Zabawny eksperyment będzie miał poważne konsekwencje dla nauki
Zabawny eksperyment będzie miał zastosowanie m.in. w badaniach nad nowymi lekami

Naukowcy z Cortical Labs w Melbourne (Australia) wyhodowali grupę neuronów zdolnych do „myślenia”. Udało się je nawet nauczyć grać w popularną komputerową wersję ping-ponga.

Odkrycie jest kolejnym krokiem do zrozumienia ludzkiego mózgu, modelowania chorób neurologicznych i łatwiejszego testowania wpływu leków na mózg.

O co chodzi?

DishBrain to mieszanka 800 000 neuronów wyhodowanych z embrionalnych mózgów myszy oraz ludzkich komórek macierzystych. Komórki zostały umieszczone na tablicy mikroelektrod, dzięki której można monitorować aktywność neuronów, ale także „komunikować się” z nimi, przykładowo przesyłając im informacje podczas gry.

W ten sposób naukowcy z Cortical Labs nauczyli je grać w komputerową wersję ping-ponga – grę, w której gracze odbijają cyfrowymi paletkami piłeczkę.

Jeśli paletka trafia w piłkę, neurony otrzymują pewien rodzaj informacji zwrotnej. Z kolei w przypadku pudła, neurony otrzymują inny rodzaj stymulacji. Komórki reagują na sygnały elektryczne z elektrod umieszczonych w naczyniu. Aby nauczyć neurony uderzania w piłkę, zespół naukowców wykorzystał teorię mówiącą o tym, że neurony mają tendencję do powtarzania aktywności, która daje przewidywalne środowisko.

Naukowcy nie wiedzą jednak do końca, w jaki sposób neurony kontrolują paletki. Jedno jest pewne – grupa komórek była wyjątkowo sprawna w uczeniu się gry i nie można mówić o przypadku.

Gif pokazujący 4 obrazy mikroskopowych komórek nerwowych Dishbrain z różnokolorowymi znacznikami fluorescencyjnymi. Źródło: Cortical Labs
Gif pokazujący 4 obrazy mikroskopowych komórek nerwowych Dishbrain z różnokolorowymi znacznikami fluorescencyjnymi. Źródło: Cortical Labs

Konsekwencje odkrycia

Neurony szybko nauczyły się samoorganizacji, przewidując kolejne ruchy. Potencjał tego odkrycia jest ogromny – w przyszłości będzie możliwe zbudowanie matrycy do testowania działania leków. Naukowcy zaczęli już badać wpływ środków odurzających na działanie neuronów w laboratorium.

– Próbujemy uzyskać odpowiedź na wpływ etanolu na neurony – w praktyce upijamy je i obserwujemy, czy grają w grę gorzej, podobnie jak to się dzieje, gdy w grę grają ludzie pod wpływem alkoholu – mówi Brett Kagan, główny oficer naukowy w Cortical labs. Dodaje on, że eksperyment jest dowodem na to, że neurony w probówce mogą się uczyć i wykazywać podstawowe oznaki inteligencji.

Cortical Labs zamierza również wykorzystać neurony do opracowania „biologicznych jednostek obliczeniowych” w informatyce.

Czytaj także: Nowe roboty w ochronie zdrowia. Co potrafią?

Artur Drobniak, lider projektu NIL IN
Artur Drobniak, lider projektu NIL IN

Naczelna Izba Lekarska tworzy nową sieć lekarzy innowatorów – NIL IN. O planach i najbliższych inicjatywach rozmawiamy z Arturem Drobniakiem, liderem projektu, Dyrektorem Centralnego Ośrodka Badań, Innowacji i Kształcenia Naczelnej Izby Lekarskiej oraz wiceprezesem Naczelnej Rady Lekarskiej.

Co to jest NIL IN i po co Naczelna Izba Lekarska ją powołała?

NIL IN, czyli NIL Innovation Network (Sieć Innowacji) jest inicjatywą samorządu lekarskiego, która ma pomóc lekarzom nie dać się pogubić w swoistym pędzie technologicznym, jaki obecnie mamy w medycynie; zamiast tego – będą mogli wykorzystać go skutecznie dla samodoskonalenia i korzyści dla pacjentów.

Naszym celem jest budowa sieci networkingowej lekarzy. Zarówno tych, którzy chcą rozwijać lub już rozwijają innowacyjne pomysły, jak i tych, którzy lubią nowinki, chcą je testować i wdrażać w swojej praktyce.

Jako Izba Lekarska chcemy też szkolić lekarzy z innowacji i ich stosowania oraz zwracać uwagę, by to, co prezentują nowe aplikacje, urządzenia czy rozwiązania systemowe nie godziło w bezpieczeństwo lekarzy i pacjentów.

Z badania zrealizowanego w 15 krajach wynika, że na szczycie kompetencji lekarza przyszłości będzie umiejętność korzystania z nowych technologii (źródło: slajd z wydarzenia inaugurującego NIL IN).
Z badania zrealizowanego w 15 krajach wynika, że na szczycie kompetencji lekarza przyszłości będzie umiejętność korzystania z nowych technologii (źródło: slajd z wydarzenia inaugurującego NIL IN).

Jakich inicjatyw możemy się spodziewać w pierwszym roku działalności NIL IN?

By osiągnąć postawione cele, trzeba dobrze dobrać narzędzia. Dlatego też stworzyliśmy grupy robocze, w których pracujemy nad trzema aspektami innowacji:

Ponadto, w ramach NIL IN co miesiąc zorganizujemy warsztaty i konferencje poświęcone różnym zagadnieniom związanym z innowacjami. Będą one dostępne online na żywo, ale także nagrywane i następnie powszechnie udostępniane, by lekarze – zawsze, gdy będą mieli ochotę – mogli zapoznawać się z poruszanymi zagadnieniami.

Zaczynamy od aplikacji medycznych i narzędzi EDM-owych. Następnie zaplanowane mamy dane medyczne i AI (sztuczna inteligencja) w medycynie. W planach na kolejny rok są nowe urządzenia medyczne, nowe modele opieki, nowe leki oraz lean healthcare.

Pierwszy rok działania NIL IN planujemy podsumować dwudniową merytoryczną konferencją ekspercką, na której dokonamy przeglądu innowacji oraz dotychczasowej działalności, a także określimy cele na kolejny rok.

Powiedzmy, że jestem lekarzem interesującym się nowymi technologiami w ochronie zdrowia. Jakie możliwości stworzy mi sieć NIL IN?

Liczę, że stworzymy rzetelne kursy dla lekarzy poruszające na poziomie podstawowym tematykę innowacji, a dla grupy lekarzy wyjątkowo zainteresowanych innowacjami – studia podyplomowe we współpracy z uniwersytetami medycznymi.

Z kolei w grupach roboczych NIL IN będą realizowane konkretne projekty. Zależy nam na stworzeniu „mapy drogowej” dla lekarzy, którzy chcą rozwijać swoje rozwiązania i wprowadzać je na rynek. Czyli będziemy uczyć, jak założyć i rozwijać start-up, od budowania zespołu, przez pozyskiwanie finansowania do prac wdrożeniowych i pilotaży. Zadaniem kolejnej grupy roboczej będzie stworzenie zespołu ekspertów w różnych dziedzinach medycyny, którzy obiektywnie testują i walidują rozwiązania cyfrowe.

I wreszcie – mamy ambicję stworzyć portal opisujący w rzetelny sposób dostępne innowacje. Taki, które będzie prezentował badania naukowe nad nowymi technologiami, pokazując mocne i słabe strony danych rozwiązań oraz sposoby na ich wdrożenie. Chcemy, by portal był użytecznym miejscem dla każdego lekarza słabo związanego z innowacjami – tak, aby mógł się z nimi zapoznać oraz zaimplementować w swojej praktyce lekarskiej.

Czyli na wsparcie mogą też liczyć lekarze, którzy np. chcą założyć startup albo współpracować z firmą rozwijającą technologie e-zdrowia?

Zdecydowanie tak. To jeden z celów NIL IN. Poza pełnym wsparciem merytorycznym na drodze tworzenia własnego start-upu, planujemy stworzenie konkursu na najlepsze pomysły i dla tych, którzy szukają wsparcia tzw. dużych partnerów biznesowych.

Łączenie lekarzy z interesariuszami w zakresie innowacji niewątpliwie wyjdzie na dobre jednym i drugim, bo często biznes poszukuje wiarygodnych partnerów wśród lekarzy.

Dlaczego Pana zdaniem lekarze powinni interesować się nowymi technologiami w ochronie zdrowia?

Postęp technologiczny dokonał się w wielu obszarach życia, usprawniając nasze funkcjonowanie: pojedynczych osób, rodzin, struktur społecznych czy całych populacji.

Medycyna, jako jedna z najbardziej konserwatywnych dziedzin, bardzo powoli uchyla drzwi nowoczesnym rozwiązaniom. Uważam, że z punktu widzenia zdrowia publicznego i epidemiologii, już bardzo niewiele dzieli nas od stworzenia rozwiązań lub zastosowania innowacyjnych urządzeń poprawiających wyniki zdrowotne całych populacji.

Nieco dłużej będziemy musieli czekać na stworzenie rozwiązań zindywidualizowanych, przynajmniej w zakresie farmakoterapii. Tu jednak trwają intensywne prace i inwestowane są ogromne środki, co powinno w najbliższych 10–15 latach przynieść pierwszą wyraźną poprawę wyników leczenia.

Kiedy już to się stanie, w jaki sposób będzie wyglądał zawód lekarza?

Lekarz przyszłości to wbrew obawom nie robot zastępujący człowieka, ponieważ nic nie zastąpi relacji, jaka nawiązuje się między lekarzem a pacjentem oraz interdyscyplinarności lekarzy.

Wierzę jednak, że lekarze stosujący nowoczesne urządzenia i aplikacje oraz proaktywną opiekę nad pacjentem zastąpią tych, którzy tych rozwiązań stosować nie będą.

Osobiście uważam, że ogromnie zwiększy się rola samoopieki. Pacjent – wykorzystując urządzenia do monitorowania swojego stanu zdrowia, badań profilaktycznych lub skrinigowych – będzie zebrane dane przekazywał swojemu lekarzowi do dalszej analizy. Dzięki temu, zwłaszcza opieka nad pacjentami chorymi przewlekle ulegnie znacznej poprawie i nie będzie wymagała aż tak częstych wizyt osobistych.

Czytaj także: Nowy plan e-zdrowia WHO dla Europy (w tym Polski). Co zawiera?

Zasady lean healthcare, czyli jak zredukować zbędne procesy

Lean healthcare to pojęcie wywodzące się z lean management – koncepcji zarządzania polegającej na maksymalizacji korzyści dla klienta przy jednoczesnej minimalizacji marnotrawstwa zasobów ludzkich i materialnych. Lean healthcare można przełumaczyć jako „chuda ochrona zdrowia”. Jak stosować jej założenia w praktyce?

Co to jest lean healthcare?

Zasada główna lean healthcare jest prosta: skrócenie czasu oczekiwania na wizytę i ścieżki obsługi pacjentów, zwiększenie ich satysfakcji i jakości usług medycznych przy efektywnym wykorzystaniu zasobów ludzkich (lekarze, pielęgniarki, personel administracyjny) oraz infrastruktury.

Słowo „lean” oznacza w języku angielskim „chudy”, co dobrze oddaje istotę podejścia – to ciągły proces dbania o zwinną i skupioną wokół potrzeb pacjenta kondycję organizacyjną placówki medycznej. Hasłem przewodnim jest tutaj „jakość z zyskiem”.

Stosując zasady lean, wszyscy członkowie organizacji, od lekarzy po personel operacyjny i administracyjny, są włączeni w proces identyfikacji obszarów marnotrawstwa i eliminowania wszystkiego, co nie stanowi wartości dodanej dla pacjentów. Menedżerowie wdrażający koncepcję stoją przed niełatwym zadaniem: ograniczenia kosztów i zwiększenia wartości dla pacjenta.

5 elementów lean healthcare
5 elementów lean healthcare

Lean czy Sześć Sigma?

Lean healthcare jest często mylone z inną koncepcją jaką jest Six Sigma (Sześć Sigma, 6σ). Polega ona na ciągłym doskonaleniu procesów i dążeniu do perfekcji organizacyjnej, co można osiągnąć tylko przed dokładne monitorowanie procesów, zbieranie danych i kontrolowanie efektywności.

Podczas gdy lean skupia się na unikaniu marnotrawstwa, Six Sigma dąży do optymalizacji konkretnej wartości parametru działalności placówki medycznej. Przykładowo, może to być zmniejszenie liczby błędów medycznych albo skrócenie czasu oczekiwania w poczekalni na wizytę. Lean jest koncepcją bardziej holistyczną i dużo łatwiejszą do wdrożenia, bo wymaga przede wszystkim nowej strategii zarządzania. Każdy etap opieki i każda interakcja z pacjentem jest okazją do tworzenia wartości dodanej. Z kolei Six sigma wymaga zastosowania zaawansowanych narzędzi kontrolnych.

7 działań w lean healthcare

Autorem zasad lean jest Taiichi Ohno z Toyoty, który opisał siedem obszarów marnotrawstwa występujących w każdej branży. Wiele z nich można uniknąć stosując odpowiednie zmiany organizacyjne w połączeniu z wdrażaniem technologii cyfrowych.

(1) Zmniejszenie czasu oczekiwania i bezczynności. Zgodnie z zasadami lean, w każdym przypadku, gdy pacjenci lub pracownicy muszą czekać, dochodzi do marnotrawstwa. Przykładowo: pacjenci czekający w kolejce do rejestracji i spędzający dużo czasu w poczekalni, przestoje w wykorzystaniu sprzętu medycznego.

W optymalizacji procesów mogą pomóc flowcharty szczegółowo dokumentujące ścieżkę pacjenta w placówce medycznej z wybranym schorzeniem. Następnie pracownicy wspólnie identyfikują wąskie gardła procesów oraz określają elementy, które w największym stopniu determinują jakość opieki na każdym z etapów.

Placówka medyczna powinna też wyodrębnić procesy, które są najczęściej realizowane i określić dla nich standardy. Przykładowo, przyglądając się procedurze rejestracji pacjenta w przychodni, wielu opóźnieniom można zapobiegać, wprowadzając aplikacje mobilne. Pacjent może zarezerwować wizytę, potwierdzić swoją obecność na miejscu, zwrotnie otrzymując informacje o numerze gabinetu. Może także wprowadzić wstępnie swoje objawy, aby lekarz mógł przygotować się do rozmowy.

(2) Minimalizacja zapasów. Nadwyżki materiałów i leków, zbędny sprzęt i zapasy przekładają się na wysokie koszty magazynowania, zwiększając dodatkowo ryzyko strat związanych z ich przeterminowaniem lub obniżoną jakością. Tutaj najważniejszą interwencją będzie wprowadzenie systemu IT do gospodarki magazynowej, który automatyzuje wiele procesów, np. przegląd terminów ważności czy prognozowanie zapotrzebowania na podstawie danych historycznych.

(3) Wyeliminowanie błędów w celu poprawy jakości opieki. To mogą być błędy medyczne, błędne diagnozy, nieprawidłowe zakwalifikowanie pacjenta do określonego lekarza (triaż), choroby nabyte podczas wizyty w placówce, błędy w ordynacji leków, niekompletna lub błędna dokumentacja medyczna. W tym obszarze szczególnie pomocne są systemy wspomagania decyzji klinicznych. Dobrze skonfigurowany system IT wymusi prawidłową ścieżkę rejestracji danych, ważną z punktu widzenia klinicznego i rozliczeń z płatnikiem. System alertów zapobiegnie błędnemu dawkowaniu czy przepisania leku, który wchodzi w interakcje z innymi lekami wcześniej przepisanymi pacjentowi na receptę.

(4) Minimalizacja transportu. Tak zwane „odpady transportowe” obejmują niepotrzebne przemieszczanie pacjentów w szpitalu, ich odsyłanie od jednego lekarza do drugiego, czy ich poruszanie się w obszarze placówki w celu uzupełnienia/odebrania dokumentów. To samo może dotyczyć materiałów i sprzętu – każdy dodatkowy transport pochłania czas, generuje koszty, zmniejsza satysfakcję pacjenta, prowadząc do chaosu organizacyjnego i niepotrzebnego zmęczenia personelu. Eksperci zalecają przede wszystkim utrzymanie porządku na stanowisku pracy i wizualne oznaczenia oraz wdrożenie systemu wewnętrznej komunikacji. W większych placówkach można zastosować system przywołań oparty na smartfonach, a dzięki systemom IT wszyscy pracownicy powinni mieć możliwość łatwego komunikowania się między sobą.

(5) Ograniczenie mikro-ruchów. Personel medyczny wykonuje niektóre czynności dziesiątki, setki razy w ciągu dnia. Dlatego trzeba przyjrzeć się, czy każde sięganie albo schylanie się po często używane materiały i sprzęt można zorganizować inaczej. System IT może pomóc w rezerwacji sprzętu diagnostycznego czy wskazać jego lokalizację w magazynie. Ten element jest powiązany ze ścieżką obsługi pacjenta – powinna być tak zaprojektowana, aby ograniczyć np. długie trasy pokonywane przez pielęgniarki pomiędzy gabinetami.

(6) Minimalizowanie nadprodukcji w opiece zdrowotnej. Nadprodukcja to nic innego jak zbędne wydatki związane z dodatkowymi usługami niewnoszącymi wartości dodanej. To może być powielanie badań albo skierowanie pacjenta do specjalisty, w sytuacji, gdy lekarz POZ ma kompetencje, aby prowadzić jego leczenie. I tutaj też liczy się wykorzystanie zintegrowanych systemów IT. Przykładowo, lekarz ma dostęp do wszystkich wyników badań pacjenta, nawet tych zleconych przez innego lekarza. Przez to opieka staje się skoordynowana, lekarz ma wszystkie niezbędne informacje na ekranie i nie musi tracić czasu, aby je skompletować manualnie.

(7) Eliminowanie zbędnej pracy. Tak zwane nadmierne przetwarzanie w opiece zdrowotnej to największa bolączka papierowej dokumentacji. Przykładem jest wypełnianie różnych formularzy z tymi samymi informacjami, podczas gdy dobry system IT ma możliwość wtórnego wykorzystania już zarejestrowanych danych do różnych celów.

To typowy przykład, jak zbędna biurokracja zjada czas, który mógłby być wykorzystany na element o największej wartości dla pacjenta – rozmowę z lekarzem. Aby zidentyfikować zbędne elementy pracy, trzeba przeprowadzić analizę lean. W tym celu każdy proces obsługi rozbijany jest na części składowe, a następnie zespoły pracowników zaangażowane w danych proces szukają pomysłów usprawnień.

Zrozumienie, jak marnotrawstwo w opiece zdrowotnej prowadzi do niewykorzystanego potencjału ludzkiego. Marnotrawstwo w ochronie zdrowia jest cichym złodziejem czasu i energii oraz źródłem frustracji. Odbiera pracownikom czas, a często także motywację prowadząc do wypalenia zawodowego; zmusza ich do prac administracyjnych, którymi nie powinni się zajmować.

Od czego zacząć?

Szacuje się, że ok. 5–15% wszystkich wydatków w ochronie zdrowia wynika z braku koordynacji. Z badań przeprowadzonych w USA (Kaiser Permanente) wiemy ponadto, że pacjenci otrzymują jedynie 55% usług, które powinny im być świadczone w związku z daną jednostką chorobową. Także dane amerykańskie sugerują, że od 35 do 50% wszystkich wydatków na świadczenie opieki zdrowotnej to odpady techniczne. Te liczby uzmysławiają, jak duże jest pole do usprawnień w ochronie zdrowia.

Głównym problemem pozostaje przestarzała struktura całego systemu. Ochrona zdrowia jest nadal rzemiosłem. Podczas gdy informatyzacja pozwoliła osiągnąć wysoką efektywność w innych sektorach gospodarki, w ochronie zdrowia – gdzie jej potencjał jest jeszcze większy – jest mocno opóźniona.

Lean management potrzebuje w pierwszej kolejności dobrze wdrożonej infrastruktury IT. Pozwoli ona koordynować działania, zarządzać ścieżką obsługi pacjenta, realizować sprawniej procesy administracyjne, uniknąć powielania czynności.

Jednak samo IT nie wystarczy. Pierwszym krokiem jest wprowadzenie filozofii zarządzania w koncepcji lean, w co muszą być zaangażowani wszyscy pracownicy. Na początek należy zidentyfikować procesy kliniczne o wysokim priorytecie, czyli najczęściej występujące w placówce, i opracować dla nich oparte na dowodach naukowych ścieżki postępowania. Taki protokół obsługi należy następnie wpleść w procesy kliniczne, aby ustandaryzować metody pracy i podnieść jakość. Oczywiście, personel medyczny nadal będzie miał duży margines decyzyjny w niestandardowych przypadkach.

Po drugie, należy szczegółowo rozpisać procesy związane z obsługą pacjenta (flowchart), przeanalizować podprocesy, zebrać opinie pacjentów i personelu na temat wąskich gardeł oraz elementów kluczowych wpływających na wyniki i zadowolenie pacjenta. Na tym etapie trzeba przyjrzeć się czasowi realizacji usług, ścieżce pacjenta w placówce, aspektom obsługi administracyjnej, ale także czynnościom, które nie wnoszą żadnej wartości dodanej. Następnie należy przeprojektować proces i dopiero potem go utrwalić nakładając na niego system IT.

Po trzecie, należy wprowadzić tzw. pętlę ciągłego doskonalenia i uczenia się. Podobnie jak w koncepcji agile management, każdy element procesu musi podlegać monitoringowi i ewaluacji, tak aby na czas wykrywać zakłócenia i je eliminować. To wymaga od zarządu stworzenia kultury organizacyjnej opartej na transparentności i uczeniu się na błędach.

Po czwarte, zgromadzone w systemach IT dane należy skrupulatnie i regularnie analizować w celu oceny efektywności. Do lean management nie są wymagane jakieś osobne systemy i narzędzia, wystarczy wykorzystać już dostępne dane na temat np. zapasów, liczby pacjentów w określonych godzinach, czasu wprowadzania danych itd.

I na koniec, należy wdrażać technologie z myślą o usprawnieniu konkretnych procesów. Skoro informatyzacja jest tak kluczowa z punktu widzenia eliminowania marnotrawstwa, personel placówki medyczny musi potrafić płynnie obsługiwać narzędzia IT. A to oznacza priorytetowe traktowanie szkoleń.

Czytaj także: UX/UI w systemach IT. Jak ułatwić sobie pracę?

Mały plaster EKG pozwala na ciągły monitoring pracy serca
Mały plaster EKG pozwala na ciągły monitoring pracy serca (zdjęcie: Mawi Cardio Patch)

Do konsultacji społecznych trafił projekt rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie programu pilotażowego w zakresie wykorzystania plastrów EKG. Obejmie on co najmniej 600 pacjentów w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej. Budżet projektu to 3,5 mln zł, a za pojedynczą usługę w ramach pilotażu świadczeniodawca otrzyma 350 zł brutto.

Celem programu jest ocena przydatności wykorzystania plastrów EKG do monitorowania w sposób zdalny stanu zdrowia pacjenta – uzasadnia resort zdrowia. Plaster ma umożliwić szybkie wykrywanie groźnych dla życia chorób i natychmiastowe wdrożenie właściwego leczenia w ramach świadczeń opieki zdrowotnej z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej.

Plaster EKG to bezprzewodowe urządzenie medyczne złożone z wielorazowego rejestratora EKG oraz jednorazowej bezkablowej elektrody do rejestracji EKG. Można go nakleić samodzielnie na skórę, nie wymaga instalacji przewodów, a wyniki – jak wskazuje nazwa – przesyłane są zdalnie. W przypadku projektu MZ, pomiary trafią na platformę Domowej Opieki Medycznej (DOM).

Szczegóły pilotażu

Do programu pilotażowego mogli przystąpić świadczeniodawcy realizujący umowę o udzielanie kardiologicznej porady specjalistycznej. Lekarz może zlecić 3 badania z pomocą plastrów w okresie do maksymalnie 3 miesiący lub do czasu, kiedy zostaną wykryte objawy świadczące o rozwoju takich chorób jak niedokrwienie mięśnia serca, nadkomorowe i komorowe zaburzenia rytmu, zaburzenia elektrolitowe, zapalenie mięśnia sercowego, cechy tamponad, zapalenie osierdzia, poszerzenie odcinka QT, utrata resynchronizacji CRT.

Do programy kwalifikują się osoby, które:

Pilotaż będzie finasowany przez Ministerstwo Zdrowia oraz Narodowy Fundusz Zdrowia. Łączny budżet to 3,5 mln zł (zakup plastrów, umowy ze świadczeniodawcami, rozbudowa platformy DOM).

Do refundacji usług w ramach pilotażu wprowadzona zostanie nowa jednostka rozliczeniowa o wartości 350 zł brutto. Obejmuje ona zapoznanie się z wynikami badania EKG, sporządzenie opisu badania oraz zamieszczenie go na platformie DOM, wypełnienie za pośrednictwem platformy DOM ankiety dotyczącej udzielonych świadczeń.

Ocena skuteczności programu oceniona zostanie na podstawie ankiet wypełnianych przez placówki realizujące świadczenia i pacjentów.

Czytaj także: Testujemy aplikację mobilną dla pacjentów VisiMed

Wdrażanie Elektronicznej Dokumentacji Medycznej opóźnia się. Kolejne dotacje Ministerstwa Zdrowia nie przynoszą już spodziewanego efektu, a placówki prowadzące EDM czują się nierówno traktowane. Co poszło nie tak i jak to naprawić? Ponadto w OSOZ Polska 10/2022 m.in. podsumowanie roku w e-zdrowiu, przewodnik po lean healthcare i opiece koordynowanej.


Kliknij tutaj, aby pobrać bezpłatnie nowy numer czasopisma (wersja PDF, 13,63 MB)

OSOZ Polska (10/2022)

W najnowszym wydaniu polecamy:

Wszystkie wydania archiwalne dostępne są na zakładce POBIERZ.

Archiwum czasopisma OSOZ Polska

Komunikat MZ na temat tworzenia kopii zapasowych danych

W związku z rosnącą liczbą ataków hakerskich na podmioty lecznicze, Ministerstwo Zdrowia radzi, aby tworzyć kopie zapasowe danych na nośnikach zewnętrznych odłączonych od sieci komputerowej.

Jak podkreśla MZ, nawet w przypadku przełamania zabezpieczeń i udanego ataku, posiadanie bezpiecznej kopii zapasowej umożliwi odtworzyć dane i przywrócić funkcjonowanie systemów IT. Zwraca też uwagę, że za cyberbezpieczeństwo odpowiada kierownik podmiotu, który musi zweryfikować, czy służby IT:

MZ rekomenduje, aby kopie zapasowe były wykonywane na taśmach magnetycznych (np. LTO, DDS, RDX, inne), odpornych na działanie ransomware. Doraźną alternatywę mogą stanowić dyski twarde, które po wykonaniu kopii zapasowej będą odłączane od serwerów. Od wykonania powyższych czynności zależy bezpieczeństwo systemu świadczeniodawcy.

Wszystkie SPZOZ oraz spółki muszą wdrożyć systemy zarządzania bezpieczeństwem informacji (SZBI), w tym procedury wykonywania i testowania kopi zapasowych (§  20, Krajowe Ramy Interoperacyjności (KRI) z dnia 12 kwietnia 2012 r.). Audyt KRI powinien się odbywać nie rzadziej niż raz w roku.

Jeżeli została zidentyfikowana jakakolwiek słabość systemów kopii zapasowych, należy wykonać:

DZIAŁANIA DORAŹNE:

  1. zidentyfikować wszystkie bazy danych, repozytoria plików oraz pliki konfiguracyjne aplikacji,
  2. robić regularnie dla wszystkich baz danych codzienne kopie zapasowe, zapisywane na zewnętrznych dyskach (np. dyskach USB) – alternatywę może stanowić zapisywanie kopii na płytach DVD,
  3. po wykonaniu kopii zapasowych dyski lub inne nośniki odłączyć  od serwerów i codziennie wynieść do innego budynku,
  4. do wykonywania kopii zapasowych wykorzystać kilka dysków lub innych nośników, aby zachować rotację i możliwość zachowania kopii zapasowej co najmniej z przed tygodnia,
  5. wykonane kopie zapasowe regularnie testować i próbnie odtwarzać poszczególne systemy;

DZIAŁANIA DOCELOWE:

  1. zidentyfikować wszystkie bazy danych, repozytoria plików oraz pliki konfiguracyjne aplikacji, ewentualnie całych obrazów maszyn wirtualnych,
  2. wykonywać codziennie kopie zapasowe na taśmach magnetycznych lub bibliotekach taśmowych,
  3.  wyciągnąć codziennie taśmy  z serwera i wynieść z serwerowni do innego budynku, a jeżeli podmiot dysponuje jednym budynkiem to do oddalonej części budynku,
  4. wykorzystać  do wykonywania kopii zapasowych kilka taśm, aby zachować rotację i możliwość zachowania kopii zapasowej co najmniej sprzed tygodnia,
  5. testować regularnie wykonane kopie zapasowe i próbnie odtwarzać poszczególne systemy. Podmiot korzysta w miarę swoich możliwości z:

Więcej informacji dotyczących architektury systemów kopii zapasowych na stronach Centrum e-Zdrowia:

Plan działania w zakresie cyberbezpieczeństwa w ochronie zdrowia – ezdrowie.gov.pl

Pobierz poradnik bezpieczeństwa danych i RODO w placówkach ochrony zdrowia

Centrum e-Zdrowia chce działać strategicznie i uporządkować dotychczasowe działania

CeZ publikuje długo zapowiadaną „Strategię Centrum e-Zdrowia na lata 2023-2027” i zaprasza do konsultacji społecznych. Uwagi można zgłaszać do 23 grudnia 2022 (instrukcja poniżej).

Strategia wyznacza długofalowe cele digitalizacji rynku zdrowia w Polsce. Według Pawła Kikosickiego, dyrektora Centrum e-Zdrowia, ma ona uporządkować działania CeZ i utrzymać trend rozwoju digitalizacji.

Dokument opisuje misję, cele strategiczne CeZ, sposoby wdrażania projektów i monitorowania efektów. Wyznacza ramy działania CeZ jako instytucji, ale też opisuje planowane projekty e-zdrowia w Polsce. Przypomnijmy, że szczegółowa mapa drogowa digitalizacji na najbliższe lata została już opracowana w „Programie rozwoju e-zdrowia w Polsce na lata 2022-2027” opublikowanym przez Ministerstwo Zdrowia.

Najważniejsze elementy strategii CeZ

Misja: Centrum e-zdrowia, realizując cele i priorytety e-zdrowia w Polsce, tworzy, dostarcza, rozwija i utrzymuje bezpieczne rozwiązania informatyczne dla systemu ochrony zdrowia, które odpowiadają na potrzeby ich użytkowników.

Wizja: Centrum e-Zdrowia liderem w kreowaniu oraz dostarczaniu innowacyjnych rozwiązań dla systemu ochrony zdrowia; dostawca kluczowych e-usług, które są postrzegane przez pacjentów i innych uczestników systemu ochrony zdrowia jako: adekwatne do potrzeb, niezawodne oraz bezpieczne.

Rozwiązania IT dostarczane przez Centrum wspierają następujące procesy z obszaru zdrowia publicznego i kształtowania polityki zdrowotnej:

Mapa zadań CeZ

Naważniejsze cele CeZ:

Cele strategiczne Centrum e-Zdrowia

Systemy i elementy e-zdrowia, które będą rozwijane w najbliższych 5 latach:

Kliknij tutaj, aby pobrać „Strategię Centrum e-Zdrowia na lata 2023-2027”.

Strategia Centrum e-Zdrowia 2023-2027

Uwagi do strategii można zgłaszać do 23 grudnia br.

Formularz jest dostępny w dwóch wersjach:

Czytaj także: Kim jest CMIO i dlaczego każda placówka go potrzebuje?

Akademia NFZ to portal o zdrowiu i profilaktyce

Narodowy Fundusz Zdrowia zaprezentował nową wersję portalu Akademia NFZ. Oprócz zmienionej szaty graficznej, na stronie pojawiły się m.in. praktyczny kalendarz badań profilaktycznych, baza wiedzy o profilaktyce zdrowotnej i specjalna zakładka dla dzieci.

Na nowym portalu znalazły się m.in.:

Akademia NFZ dostępna jest na stronie https://akademia.nfz.gov.pl/

Czytaj więcej: Raport o stanie e-zdrowia w Polsce 2022

Pomoc techniczna działa 24 godziny na dobę (zdjęcie: Centrum e-Zdrowia)

Pod numerem nowej infolinii Centrum e-Zdrowia (19 239), pacjenci, pracownicy medyczni i pozostałe podmioty uzyskają całodobową pomoc techniczną związaną z obsługą usług e-zdrowia.

Pomoc dotyczy takich usług jak e-recepta, e-skierowanie oraz aplikacje: Internetowe Konto Pacjenta, mojeIKP oraz gabinet.gov.pl.

Wsparcie techniczne w sprawach e-zdrowia i funkcjonowania kilkudziesięciu różnych systemów i rejestrów IT, można uzyskać pod numerem 19 239. Infolinia działa 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, także w weekendy oraz dni wolne od pracy.

Od 1 grudnia 2022, dzwoniąc na infolinię techniczną CeZ, wystarczy wybrać odpowiednią kategorię użytkownika, a następnie wskazać system, którego dotyczy problem. Wyodrębniono łącznie dziewięć takich grup, od pacjentów, przez pracowników medycznych, farmaceutów, kadrę menadżerską po użytkowników pozostałych systemów.

Osoby i instytucje na co dzień korzystające z usług e-zdrowia pomoc techniczną mogą też uzyskać, wypełniając formularz zgłoszeniowy na stronie ezdrowie.gov.pl (dotyczy systemu e-zdrowie P1) lub wysyłając maila na jeden ze wskazanych adresów, przeznaczonych dla każdego z systemów.

Z kolei pacjenci mogą się kontaktować z Centrum za pośrednictwem profilu Internetowe Konto Pacjenta na Facebooku. Dodatkowo od dwóch lat na portalu pacjent.gov.pl działa chatbot, za pomocą którego można zadać pytanie o konkretne usługi e-zdrowia. Od chwili jego uruchomienia w październiku 2020 skorzystało z niego 4,7 mln osób. Łącznie udzielono w ten sposób 9,7 mln odpowiedzi.

Czytaj także: Test aplikacji mobilne VisiMed dla pacjentów

Stanowisko objął Bogusław Major, specjalista do spraw bezpieczeństwa informacji. Major był wcześniej m.in. naczelnikiem Departamentu Zwalczania Przestępczości Ekonomicznej w Ministerstwie Finansów oraz komendantem Policji Stołecznej.

Do zadań Pełnomocnika będzie należała realizacja w Ministerstwie Zdrowia, obowiązków wynikających z przepisów ustawy z dnia 5 lipca 2018 r. o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa (Dz. U. z 2022 r. poz. 1863), w tym:

Pełna treści zarządzenia MZ >

Pracę na stanowisku Pełnomocnika MZ ds. bezpieczeństwa cyberprzestrzeni Major objął 28 listopada br.

Czytaj także: Rosyjscy hakerzy wykradli dane 10 mln pacjentów

1 88 89 90 91 92 127