkursy KPO na e-zdrowie. Co wynika z odpowiedzi MZ?

Przeanalizowaliśmy 35-stronicowy dokument szukając konkretów dotyczących konkursów. I faktycznie, wiele odpowiedzi jest bardzo ogólnikowych, MZ podało tylko kilka konkretów. Oto najważniejsze:

Zakres finansowania i kwalifikowalność kosztów. Kilka pytań dotyczyło kwalifikowalności kosztów. MZ potwierdziło, że w ramach konkursów możliwe będzie finansowanie takich elementów, jak utrzymanie i serwisowanie systemów IT czy szkolenia personelu IT. Szczegóły zostaną jednak określone w dokumentacji konkursowej. Nie wszystkie wydatki będą jednak kwalifikowalne – np. VAT nie podlega finansowaniu z KPO.

Cyberbezpieczeństwo. W obliczu rosnącego ryzyka cyberataków, szczególnie wobec geopolitycznych zagrożeń, zasugerowano konieczność wsparcia rozbudowy infrastruktury szpitalnej z wykorzystaniem takich narzędzi jak systemy Firewall czy Endpoint Detection and Response (EDR). MZ odpowiada, że wsparcie obejmie zarówno zakup nowych narzędzi, jak i modernizację istniejących systemów.

– W celu potwierdzenia poziomu cyberbezpieczeństwa zostanie zweryfikowany poziom bezpieczeństwa w poszczególnych szpitalach. W zależności od wyników tych ustaleń zostanie określony zakres możliwej interwencji w KPO – pisze MZ. Przypomnijmy, że badanie poziomu cyberbezpieczeństwa realizuje obecnie Centrum e-Zdrowia.

Digitalizacja dokumentacji medycznej. Zakres cyfryzacji obejmie głównie dokumenty stworzone po 2024 roku, takie jak karty informacyjne z leczenia szpitalnego. Możliwe będzie finansowanie zarówno usług cyfryzacji, jak i zakupu sprzętu, w tym skanerów. Projekt cyfryzacji będzie wymagał stworzenia specyfikacji technicznych i standardów wymiany danych, które przygotuje Centrum e-Zdrowia (CeZ).

Wdrożenie narzędzi AI. Według MZ, szpitale mogą rozwijać własne rozwiązania AI, „jeśli będą one komplementarne do centralnych rozwiązań wdrażanych przez CeZ. Na pozostałe pytania o AI, MZ odpowiedziało, że szczegóły zostaną przedstawione w dokumentacji konkursowej.

Wsparcie dla mniejszych szpitali. Kilka uwag dotyczyło obaw o marginalizację mniejszych placówek medycznych w trybie konkurencyjnego naboru. Sugerowano, aby kryteria oceny wniosków uwzględniały specyficzne potrzeby i ograniczenia szpitali powiatowych. Zgłoszono również potrzebę wsparcia technicznego i doradczego w procesie aplikacyjnym, co pomogłoby w wyrównaniu szans mniejszych placówek na uzyskanie finansowania. MZ zadeklarowało przeanalizowanie tych sugestii na etapie opracowania dokumentacji naborowej.

Narzędzia analizy stanu zdrowia. Jak informuje MZ, w ramach naboru niekonkurencyjnego skierowanego do Centrum e-Zdrowia planowane jest wdrożenie m.in. rozwiązań umożliwiających przekazywanie danych z urządzeń dotyczących stylu życia pacjenta i ich udostępnianie na IKP oraz narzędzi do analizy i przeglądania informacji wytworzonych na podstawie danych pacjenta zawartych w Systemie Informacji Medycznej.

Kwestie organizacyjne i harmonogram. Pytający zwrócili uwagę na krótki czas składania wniosków oraz potrzebę etapowego rozliczania projektów. MZ zadeklarowało publikację szczegółowych harmonogramów i specyfikacji technicznych w dokumentacji konkursowej. W odpowiedzi pojawiła się też wzmianka, że nieprzekazanie ankiety potrzeb cyfrowych przez szpital nie wyklucza możliwości ubiegania się o wsparcie:

„Brak przekazania ankiety potrzeb w obszarze cyfryzacji szpitali nie wyklucza możliwości ubiegania się o wsparcie. Wsparcie w ramach konkursu zostanie skierowane do szpitali zakwalifikowanych do tzw.
sieci szpitali. Pozostałe podmioty mogą potencjalnie ubiegać się o środki w ramach innych inwestycji KPO lub innych programów pomocowych.”

Kliknij tutaj, aby pobrać listę pytań i odpowiedzi po spotkaniu konsultacyjnym 20 listopada 2024 r.

Najwięcej leków na sen kupujemy w grudniu oraz styczniu
Najwięcej leków na sen kupujemy w grudniu oraz styczniu

Szacuje się, że 78 proc. Europejczyków ma trudności z przespaniem całej nocy, a Polacy są w czołówce najgorzej śpiących narodów – subiektywną bezsenność zgłasza aż 50% osób. W 2023 roku kupiliśmy 18,7 mln leków na sen. To mniej niż w poprzednich latach. Ale za to wydajemy na nie coraz więcej. Nasza autorska analiza sprzedaży z prognozą na 2025 rok.

Epidemia bezsenności

W grupie wiekowej 60–79 lat bezsenność dotyczy 3 na 4 osób. Śpimy też gorzej niż przed pandemią, a problem zaczyna już nawet dotykać osoby młode, które nie powinny mieć problemu z nocnym odpoczynkiem. Według badań przeprowadzonych na Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, z zaburzeniami snu boryka się aż 40% młodzieży w wieku od 15 do 19 lat.

W skali globalnej, na bezsenność cierpi około 237 mln osób. Problem częściej dotyka kobiet niż mężczyzn. U 10% osób doświadczających problemów ze snem rozwija się przewlekła bezsenność wymagająca leczenia. Bezsenność ma negatywny wpływ na zdrowie – obniża odporność organizmu, prowadzi do zaburzeń samopoczucia i nastroju, zwiększa ryzyko wypadków drogowych i w miejscu pracy. O „bezsenności” mówi się, gdy zaburzenia snu występują minimum 3 razy w tygodniu w okresie 1 miesiąca.

Na leki na sen wydaliśmy 341 mln zł

Sprzedaż leków na sen w aptekach utrzymuje się od 20 lat na wyrównanym poziomie, w przedziale od 15 do 20 mln opakowań rocznie. Do 2012-2013 spadała, po czym zaczęła bardzo powoli rosnąć. Obecnie znajdujemy się w fazie kolejnego spadku. 10 lat temu, czyli w 2014 roku, ilościowa sprzedaż wyniosła 16,2 mln opakowań, a w 2024 roku – 18,7 mln. Najwięcej środków z tej grupy Polacy kupili w roku 2021 i 2022 – ponad 19 mln każdego roku. Oczywiście musimy rozdzielić dwie kategorie leków: leki wspomagające zasypianie (suplementy diety, najczęściej na bazie ziół lub melatonina) dostępne bez recepty i leki na receptę.

Sprzedaż leków na sen w aptekach w latach 2002-2023: ilościowa (słupki pomarańczowe) i wartościowa (słupki niebieskie)
Sprzedaż leków na sen w aptekach w latach 2002-2023: ilościowa (słupki pomarańczowe) i wartościowa (słupki niebieskie)

Za to szybko pnie się w górę wartość sprzedaży, osiągając w 2023 roku łączną wartość 241 mln zł. Powodem są szybko rosnące ceny. Jeszcze 5 lat za jedno opakowanie trzeba było zapłacić średnio 13,23 zł. W 2024 roku było to już 19,41 zł, czyli o prawie 50% więcej. To duży wzrost w tak krótkim okresie czasu.

Najmniej za leki na bezsenność wydajemy latem, od maja do lipca (średnio od 16,04 mln zł do 16,42 mln zł miesięcznie). Najwięcej zaś w styczniu, marcu oraz grudniu (od 18,10 mln zł do 18,56 mln zł). Nie są to jednak duże różnice – wahania mieszczą się w przedziale ok. 2 mln opakowań miesięcznie.

Na półkach aptecznych jest coraz więcej leków na sen. W 2002 roku pacjenci mogli wybierać spośród 50 różnych produktów. W 2015 roku asortyment liczył już ponad 100 produktów, a w 2023 roku – 137.

Trendy sprzedaży

Prognozy wyliczone na pełny rok 2024 rok oraz rok 2025 pokazują, że trend spadkowy na ilości sprzedaży zostanie utrzymany. W 2024 roku pacjenci zakupią w aptekach 18,28 mln opakowań produktów na bezsenność (spadek o 2,61%). W kolejnym roku ilość sprzedaży będzie równa 18,12 mln opakowań (spadek o 0,89%). Średnia cena będzie nadal wzrastać. W 2024 roku o 6,65%, a w 2025 roku – o 3,05%.

Dane sprzedaży leków na sen z prognozą na lata 2024-2025

Szczegółową analizę sprzedaży z wszystkimi danymi prezentujemy w OSOZ Statystyki 11/2024.

OSOZ Statystyki 11/2024
Jakub Chwiećko, założyciel i dyrektor Medical Innovation Institute
Jakub Chwiećko, CEO Medical Innovation Institute

W 2024 roku dużo się działo w e-zdrowiu, ale to jeszcze nie to tempo transformacji cyfrowej, które mogłoby przynieść oczekiwane przez pacjentów i personel medyczny korzyści. Do tego mamy wyraźny problem z podziałem środków unijnych. Co udało się zrobić, a co poszło nie tak? Rok podsumowuje Jakub Chwiećko, założyciel i CEO Medical Innovation Institute.

Dodatkowe pieniądze i start dużych projektów

Na plus można zaliczyć start wdrażania dyrektywy NIS-2 podnoszącej standardy cyberbezpieczeństwa w wybranych placówkach ochrony zdrowia. Dopiero jesteśmy na początku drogi i teraz trzeba wesprzeć finansowo placówki, aby stać je było zainwestować w ochronę danych wymaganych przepisami.

Dopiero powoli ruszają prace nad Europejską Przestrzenią Danych Zdrowotnych (EHDS) oraz dostosowanie się do wymogów AI Act. W przyszłym roku, kiedy poznamy szczegóły EHDS, Ministerstwo Zdrowia musi zabrać się szybko do pracy i zbudować infrastrukturę wymiany danych medycznych. A to będzie oznaczało m.in. konieczność zakończenie wdrażania EDM czy powołanie instytucji zarządzających dostępem do danych do celów wtórnych.

Cieszy przyjęta w 2024 r. Strategia Cyfryzacji Polski do 2035 r., która jasno określa priorytety: od rozwoju Internetowego Konta Pacjenta po standaryzację systemów medycznych. Pozytywnym elementem było pojawienie się dodatkowych pieniędzy na cyfrową transformację – środki z Krajowego Planu Odbudowy i unijnego Funduszu Europejskiego na rzecz Nowoczesnej Gospodarki pozwoliły wesprzeć innowacyjne projekty, choć nie wszystkie zostały wykorzystane w pełni. W 2025 roku przekonamy się, czy uda się dobrze wydać duże pieniądze z KPO.

Rok 2024 zapamiętamy też jako pierwszy rok wdrażania Centralnej e-Rejestracji. Trwa pilotaż i MZ będzie musiało priorytetowo potraktować ten projekt, aby zakończył się powodzeniem.

Nie udało się rozwiązać głównych bolączek e-zdrowia

Centralną e-Rejestrację można zaliczyć do sukcesów i porażek 2024 roku. Dlaczego? Bo choć projekt jest zasadny i przeznaczono duże pieniądze na realizację pilotażu, nadal przystąpiło do niego niewiele placówek.

Od lat kuleje interoperacyjność systemów medycznych i to pomimo iż kolejne kierownictwo MZ podkreśla jego kluczowe znaczenie. Nie wszystkie placówki prowadzą EDM, a więc lekarze nie mają pełnego dostępu do danych pacjenta. To może frustrować.

Kolejnym wyzwaniem są zawiłości związane z funduszami unijnymi. Programy takie jak SMART (Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki) czy FENG – będący następcą Programu Inteligentny Rozwój wspierający przedsiębiorców w obszarze innowacji – napotkały na trudności administracyjne i zbyt skomplikowane procedury aplikacyjne. Program SMART, choć ceniony, zniechęca długim okresem oczekiwania na ocenę wniosków

W efekcie innowacyjne projekty często rozbijają się o bariery biurokratyczne, a innowatorzy zamiast otrzymywać niezbędne wsparcie odchodzili z kwitkiem.

Jest średnio. Co zrobić, aby było lepiej?

Aby cyfrowa transformacja polskiej ochrony zdrowia nabrała w końcu tempa – którego nie ma od czasu wdrożenia e-recepty – konieczne jest skoncentrowanie działań na kilku obszarach. Przede wszystkim trzeba dokończyć przeciągającą się od lat wdrożenie EDM. Po drugie, cała uwaga powinna skupić się na CeR, bo system może zwiększyć dostępność usług medycznych i skrócić kolejki do specjalistów, poprawiając wygodę korzystania z usług medycznych na NFZ.

Nie muszę powtarzać, że koniecznie trzeba odkurzyć temat interoperacyjności systemów. Bez tego czeka nas chaos różnych systemów i aplikacji, które się ze sobą nie porozumiewają. Grozi nam fragmentaryzacja danych, która z kolei mocno ogranicza potencjalne korzyści z e-zdrowia.

Czas też zmienić procedury związane z dystrybucją funduszy unijnych, uproszczając zasady składania aplikacji oraz przyspieszając procesy oceny wniosków. W Polsce nie brakuje startupów med-tech rozwijających innowacje dla pacjentów. Wiele z nich emigruje, bo nie zyskują potrzebnego na start wsparcia, na czym traci system zdrowia  i gospodarka. Tymczasem inne kraje jak Francja czy Niemcy promują terapie cyfrowe w medycynie, refundując je tak samo jak leki. Czy Polska nie mogłaby iść ich krokiem, aby krok po kroku budować innowacyjną ochronę zdrowia, dopasowaną do ery cyfrowej?

Od 1 listopada 2023 apteki mogą zawierać umowy z NFZ na realizację szczepień
Od 1 listopada 2023 apteki mogą zawierać umowy z NFZ na realizację szczepień

Za sprawą m.in. szczepień, apteki realizują świadczenia medyczne podobnie jak placówki zdrowia, a tym samym muszą je sprawozdawać do NFZ celem uzyskania refundacji. Cały proces można uprościć integrując oprogramowanie apteczne z systemem do rozliczeń z NFZ.

Ewidencjonowanie i rozliczanie refundowanych usług zdrowotnych w aptece

Realizacja refundowanych usług zdrowotnych w aptece, poza budowaniem profesjonalnego wizerunku placówki, to także większy przychód dla aptek. Apteka, aby otrzymać wynagrodzenie, musi prawidłowo zaewidencjonować wykonanie usługi, a następnie rozliczyć ją z Narodowym Funduszem Zdrowia. W praktyce, np. w przypadku szczepień, oznacza to pracę na wielu systemach informatycznych.

Farmaceuta musi zweryfikować w eWUŚ, czy pacjent jest ubezpieczony, zarejestrować zdarzenie medyczne w systemie P1, a także obsłużyć umowę z NFZ i finalnie rozliczyć się z płatnikiem. Nierzadko pojawia się potrzeba przygotowania korekty dla NFZ do przesłanych rozliczeń. Cała ta procedura robi się szczególnie uciążliwa, gdy szczepienia wykonuje się na dużą skalę i przy szerokiej ofercie realizowanych refundowanych świadczeń zdrowotnych (szczepienia, dyżury, antykoncepcja awaryjna).

Warto pamiętać, że systemie aptecznym farmaceuci rozliczają refundacje za produkty lecznicze oraz zlecenia na wyroby medyczne (eZWM), ale system ten nie obsłuży całego procesu związanego z ewidencją i rozliczeniem refundowanych usług zdrowotnych. Dlatego apteka potrzebuje dodatkowej aplikacji, jak np. KS-PPS firmy KAMSOFT, która dostarcza systemy IT do większości aptek w Polsce.

System KS-AOW i system KS-PPS do rozliczenia refundacji z NFZ

Apteki, które korzystają z systemu KS-PPS nie muszą przełączać się pomiędzy systemami, ponieważ wiele procesów dotyczących refundowanych świadczeń zdrowotnych zrealizują w jednym miejscu. KS-PPS obsłuży umowy z NFZ, procesy związane z kwalifikacją pacjenta i szczepieniem, zarejestruje w NFZ wykonanie usługi, zweryfikuje status pacjenta w eWUŚ i umożliwi wystawienie dokumentu faktury, rachunku czy noty. W przypadku konieczności przygotowania korekty dla NFZ, farmaceuta ma dostęp do danych archiwalnych.

Kolejną korzyścią jest możliwość pełnej kontroli nad realizowanym procesem i to na każdym jego etapie. A to oznacza, że jeśli pojawi się konieczność zweryfikowania określonej czynności czy wystawienia korekty do NFZ, apteka bez problemu wykona to w systemie KS-PPS.

Wykonane świadczenie należy zaraportować do systemu P1 (zapewnia to system KS-PPS wraz koordynatorem zdarzeń medycznych, czyli KS-EDM Suite), stworzyć raport świadczeń (SWIAD) i zarejestrować w NFZ. W związku z tym, każda apteka, która poważnie podchodzi do świadczeń dla pacjentów powinna zaopatrzyć się i korzystać z profesjonalnego systemu, który obsłuży kompleksowo proces związany z wykonywaniem i rozliczaniem refundowanych świadczeń zdrowotnych udzielanych w aptekach.

Tylko co dziesiąty Polak odbiera wyniki badań online. To mało w stosunku do 48% korzystających z IKP
Tylko co dziesiąty Polak odbiera wyniki badań online. To mało w stosunku do 48% korzystających z IKP

Polacy chętnie szukają w internecie informacji o chorobach i sposobach leczenia, ale nadal rzadko korzystają z niego, aby umówić się do lekarza albo odebrać wyniki badań – wynika z najnowszych danych GUS.

GUS zapytał Polaków o wykorzystanie technologii telekomunikacyjnych i internetu w kwestiach związanych ze zdrowiem. Z badania wynika, że chętnie szukamy on-line informacji o chorobach i sposobach leczenia. W 2023 roku robiło to aż 35,8% członków gospodarstw domowych (w 2020 roku było to 34,2%). 31,5% respondentów przyznaje, że surfuje w internecie w poszukiwaniu informacji na temat zdrowego stylu życia.

Co czwarty respondent (25,8%) sprawdzał w internecie opinie dotyczące lekarzy. To nieznacznie więcej niż w 2020 r. (22,4%). Prawie co dziesiąty (9,8%) Polak kupuje przez internet produkty lecznicze.

Wykorzystanie telekomunikacji i Internetu podczas korzystania z usług medycznych według płci w 2023 r. (źródło: GUS)
Wykorzystanie telekomunikacji i Internetu podczas korzystania z usług medycznych według płci w 2023 r. (źródło: GUS)

Szybko rośnie zastosowanie internetu do umawiania się do lekarza, coraz częściej odbieramy wyniki badań drogą elektroniczną. W 4 kwartale 2023 r. on-line umówiło się 5,9% Polaków (4,9% w 2020 roku), a wyniki badań odebrało w ten sposób 10,9% (6,6% w 2020 roku). To jednak nadal mało w porównaniu do statystyk pokazujących upowszechnienie Internetowego Konta Pacjenta (IKP). Według danych Centrum e-Zdrowia z kwietnia 2024 roku, z IKP korzysta 48% Polaków, czyli 18 mln osób.

Umawiając się do lekarza, najczęściej robimy to przez telefon – aż 4-krotnie częściej niż przez internet. Co czwarta rejestracja realizowana jest w tej formie (23,7%). Jednak widać, że znaczenie telefony maleje. W 2020 roku z tej formy kontaktu z rejestracją korzystało 36,2% osób.

Dane pochodzą z cząstkowego raportu „Ochrona zdrowia w gospodarstwach domowych w 2023 r.” opracowanego przez GUS. Wynika też z niego, że 71,8% respondentów ocenia swoje zdrowie dobrze lub bardzo dobrze. To o 3,3 punktów procentowych więcej niż w 2020 r.

ABAStroke opiera się na technice Stosowanej Analizy Behawioralnej (ABA) i rozwiązaniach uczenia maszynowego
ABAStroke opiera się na technice Stosowanej Analizy Behawioralnej (ABA) i rozwiązaniach uczenia maszynowego

Oparta na algorytmach sztucznej inteligencji (AI) domowa mobilna rehabilitacja deficytów poznawczych dla pacjentów po udarze mózgu ABAStroke uzyskała obiecujące wyniki w badaniach klinicznych.

W badaniu przeprowadzonym przez zespół naukowców ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie wzięło udział 74 uczestników podzielonych na dwie grupy. Pierwsza objęta była klasyczną opieką po udarze, a pacjenci z drugiej grupy korzystali dodatkowo z ABAStroke.

Pacjenci, w przypadku których opieka została uzupełniona aplikacją ABAStroke, uzyskali średnią poprawę zdolności poznawczych o 3,69 punktu w teście Montreal Cognitive Assessment (MoCA) w porównaniu do 2,00 punktu w grupie kontrolnej. Oznacza to poprawę wyników neurorehabilitacji w grupie ABAStroke o ponad 84%. Wynik badania klinicznego wskazuje, że ta nowa terapia cyfrowa może być z powodzeniem stosowana u pacjentów.

Spersonalizowana rehabilitacja w domu

W przypadku wystąpienia deficytów poznawczych po udarze, obecne standardy rehabilitacji nie uwzględniają indywidualnych potrzeb pacjenta. To obniża jego zaangażowanie i prowadzi do obniżenia wyników leczenia.

Tę wadę niweluje ABAStroke dzięki wykorzystaniu techniki Stosowanej Analizy Behawioralnej (ABA) i zaawansowanego uczenia maszynowego. W efekcie, ćwiczenia rehabilitacyjne mogą być dopasowane do osobistych możliwości poznawczych i fizycznych każdego pacjenta, biorąc pod uwagę jego deficyty i postępy. To z kolei wzmacnia motywację oraz stosowanie się do zaleceń.

Aplikacja oferuje zestaw personalizowanych ćwiczeń kognitywnych
Aplikacja oferuje zestaw personalizowanych ćwiczeń kognitywnych

Wygoda cyfrowej terapii

Jedną z najważniejszych zalet ABAStroke jest zaoferowanie wysokiej jakości cyfrowej rehabilitacji w zaciszu domowym pacjenta. Tradycyjna rehabilitacja wymaga częstych wizyt w szpitalu, co może być kosztowne i niewygodne, szczególnie dla pacjentów mających problemy z poruszaniem się lub mieszkających na obszarach wiejskich.

– ABAStroke nie ma tych ograniczeń. Oferując nowe podejście do neurorehabilitacji, zapewnia lepszy dostęp do zaawansowanych, opartych na dowodach i nowoczesnych technik rehabilitacyjnych – mówi dr Michał Ryś, CEO ABAStroke.

Jak to działa? Algorytmy uczenia maszynowego ABAStroke analizują duże zbiory danych w celu opracowania i dostosowania spersonalizowanych planów rehabilitacji w czasie rzeczywistym. Aplikacja stale monitoruje postępy chorego, dostosowując trudność i rodzaj ćwiczeń oraz na bieżąco optymalizując program rehabilitacji. Rozwiązanie skupia się na pięciu głównych obszarach ćwiczeń: uwadze, pamięci, funkcjach wykonawczych, percepcji wzrokowo-przestrzennej i myśleniu.

W ten sposób ABAStroke rozszerza klasyczną terapię realizowaną przez pracowników służby zdrowia. Dzięki niej, lekarze podstawowej opieki zdrowotnej, neurolodzy i specjaliści medycyny fizykalnej i rehabilitacji będą mogli zaoferować pacjentom po udarze godnego zaufania i bezpiecznego w użyciu asystenta cyfrowego.

– W przypadku ok. 50–60% pacjentów po udarze mózgu doświadczających deficytów poznawczych – z których wielu zmaga się z codziennymi czynnościami lub nie jest w stanie wrócić do pracy – ABAStroke daje nadzieję na poprawę jakości życia – dodaje dr. Ryś.

Zespół polskiego startupu ABAStroke (po prawej) i Przemek Grzywa, dyrektor generalny Revolve Healthcare (po lewej)
Zespół polskiego startupu ABAStroke (po prawej) i Przemek Grzywa, dyrektor generalny Revolve Healthcare (po lewej)

Jak powstał inteligentny systemem neurorehabilitacji ABAStroke?

ABAStroke został opracowany w ramach strategicznej współpracy pomiędzy ABAStroke i Revolve Healthcare, outsourcingową firmą programistyczną specjalizującą się w technologiach medycznych. Biorąc pod uwagę rygorystyczne przepisy dotyczące produktów medycznych, kluczowe znaczenie miała bliska współpraca z zespołem posiadającym wiedzę techniczną i doświadczenie w zakresie wymagań dotyczących regulacji i norm ISO 13485.

– Zespół techniczny z Revolve Healthcare, składający się z programistów, testerów i specjalistów ds. regulacji, ściśle współpracował z wewnętrznymi ekspertami ABAStroke w zakresie projektowania UX/UI i uczenia maszynowego. Największym wyzwaniem było spełnienie wymagań rozporządzenia w sprawie wyrobów medycznych (MDR) – mówi Przemek Grzywa, współzałożyciel i dyrektor generalny Revolve Healthcare.

Eksperci ABAStroke i Revolve Healthcare spędzili ponad 12 miesięcy opracowując wstępną wersję aplikacji. Od początku założeniem było opracowanie certyfikowanego wyrobu, którego skuteczność zostanie potwierdzona w badaniach klinicznych. – Cyfrowych terapii skierowanych do pacjentów po udarze jest niewiele. ABAStroke to pierwsze rozwiązanie, które pomyślnie przeszło badania kliniczne, a więc spełnia wymagania dla wyrobów medycznych klasy IIa zgodnie z europejskim rozporządzeniem w sprawie wyrobów medycznych (MDR) – dodaje Grzywa.

Nowy Kodeks Etyki Lekarskiej z zapisem o AI zaczyna obowiązywać w 2025 roku
Nowy Kodeks Etyki Lekarskiej z zapisem o AI zaczyna obowiązywać w 2025 roku

Po wielu niejasnościach i krytycznych głosach, Komisja Etyki Lekarskiej Naczelnej Rady Lekarskiej zmienia interpretację zasad korzystania z narzędzi sztucznej inteligencji w praktyce lekarza. Kiedy trzeba będzie informować pacjenta o wykorzystaniu AI? W jaki sposób?

Art. 12 KEL

W 2025 roku w życie wchodzi nowy Kodeks Etyki Lekarskiej z zapisem o sztucznej inteligencji (AI). Chodzi o artykułu 12 znowelizowanego KEL według którego „lekarz może w postępowaniu diagnostycznym, leczniczym lub zapobiegawczym korzystać z algorytmów sztucznej inteligencji przy spełnieniu następujących warunków:

Poprzednia interpretacja art. 12 mówiła o tym, że lekarz musi za każdym razem informować pacjenta o tym, że korzysta z AI. Wywołało to głosy sprzeciwu, zwłaszcza ze strony Koalicji AI w Zdrowiu i Polskiej Izby Gospodarczej Wyrobów Medycznych POLMED. Pojawiły się obawy o niepotrzebne mnożenie obowiązków biurokratycznych oraz nadgorliwą regulację AI.

Kiedy lekarz nie musi informować o korzystaniu z AI?

W nowym komentarzu, Przewodniczący KEL NRL, Artur de Rosier, tłumaczy, że „wykorzystanie w procesie diagnostycznym i terapeutycznym systemów AI, które są dopuszczone do użytku medycznego i mają odpowiednie certyfikaty, co do zasady nie podnosi poziomu ryzyka działań diagnostycznych i leczniczych. Wręcz przeciwnie, wspomaganie pracy lekarza przez odpowiednie technologie, w tym AI (pod warunkiem ich prawidłowej implementacji w procesie) może skutkować obniżeniem poziomu ryzyka dla pacjenta.”

Dlatego też informowanie pacjenta o korzystaniu przez lekarza z AI i uzyskanie jego zgody nie jest wymagane, gdy lekarz korzysta z systemów AI jedynie wspomagających wykonywane przez niego czynności, np. poprawiających jakość danych obrazowych, wspierających wykonywanie opisu diagnostycznego przez lekarza itp. W takich przypadkach NIL jedynie zaleca poinformowanie pacjenta o wykorzystywanych w tym procesie technologiach.

Kiedy lekarz musi informować o korzystaniu z AI?

Bez zmian pozostaje interpretacja dotycząca drugiej sytuacji, gdy lekarz intencjonalnie wykorzystuje systemy AI lub poleca pacjentowi wykorzystanie systemów AI, w których algorytm AI ma kluczowe znaczenie dla udzielanego świadczenia, np. samodzielnie wykonuje zadanie o charakterze klinicznym. Chodzi przykładowo o systemem AI analizujący dostępne dane pacjenta i sugerujący wynik diagnostyczny. W takich wypadkach poinformowanie pacjenta i uzyskanie jego zgody jest wymagane.

Jeśli wykorzystywany przez lekarza system AI ma istotny wpływ na przebieg lub charakter udzielanego świadczenia zdrowotnego z potencjalnie ograniczonym wpływem lekarza, pacjent powinien znać i rozumieć ten wpływ.

Zgodna ustna lub domyślna wola

Jak podkreśla NIL, świadoma zgoda pacjenta na zastosowanie AI może być wyrażona ustnie albo przez takie zachowanie się pacjenta, które w sposób niebudzący wątpliwości wskazuje na jego wolę – np. położenie się na kozetce do badania, kontynuację rozmowy z lekarzem. Art. 12 KEL nie wprowadza wymogu uzyskania zgody w formie pisemnej. Zgoda na zastosowanie AI nie musi być odrębna od świadomej zgody na udzielenie świadczenia zdrowotnego – jeżeli pacjenci zostali odpowiednio poinformowani o wykorzystaniu AI w procesie diagnostycznym lub terapeutycznym, ich zgoda na udzielenie świadczenia zdrowotnego będzie obejmować również zgodę na wykorzystanie AI do realizacji tego świadczenia.

Co lekarz powinien powiedzieć pacjentowi o wykorzystywanym systemie AI? Według interpretacji KEL, chodzi o „ogólne informacje o roli AI w procesie i doniosłości informacji dostarczanych przez AI dla całego procesu. Lekarz powinien udzielić pacjentowi szerszych informacji na temat roli AI i dostarczanych przez oparte na niej informacji w wypadku, gdy oczekuje tego pacjent.”

Po wdrożeniu CeR, pacjent będzie mógł określić kryteria terminu wizyty i umówić się na trzy sposoby
Po wdrożeniu CeR, pacjent będzie mógł określić kryteria terminu wizyty i umówić się na trzy sposoby

W wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów pojawiły się szczegóły dotyczące Centralnej e-Rejestracji. Aby wdrożyć CeR, w I kwartale 2025 r. Ministerstwo Zdrowia planuje nowelizację ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw. Co zakłada ustawa?

Kardiologia, onkologia, tomografia i profilaktyka w CeR

Minister Zdrowia Izabela Leszczyna konsekwentnie wprowadza scentralizowany system rejestracji na świadczenia opieki zdrowotnej za pomocą CeR. Latem tego roku ruszył pilotaż, który ma potrwać do czerwca, a potem stopniowo CeR będzie obowiązkowa, obejmując kolejne świadczenia. Pełne wdrożenie ma zakończyć się w 2029 roku i wtedy system zastąpi obecne listy oczekujących, które zresztą się nie sprawdziły.

Zapowiedzi Ministerstwa Zdrowia potwierdzają opublikowane na stronie Rady Ministrów cele i założenia nowej ustawy. W początkowym etapie wdrożenia, CeR będzie obejmowała tylko wybrane świadczenia opieki zdrowotnej udzielane w trybie ambulatoryjnym. W 2025 r. przez CeR mają przechodzić usługi medyczne realizowane w ramach kardiologii, onkologii i tomografii komputerowej, a także świadczenia opieki zdrowotnej realizowane w ramach programu profilaktyki raka szyjki macicy i programu profilaktyki raka piersi. Kolejne zakresy świadczeń będą dodawane sukcesywnie w kolejnych latach.

CeR dla pacjentów pierwszorazowych i kontynuujących leczenie

Dane w ramach centralnej elektronicznej rejestracji będą przechodziły przez system P1. Świadczeniodawcy będą zobowiązani udostępniać w całości swoje harmonogramy przyjęć dotyczące zakresów świadczeń objętych CeR. Do tego celu będą mogli wykorzystać posiadane oprogramowanie gabinetowe zintegrowane z systemem centralnym. Dzięki temu nie trzeba będzie prowadzić dwóch terminarzy.

W systemie P1 dla każdego zakresu świadczenia objętego systemem będzie prowadzony centralny wykaz oczekujących, wspólny dla wszystkich świadczeniodawców udzielających wybranego świadczenia. W wykazie będą umieszczani pacjenci zgłaszający się po raz pierwszy, którym przydzielenie terminu udzielenia świadczenia opieki zdrowotnej w momencie zgłoszenia nie będzie możliwe.

CeR będzie dotyczyć świadczeń opieki zdrowotnej udzielanych pacjentom zgłaszającym się po raz pierwszy na udzielenie świadczenia opieki zdrowotnej oraz kontynuującym leczenie. Pacjentom kontynuującym leczenie, termin udzielenia świadczenia opieki zdrowotnej wyznaczać będzie placówka/lekarz, u którego leczenie jest kontynuowane. Wyznaczony termin placówka medyczna będzie wpisywała do swojego harmonogramu przyjęć udostępnionego w Systemie P1.

Rejestracja przez zgłoszenie centralne

W przypadku pacjentów zgłaszających się po raz pierwszy na świadczenie, podstawę do przydzielenia terminu jego udzielenia stanowić będzie zgłoszenie centralne składane przez pacjenta lub za pośrednictwem osoby trzeciej. Będzie ono dokonywane pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych oświadczeń.

Projekt ustawy przewiduje trzy podstawowe sposoby dokonania zgłoszenia centralnego:

Po dokonaniu zgłoszenia centralnego, pacjentowi zostanie wyznaczony termin udzielenia świadczenia na podstawie m.in. kolejności zgłoszenia oraz kryteriów określonych przez pacjenta. Następnie pacjent otrzyma potwierdzenie przydzielenia konkretnego terminu (podobnie w przypadku zmiany terminu lub jego anulowania).

Jeśli przydzielenie terminu u wybranego świadczeniodawcy nie będzie możliwe w momencie dokonania zgłoszenia centralnego, to pacjent zostanie umieszczony w centralnym wykazie oczekujących prowadzonym dla danego zakresu świadczeń. Pozostanie w nim od momentu dokonania zgłoszenia centralnego do czasu pojawienia się dostępnego wolnego terminu udzielenia świadczenia opieki zdrowotnej spełniającego kryteria dotyczące świadczenia określone przez zgłaszającego się.

Przy dokonywaniu centralnej elektronicznej rejestracji możliwe będzie określenie kryteriów dotyczących świadczenia opieki zdrowotnej w zakresie terminu lub świadczeniodawcy – zarówno przez samego pacjenta, osoby bliskie czy pracowników medycznych.

Będą też zmiany w e-receptach

Pozostałe szczegóły mają się znaleźć w planowanej ustawie. Określi ona też m.in. wykaz świadczeń opieki zdrowotnej objętych centralną elektroniczną rejestracją, szczegółowy sposób dokonywania zgłoszenia centralnego oraz powiadamiania pacjenta o przydzieleniu terminu i jego zmianach.

Projektowana ustawa zakłada również zmiany w ustawie o SIOZ będących konsekwencją prowadzenia centralnej elektronicznej rejestracji przy wykorzystaniu funkcjonalności Systemu P1. Projekt wprowadza także zmianę ustawy z dnia 6 września 2001 r. – Prawo farmaceutyczne (Dz. U. z 2024 r. poz. 686), rozszerzając zakres danych na elektronicznych receptach o dane o osobach upoważnionych do wystawiania recept (asystentów medycznych), a także na rozszerzeniu danych w papierowej informacji o wystawionej recepcie, o dane dotyczące odpłatności produktu leczniczego, środka spożywczego specjalnego przeznaczenia żywieniowego lub wyrobu medycznego, kodu uprawnień dodatkowych pacjenta oraz informacji dodatkowych dla osoby wydającej produkt leczniczy, środek spożywczy specjalnego przeznaczenia żywieniowego lub wyrób medyczny dla pacjenta.

Po co CeR?

Jak argumentuje Ministerstwo Zdrowia, obecnie funkcjonuje „rozproszony model przyjmowania zgłoszeń na świadczenia opieki zdrowotnej oraz zapisów pacjentów oczekujących na przydzielenie wolnego terminu”. Placówki medyczne prowadzą własne listy oczekujących, pacjenci zapisują się do specjalistów w kilku placówkach, co powoduje tworzenie się tzw. sztucznych kolejek.

CeR ma usprawnić dystrybucję terminów na wizyty, aby pacjent nie musiał czekać zbyt długo. Do tego system wprowadza możliwość łatwej zmiany terminu lub jego odwołania.

Osoby chore na cukrzycę często stosują aplikacje mobilne do kontroli poziomu glukozy. Czy dają one jakieś korzyści?
Osoby chore na cukrzycę często stosują aplikacje mobilne do kontroli poziomu glukozy. Czy dają one jakieś korzyści?

Naukowcy sprawdzili, czy stosowanie przez pacjentów m.in. aplikacji mobilnych i platform www do zarządzania cukrzycą daje wymierne korzyści zdrowotne. W tym celu przeanalizowani 56 dostępnych badań.

Chodzi o opublikowane w marcu br. w czasopiśmie The Lancet Digital Health badanie Skuteczność, zasięg, wykorzystanie i wykonalność cyfrowych interwencji zdrowotnych dla dorosłych z cukrzycą typu 2: przegląd systematyczny i metaanaliza randomizowanych badań kontrolowanych (Effectiveness, reach, uptake, and feasibility of digital health interventions for adults with type 2 diabetes: a systematic review and meta-analysis of randomised controlled trials).

Osoby chore na cukrzycę mogą od niedawna korzystać z cyfrowych narzędzi zarządzania zdrowiem. Wśród nich są systemy przypominaje za pomocą SMS-ów o dokonaniu pomiarów poziomu cukru we krwi oraz aplikacje mobilne i portale www dodatkowo pomagające w optymalizacji trybu życia i kontroli wyników. Wszystkie te rozwiązania e-zdrowia obiecują pomoc pacjentom w zarządzaniu cukrzycą typu 2. Celem badania było zbadanie i porównanie ich skuteczności.

Na czym polegało badanie?

W przeglądzie systematycznym i metaanalizie sprawdzono skuteczność cyfrowych interwencji zdrowotnych w zmniejszaniu poziomu hemoglobiny glikowanej A1c (HbA1c) u dorosłych z cukrzycą typu 2. Pod uwagę wzięto badania opublikowane od 1 stycznia 2009 roku. Ocenianym kryterium była zmiana średniego stężenia HbA1c w osoczu po 3 miesiącach lub dłużej od zastosowania rozwiązania e-zdrowia.

Wyniki

Syntezą objęto 56 randomizowanych badań kontrolowanych z 24 regionów (11 486 uczestników), a 26 badań (4546 uczestników) uwzględniono w metaanalizie danych. W 20 badaniach głównym narzędziem były SMS-y, w 25 – aplikacje na smartfony, a w 11 – strony internetowe.

Skuteczne interwencje obejmowały na ogół osoby z większym nasileniem stanu chorobowego (tj. wyższym poziomem HbA1c) oraz częstsze korzystanie z narzędzia e-zdrowia. Uczestnicy grupy korzystającej z rozwiązań zdrowia cyfrowego mieli o 30% większą redukcję HbA1c w porównaniu z uczestnikami grupy kontrolnej. Różnica w redukcji HbA1c między grupami była statystycznie istotna, gdy interwencje cyfrowe były dostarczane za pośrednictwem aplikacji na smartfony (42%) i za pośrednictwem SMS-ów (37%).

Wnioski

Aplikacje na smartfony i przypomnienia SMS prowadzą do lepszej kontroli cukrzycy, dlatego klinicyści powinni rozważyć włączenie tego typu rozwiązań e-zdrowia do standardu opieki. Mogą one stanowić pomoc w monitoringu choroby i utrzymaniu prawidłowych wartości w długim okresie czasu.

9 na 10 osób na świecie posiada telefon komórkowy. Pacjenci mogą wybierać z szerokiej oferty aplikacji przeznaczonych do zarządzania cukrzycą, a wiele z nich dostępnych jest bezpłatnie jako dodatek do glukometru. Lekarze bez obaw powinni zachęcać osoby chore na cukrzycę typu 2 do korzystania z rozwiązań e-zdrowia, bo ich skuteczność potwierdzają liczne badania naukowe. Oczywiście pod uwagę należy wziąć jakość rozwiązania oraz takie kwestie jak prywatność i bezpieczeństwo danych.

Czytaj także: Drukowane w 3D repliki serca pomagają w planowaniu operacji

Centrum e-Zdrowia organizuje konferencję na temat wyzwań dla systemu ochrony zdrowia w dobie cyberzagrożeń
Centrum e-Zdrowia organizuje konferencję na temat wyzwań dla systemu ochrony zdrowia w dobie cyberzagrożeń

Centrum e-Zdrowia (CeZ) zaprasza na bezpłatną konferencję „Perspektywy e-zdrowia 2024. Wyzwania dla systemu ochrony zdrowia w dobie cyberzagrożeń” (10 grudnia 2024 roku, formuła hybrydowa) poświęconą bezpieczeństwu danych oraz ciągłości funkcjonowania narzędzi systemu e-zdrowia.

Rośnie liczba cyberzagrożeń. Polska w niekorzystnej sytuacji

W najnowszym raporcie Unii Europejskiej, poświęconemu badaniu stopnia cyfryzacji systemów ochrony zdrowia, Polska zajęła 5 miejsce wśród 27 badanych krajów. E-zdrowie oferuje bezcenne korzyści dla pacjentów, personelu medycznego i placówek zdrowia, ale jednocześnie niesie za sobą konieczność wzmacniania poziomu cyberbezpieczeństwa.

Ataki hakerów na sektor ochrony zdrowia stanowią 15-20% wszystkich cyberataków na świecie. W Polsce na wzrost zagrożeń cybernetycznych wpływa też położenie geopolityczne, a konkretnie atak Rosji na Ukrainę, który spowodował także zwiększoną aktywnosć rosyjskich hakerów, których celem jest destabilizacja sytuacji wewnętrznej kraju. Wszystko to sprawia, że liczba incydentów bezpieczeństwa odnotowywanych w polskim systemie ochrony zdrowia alarmująco rośnie. Według danych CRIST CeZ i CSIRT NASK, tylko w ciągu 10 miesięcy tego roku liczba incydentów przekroczyła już statystyki z całego roku 2023 (wzrost o 50 p.p.) i 2022 (wzrost o 150 p.p.).

Eksperci CSIRT CeZ podpowiedzą, jak zwiększyć poziom ochrony danych

I właśnie cyberzagrożenia, zapobieganie im i niwelowanie ich skutków będą tematem głównym tegorocznej edycji konferencji CeZ. W gronie prelegentów znajdą się m.in. specjaliści z CSIRT CeZ – jednego z pierwszych sektorowych zespołów Computer Security Incident Response Team w Polsce, działającego w Centrum e-Zdrowia. CSIRT CeZ współpracuje z podmiotami takimi jak CSIRT NASK, Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości oraz Wojska Obrony Cyberprzestrzeni.

Program konferencji został przygotowany z myślą o dwóch grupach:

Konferencja „Perspektywy e-zdrowia” to cykliczne wydarzenie organizowane w ramach Akademii CeZ. Partnerem tegorocznej edycji jest Ministerstwo Zdrowia.

1 17 18 19 20 21 120