W najbliższych lata zobaczymy praktyczne zastosowanie Big Data w medycynie
W najbliższych lata zobaczymy praktyczne zastosowanie Big Data w medycynie

Po długiej zimie sztucznej inteligencji – gdy dużo o AI się mówiło, ale niewiele działo – jesteśmy świadkami przełomu. Chodzi oczywiście o ChatGPT, który już wchodzi do medycyny. Ale to nie jedyna technologia napędzająca transformację cyfrową ochrony zdrowia.

Redakcja blogu OSOZ opisała na portalu cowzdrowiu.pl 6 najważniejszych trendów, które wpłyną na zmiany w sektorze zdrowia. Artykuł można przeczytać pod tym linkiem.

Jakie to trendy?

Medyczny ChatGPT. Pierwsza medyczna wersja ChatGPT stworzona przez Google i DeepMind nazywa się Med-PaLM i potrafi odpowiedzieć na pytania dotyczące objawów czy leczenia.

Wirtualne oddziały. Wirtualne oddziały, albo wirtualne szpitale, to model opieki, w którym – gdy jest to możliwe – pacjent pozostaje w domu. Ich rozwój obserwowaliśmy w czasie pandemii COVID-19, gdy część pacjentów monitorowano zdalnie.

Opieka wirtualna. Teleopieka ma zapewnić równy dostęp do usług medycznych o każdej porze dnia i nocy, niezależnie od miejsca zamieszkania. Proste przypadki medyczne można z powodzeniem konsultować online, bez obciążania już i tak przeciążonej służby zdrowia.

Czujniki domowe. Smartfony potrafią już mierzyć cały szereg parametrów zdrowia, a to nie koniec ich możliwości. Trwają prace nad pomiarem ciśnienia krwi i poziomu glukozy z pomocą smartwatchy. W styczniu 2023 podczas targów CES 2023, Withings – firma znana z produkcji inteligentnych wag i zegarków – zaprezentowała pierwsze na świecie domowe laboratorium moczu.

Aplikacje na recepty. Terapie cyfrowe (DTx) to nowa forma medycyny, która ma się sprawdzić przede wszystkich w leczeniu chorób przewlekłych jak cukrzyca, choroby serca i układu krążenia, niektóre choroby psychiczne jak lęki czy lekkie depresji.

Przestrzenie danych. Europejskie Przestrzeni Danych Zdrowotnych (European Health Data Space, EHDS). mają ułatwić transgraniczną wymianę danych pacjentów i wtórne przetwarzanie danych zdrowotnych m.in. w celu rozwoju nowych rozwiązań e-zdrowia i badań naukowych.

Zachęcamy do przeczytania całego artykułu na portalu cowzdrowiu.pl.

Czytaj także: 12 innowacji 2022 roku dla zdrowia

Statyny to grupa leków obniżających poziom cholesterolu we krwi
Statyny to grupa leków na receptę obniżających poziom cholesterolu we krwi

W przypadku zbyt wysokiego poziomu cholesterolu we krwi (hipercholesterolemia), lekarz może zalecić tzw. statyny. Z analizy przeprowadzonej przez ekspertów OSOZ wynika, że ich stosowanie w ostatnich latach gwałtownie wzrosło. Jednocześnie spadają ceny i poszerza się asortyment leków z tej grupy.

Pobierz INFOGRAFIKĘ „Sprzedaż statyn w Polsce” w wysokiej rozdzielczości (OSOZ 11/2022)

Infografika "Sprzedaż statyn w aptekach"
Infografika „Sprzedaż statyn w aptekach”

Hipercholesterolemia – czyli podwyższony poziomem cholesterolu (>190 mg/dl) – może prowadzić do rozwoju miażdżycy, w efekcie zwiększając ryzyko zgonu z powodu chorób sercowo-naczyniowych, w tym zawału serca. Według dostępnych statystyk, problem dotyczy ok. 80% osób po 60 roku życia. Winna jest dieta i siedzący tryb życia. Według prof. Piotra Jankowskiego z Instytutu Kardiologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, ok. 20 mln Polaków ma zbyt duże stężenie cholesterolu we krwi. Wyniki Wieloośrodkowego Ogólnopolskiego Badania Stanu Zdrowia Ludności (WOBASZ II, 2016 r.) sugerują, że hipercholesterolemia nie jest rozpoznawana w 62 proc. przypadków. Nawet jeśli jest wykrywana, 17 proc. badanych nie podejmuje leczenia. Skuteczne leczenie prowadzone jest u 6% chorych.

Mocne wzrosty do 2012 roku, potem stabilizacja

Z analizy OSOZ wynika, że w ostatnich latach ilościowa sprzedaż statyn wzrosła aż 13-krotnie. W 2021 roku w aptekach Polacy kupili ponad 37 mln opakowań leków z tej grupy. Dla porównania, w 2002 roku w sprzedano 2,86 mln opakowań statyn.

Statyny dostępne są tylko na receptę, choć istnieją ich naturalne odpowiedniki oferowane jako suplemeny diety. Przykładem jest monakolina K otrzymywana z fermentowanego czerwonego ryżu.

Trend wzrostu sprzedaży był szczególnie silny do roku 2011 (wykres poniżej). Od 2012 roku sprzedaż zaczęła powoli spadać, by po kilku latach powrócić do trendu wzrostowego, ale już nie tak gwałtownego jak w latach 2002-2011.

Ilościowa (słupki pomarańczowe) i wartościowa (słupki niebieskie) sprzedaż statyn w polskich aptekach w latach 2002-2021 i prognoza za 2022 i 2023.
Ilościowa (słupki pomarańczowe) i wartościowa (słupki niebieskie) sprzedaż statyn w polskich aptekach w latach 2002-2021 i prognoza za 2022 i 2023.

Polityka refundacyjna doprowadziła do dużych spadków cen

Wartość sprzedaży statyn na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat również pięła się w górę, lecz już mniej dynamicznie niż ilość sprzedaży. W 2002 roku pacjenci zapłacili za leki obniżające poziom cholesterolu we krwi 196,26 mln zł. W roku 2021 było to 649,25 mln zł, czyli o 230,80% więcej niż w 2002 roku. W tym czasie sprzedaż ilościowa wzrosła o 1211%.

Dobra wiadomość dla pacjentów: średnia cena za pojedyncze opakowanie leku obniżającego poziom cholesterolu maleje. W 2002 roku, pojedyncze opakowanie statyn kosztowało 68,66 zł. W 2021 roku już 4-krotnie mniej – 17,32 zł.

Wybór statyn coraz większy

Rośnie asortyment środków z grupy statyn. W 2002 roku pacjenci mogli wybierać spośród 16 różnych leków obniżających poziom cholesterolu. W 2021 roku było to ich 329. A to oznacza 20-krotny wzrost na przestrzeni ostatnich 20 lat.

Przedstawione daną pokazują szybko rosnący popyt na statyny. Malejąca cena jest wynikiem polityki refundacyjnej, a rosnąca sprzedaż – zmiany świadomości społecznej dotyczącej zagrożeń związanych z podwyższonym poziomem cholesterolu, nowymi wytycznymi dotyczącymi leczenia hipercholesterolemi i w efekcie częstszym ich przepisywaniem przez lekarzy na receptę.

Czytaj także: W 2022 roku Polacy kupili rekordową liczbę opakowań witaminy D

Dla smart hospital cyfryzacja i automatyzacja są środkiem do podwyższania jakości opieki nad pacjentem
Dla smart hospital cyfryzacja i automatyzacja są środkiem do podwyższania jakości opieki nad pacjentem

Inteligentny szpital wykorzystuje dane i technologie e-zdrowia do usprawnienia pracy, np. do śledzenia obłożenia łóżek szpitalnych, planowania wykorzystania zasobów, monitorowania parametrów życiowych pacjentów, analizowania zdjęć diagnostyki medycznej czy podejmowania decyzji klinicznych. Jak stworzyć taką placówkę?

Szpitale generują i gromadzą ogromne zasobwy danych, z których większość jest obecnie zdigitalizowana: wyniki badań laboratoryjnych i diagnostyki obrazowej, informacje o rozpoznaniach i lekach, notatki lekarzy, stany magazynowe, grafiki pracy, rezerwacje zasobów sprzętowych itd. A to stwarza możliwość ich wykorzystania do celów pierwotnych (związanych z podejmowaniem decyzji medycznych) i wtórnych (zarządzania placówką).

Każdy proces pod kontrolą

Placówki medyczne mogą stosować rozwiązania AI do analizy danych w kartotekach medycznych w celu wykrywania i informowania o niepokojących zmianach parametrów zdrowia (alerty) czy monitorowania czasu oczekiwania na oddziałach ratunkowych, aby na bieżąco usuwać wąskie gardła.

Technologie wirtualnej rzeczywistości pomagają chirurgom przygotować się do operacji, specjalne czujniki w łóżku pacjenta ostrzegają o potencjalnych upadkach, a niektóre algorytmy AI – analizując dane z elektronicznej kartoteki medycznej – mogą sugerować, którym pacjentom trzeba poświęcić więcej uwagi.

Dzięki smart hospital pacjenci mogą liczyć na wyższą jakość usług medycznych i personalizowaną opieką. Korzystają też lekarze i pielęgniarki, bo rozwiązania zdrowia cyfrowego wyręczają ich w rutynowych czynnościach, zmniejszając obciążenie pracą administracyjną. Mogą też wspomagać podejmowanie decyzji klinicznych, przeprowadzać triage dla poszczególnych pacjentów na podstawie danych historycznych czy nawet sugerować ścieżki terapeutyczne.

Smart hospital stosuje nowe technologie nie tylko do celów medycznych, ale np. zarządzania pracą budynków (sterowanie ogrzewaniem i oświetleniem), planowania i koordynacji pracy personelu, aby najlepiej wykorzystywać dostępne zasoby kadrowe.

Wśród technologii stosowanych w inteligentnym szpitalu są też m.in.:

Koncepcja „ośmiornicy danych

Stworzenie inteligentnego szpitala wymaga ekosystemu rozwiązań sprzętowych i programowych działających w harmonii z przepływami pracy lekarzy.

Dlatego o inteligentnym szpitalu trzeba myśleć w kategorii budowy ciała ośmiornicy: jej głową jest bezpieczny serwer przechowujący i przetwarzający dane całej placówki. Każda z macek to inny oddział – izba przyjęć, oddział intensywnej terapii, sala operacyjna, pracownia radiologiczna – pokryty czujnikami (ssawkami ośmiornicy), które pobierają dane z otoczenia.

Inteligentny szpital jest na wskroś ucyfrowiony, tak aby do serca zarządzania spływały informacje ważne z punktu widzenia ścieżki pacjenta. Na przykład, jeśli obraz z kamer na sali operacyjnej pokazuje, że zabieg chirurgiczny dobiega końca, specjalny system informuje personel sali pooperacyjnej, aby był gotowy na przybycie pacjenta. Nie wspominając o nowoczesnych technologiach obrazowania medycznego, które mogą być wspomagane systemami AI, aby jeszcze skuteczniej wykrywać patologiczne zmiany, planować operacje poprzez np. wydruk organów 3D i przygotowywać się do nich dzięki systemom wirtualnej rzeczywistości.

Tak głęboka digitalizacja jest też niezbędna, aby dyrygować skomplikowanym systemem, jakim jest szpital, na który składają się procesy kliniczne, administracyjne, zarządzania, personalne itd. A do tego, by prowadzić opiekę zdalną nad pacjentami, którzy kontynuują leczenie w domu (połączenie informacyjne pomiędzy szpitalem i pacjentem przed, w trakcie i po hospitalizacji).

Czy to się opłaca?

Rozwiązania smart hospital wykraczają ponad standard wyposażenia, dlatego stanowią dla szpitala dodatkowy wydatek. Jeśli jednak inwestycje w rozwiązania cyfrowe są dobrze przemyślane, strategiczne i zaplanowane, mogą prowadzić do oszczędności i innych korzyści jak wyższa jakość leczenia czy wzrost zadowolenia personelu i pacjentów.

W smart hospital nie chodzi jednak o zakup najnowszych technologii, ale nową filozofię podejścia, w której innowacje umożliwiają rozwiązywać problemy natury organizacyjno-medycznej. Ten element różni smart hospital od szpitala innowacyjnego, w którym technologie nie są elementem szerszej transformacji cyfrowej placówki.

Niektóre z technologii – jak systemy wirtualnej rzeczywistości, roboty, aplikacje dla pacjentów – mogą być też wdrażane we współpracy z firmami komercyjnymi i startupami albo przez udział w pilotażach.

Czytaj także: 9 innowacyjnych systemów zdrowia i co je wyróżnia

Przykładowa ścieżka pacjenta w Opiece Koordynowanej: zadania członków zespołu, kolejne kroki, pomoc ze strony oprogramowania na kolejnych etapach.

POBIERZ infografikę w wysokiej rozdzielczości (raport Opieka Koordynowana)

Obsługa pacjenta opieka koordynowana
Centralny Szpital Kliniczny Uniwersytety Medycznego w Łodzi
Centralny Szpital Kliniczny Uniwersytety Medycznego w Łodzi

Pierwsze informacje na ten temat zaczęły się pojawiać w sieci 6 lutego. 7 lutego cyberatak potwierdziła Dyrekcja Centralnego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Najpierw o problemach poinformowali na Facebooku pacjenci. Z informacji wynikało, że problem dotknął m.in. poradnie stomatologiczne. Według wypowiedzi pracowników placówki, problem został szybko zlokalizowany i profilaktycznie odłączono systemy IT.

Trwa przywracanie wszystkich funkcjonalności systemowych, a przyjmowanie pacjentów odbywa się planowo. Szpital zapewnił, że regularne wykonywane są kopie zapasowe, w oparciu o które można przywrócić normalne działanie.

Szpital nie poinformował jeszcze oficjalnie o szczegółach ataku i rodzaju złośliwego oprogramowania.

Doniesienia o cyberatakach na szpitale to już codzienność. Kilka dni temu prorosyjska grupa hackerów przyznała się do ataków na szpitale w USA. Ofiarą tej samej organizacji przestępczej padły też szpitale w Portugalii. W efekcie zablokowana została możliwość rejestracji on-line – jak podało portugalskie ministerstwo zdrowia.

Polecamy: Raport i webinar o bezpieczeństwie danych w ochronie zdrowia

Daniel Ek, założyciel platformy streamingowej Spotify
Daniel Ek, założyciel platformy streamingowej Spotify

Daniel Ek jest współtwórcą nowego startupu, który otworzył w Sztokholmie super-nowoczesną klinikę podstawowej opieki zdrowotnej. Projekt jest na razie objęty wielką tajemnicą.

O co chodzi?

Spotify (433 mln użytkowników w 2022 roku) to przykład rewolucji w przemyśle muzycznym i demokratyzacji dostępu do muzyki. Jego założyciel, Daniel Ek, ma jednak jeszcze jedną pasję – ochronę zdrowia. W jednym z wywiadów przyznał, że sporo jego uwagi pochłania wyzwanie naprawy – jak sam to określił – „zepsutego” systemu zdrowia.

Jak się okazuje, swoje plany wdraża już w życie, unikając na razie rozgłosu – jak podaje portal Sifted. Chodzi o startup o nazwie HJN Sverige, który z końcem 2022 roku otworzył w Sztokholmie nową klinikę o nazwie Atrium. Ma ona przede wszystkim skupić się na profilaktyce zdrowotnej i oferować pełną diagnostykę w jednym miejscu. Taki kierunek opiera się na trendzie przechodzenia z medycyny naprawczej na zapobiegawczą.

Pełne skanowanie zdrowia podczas jednej wizyty

Z dokumentów złożonych w szwedzkim rejestrze firm wynika, że HJN Sverige i siostrzana firma HJN Proaktiv Hälsovård (Proaktywna Opieka Zdrowotna), oprócz prowadzenia przychodni będzie sprzedawać „produkty i usługi w zakresie diagnostyki, jak również realizować badania i monitoring zdrowia”. Wynika z tego, że docelowo klinika będzie oferowała kontrolę stanu zdrowia w ramach ciągłej opieki profilaktycznej, sięgając do urządzeń ubieralnych oraz usług realizowanych online i na miejscu w przychodni.

Nowością w Atrium ma być pełne „skanowanie ciała” z pomocą nowej generacji urządzenia – wynika z nieoficjalnych doniesień. Ma ono działać jak skanery znane z lotnisk, umożliwiając badanie ciśnienia krwi, nieprawidłowości w przepływie krwi, chorób skóry, zapewniając precyzyjną diagnostykę medyczną. Rozpoczęto już nabór ochotników do badania mającego przetestować skuteczność innowacji. Z informacji Sifted wynika też, że planowane są kolejne programy badawcze dotyczące obrazowania zdrowia skóry i serca.

Pacjenci oczekują prostej i szybkiej profilaktyki oraz opieki

Apetyt na rewolucję w ochronie zdrowia jest duży. Według danych Dealroom, od początku 2020 roku fundusze typu Venture Capital (VC) zainwestowały w europejskie firmy biotechnologiczne prawie 18 mld USD, czyli mniej więcej tyle samo, ile razem w ciągu sześciu lat przed 2020.

Pandemia otworzyła oczy na możliwości technologii medycznych i konieczność ich zastosowania w obliczu kryzysu systemu zdrowia. Atrium nie jest pierwszą próbą zrewolucjonizowania opieki zdrowotnej. W USA od kilku lat działa klinika Forward opierająca się na podobnej idei holistycznej opieki wspartej najnowocześniejszymi technologiami.

Daniel Ek zainwestował także w inne w szwedzkie startupy med-tech, takie jak Werlabs (badania krwi) oraz Kry (cyfrowa opieka zdrowotna). Rzecznik prasowy HJN powiedział, że Atrium to tylko mały kawałek tego, co firma planuje. Czy Ek powtórzy sukces Spotify w ochronie zdrowia?

Czytaj także: Terapia Alzheimera dźwiękami. Ruszają testy kliniczne

Zarządzenie MZ ukazało się 6 lutego br.
Zarządzenie MZ ukazało się 6 lutego br.

Minister Zdrowia Adam Niedzielski powołał pełnomocnika do spraw systemu zarządzania bezpieczeństwem informacji. Został nim Dominik Krasowski. Zarządzanie w tej sprawie weszło w życie 7 lutego br.

Zgodnie z opublikowanym Zarządzeniem MZ, pełnomocnik będzie realizował swoje zadania we współpracy m.in. z Centrum e-Zdrowia. Do jego zadań należy realizacja obowiązków wynikających z rozporządzenia Rady Ministrów

z dnia 12 kwietnia 2012 r. w sprawie Krajowych Ram Interoperacyjności, minimalnych wymagań dla rejestrów publicznych i wymiany informacji w postaci elektronicznej oraz minimalnych wymagań dla systemów teleinformatycznych:

  1. koordynacja, opracowanie i aktualizowanie w Ministerstwie dokumentów systemu zarządzania bezpieczeństwem informacji, zwanego dalej „SZBI”;
  2. opracowanie i aktualizacja procesów dotyczących bezpieczeństwa informacji opisanych w Księdze procesów;
  3. koordynacja procesu szacowania ryzyka w bezpieczeństwie informacji;
  4. prowadzenie Rejestru ryzyk w bezpieczeństwie informacji oraz przeprowadzanie analizy wyników szacowania ryzyka w bezpieczeństwie informacji, we współpracy z Inspektorem Ochrony Danych i Pełnomocnikiem Ministra Zdrowia do spraw bezpieczeństwa cyberprzestrzeni;
  5. koordynacja przeglądów zarządzania SZBI oraz realizacja ustaleń wynikających z przeglądów zarządzania SZBI;
  6. inicjowanie oraz nadzorowanie działań wdrożeniowych, korygujących i zapobiegawczych w zakresie bezpieczeństwa informacji;
  7. prowadzenie i aktualizacja wykazu stron zainteresowanych (zewnętrznych i wewnętrznych) oraz wykazu aktów prawnych i innych dokumentów związanych z SZBI Ministerstwa;
  8. podnoszenie świadomości pracowników w zakresie bezpieczeństwa informacji.

Czytaj także: Dofinansowanie na IT i sprzęt. POZ-ty mogą składać wnioski do 31 marca

Tomasz Zieliński prowadzi szkolenia z opieki koordynowanej dla członków Porozumienia Zielonogórskiego
Tomasz Zieliński prowadzi szkolenia z opieki koordynowanej dla członków Porozumienia Zielonogórskiego

Tomasz Zieliński, lekarz medycy rodzinnej i wiceprezes Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia „Porozumienie Zielonogórskie”, tłumaczy, na co zwrócić uwagę przystępując i realizując opiekę koordynowaną w POZ.

POBIERZ bezpłatnie pełny raport „Opieka koordynowana” z praktycznymi wskazówkami

Opieka koordynowana w POZ - poradnik
Wyzwanie 1. Specjaliści i umowa z NFZ

Jeżeli podejmiemy decyzję o wejściu w opiekę koordynowaną, to musimy pozyskać do współpracy lekarzy odpowiednich specjalności i dietetyka oraz zapewnić realizację badań, które są określone w rozporządzeniu „koszykowym” wprowadzającym opiekę koordynowaną.

Do wyboru są dwie metody współpracy: zatrudnienie specjalistów albo współpraca z podwykonawcą, który udostępni nam swoje zasoby. Podobnie w kwestii diagnostyki – możemy mieć swój sprzęt (np. Holter RR czy spirometr), ale możemy część lub wszystkie badania zlecać podwykonawcy.

Kolejny etap to złożenie wniosku z ofertą do NFZ. To wymaga wprowadzenia danych o lekarzach specjalistach, dietetyku i sprzęcie do badań dodatkowych na Portalu Świadczeniodawcy lub SZOI i potem wypełnienia oferty w aplikacji ofertowej udostępnionej przez NFZ.

Po złożeniu oferty do NFZ czekamy na jej rozpatrzenie, ewentualnie wprowadzamy poprawki, jeśli coś zrobiliśmy błędnie. Po zaakceptowaniu naszego wniosku, NFZ przygotowuje aneks rozszerzający naszą umowę o opiekę koordynowaną.

Poznaj przepisy i zacznij powoli. Na początku bardzo ważne jest, aby dobrze poznać zapisy prawne i wytyczne, które się pojawiają. Następnie powinno się ustalić role w zespole POZ, sposób komunikacji pomiędzy członkami zespołu oraz przygotować narzędzia informatyczne wspierające proces, w tym pracę koordynatora. Istotne jest, żeby wszyscy członkowie zespołu POZ i współpracujący specjaliści-konsultanci, dietetyk oraz wykonawcy badań również dokładnie znali prawo i zasady współpracy. Najlepiej zaczynać od pacjentów z mniej skomplikowanymi przypadkami i stopniowo, wraz z nabieraniem wprawy, podejmować wyzwania z pacjentami o bardziej skomplikowanym przebiegu schorzeń. Pacjent wychodzący z poradni POZ powinien wiedzieć, co dalej, co ma zrobić w kolejnym kroku i w tym pomagać mu powinien koordynator.

Wyzwanie 2. Powołanie koordynatora i planowanie budżetu

Koordynacja obejmuje dwa elementy:

Koordynator to nowa osoba w zespole POZ lub nowa funkcja dla osób już będących w naszym zespole. Jego rolą jest dopilnowanie procesu koordynacji w taki sposób, żeby pacjent miał zrealizowane wszystkie świadczenia zalecone w Indywidualnym Planie Opieki Medycznej (IPOM) przez lekarza POZ.

Koordynator umówi, przypomni i podpowie pacjentowi, co dalej. Dzięki temu lekarz wchodząc w koordynację nie powinien mieć większego obciążenia biurokracją i czynnościami administracyjnymi. A pacjent ma mieć przewodnika, do którego zawsze może zwrócić się o pomoc, zapytać o techniczną stronę realizacji IPOM-u.

Budżet powierzony opieki koordynowanej to środki, które NFZ przeznacza na realizację świadczeń dla pacjenta z chorobami przewlekłymi. Zakres świadczeń niezbędnych danemu pacjentowi ustala lekarz POZ zgodnie z zapisami rozporządzenia „koszykowego” oraz wiedzą medyczną. Środki te są ograniczone, więc lekarz musi racjonalnie nimi gospodarować.

Czy opieka koordynowana opłaca się placówce medycznej? Wszystkie świadczenia w koordynacji są płacone za usługę, więc to co zrobimy w ramach podmiotu, to jest dodatkowy dochód. Problemem są usługi, które wykonuje nam podwykonawca. Jeśli znajdziemy realizatora tańszego niż to, co płaci NFZ, wtedy możemy mieć dochód, a jeżeli nie znajdziemy, to może być nawet na tym strata. Globalnie powinien podmiot wyjść na plus.

Wyzwanie 3. IPOM, czyli Indywidualny Plan Opieki Medycznej

Centralną pozycję w koordynacji ma porada kompleksowa. Z założenia jest to porada wykonywana raz w roku u pacjenta chorującego przewlekle na przynajmniej jedną z chorób podlegających koordynacji. Taka porada ma być taką dokładniejszą, podczas której – oprócz standardowo wykonywanych elementów, czyli wywiadu, badania pacjenta, oceny dotychczasowej diagnostyki i leczenia, wydania zaleceń i jeśli potrzebne to skierowań – lekarz opracowuje IPOM.

Czym różni się standardowa wizyta pacjenta od wizyty w ramach OK? Wizyta ta jest podobna do dotychczasowej obsługi pacjenta z chorobą przewlekłą. Musimy tylko wybrać raz w roku jedną poradę jako główną (kompleksową). Podczas tej porady należy głębiej się zastanowić nad pacjentem oraz wygenerować Indywidualny Plan Opieki Medycznej (IPOM), czyli spis naszych zaleceń dla pacjenta na kolejny rok

W IPOM-ie zawarte są elementy ze standardowej porady, ale zebrane w jeden dokument. IPOM jest wskazówką dla pacjenta, co ma robić przez najbliższy rok. Jednocześnie stanowi wytyczną dla koordynatora, w czym ma pomóc pacjentowi.

Pierwsze kroki, na które warto zwrócić uwagę
Pierwsze trudności i sposoby ich pokonania

Problem. Nie mogłem znaleźć podwykonawców, którzy zapewnią odpowiednie usługi (konsultacje i badania), których podmiot nie może zapewnić samodzielnie.

Rozwiązanie. Skontaktowałem się z centrum medycznym, które świadczyło dotąd prywatnie poszukiwane przeze mnie usługi. Miało odpowiednie zasoby, aby zostać w tych zakresach podwykonawcą.


Problem. Stworzenie wniosku i jego złożenie w NFZ zgodnie z wymogami zarządzenia Prezesa NFZ oraz ograniczeniami technicznymi portalu SZOI oraz aplikacji ofertowej.

Rozwiązanie. Może się okazać, że trzeba zmienić wstępną koncepcję i złożyć wniosek tak, żeby systemy informatyczne go przepuściły. Ostatecznie mój wniosek nie był w zgodzie z moim pomysłem na OK, więc musiałem elastycznie dopasować się do formularza.


Problem. Lekarze mają napięte grafiki pracy i brak czasu na koordynację.

Rozwiązanie. Tutaj pomocna jest zmiana punktu widzenia. Pacjent do koordynacji to pacjent, który jest chory przewlekle, więc bywa systematycznie u lekarza POZ. Dzięki koordynacji powinniśmy w sposób usystematyzowany poświęcić mu trochę więcej czasu jednorazowo, ale dzięki temu potencjalnie zmniejsza się liczba pojedycznych wizyt w ciągu roku. Na początek warto zacząć od prostszych przypadków, dla których czas poświęcony na poradę kompleksową będzie bardzo zbliżony do standardowej porady.

Czytaj także: Wywiad z dr n. med. Agnieszką Mastalerz-Migas o rozwoju opieki koordynowanej

Operacja z wykorzystaniem robota MazorX (zdjęcie: Szpital Wojewódzki w Tarnowie)

W Klinice Neurochirurgii Szpitala Wojewódzkiego im. św. Łukasza w Tarnowie przeprowadzono pierwsze zabiegi kręgosłupa z użyciem robota MazorX, jedynego takiego w Polsce i jednego z 16 w Europie.

Operacje przeprowadził zespół pod kierownictwem prof. dra hab. n. med. Andrzeja Maciejczaka, kierownika Kliniki Neurochirurgii, współpracującej z Wydziałem Medycznym Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Pierwszą pacjentką zoperowaną przy użyciu robota była pani Anna z Koszyc Wielkich, która cierpiała na zwyrodnienie kręgosłupa, co objawiało się długotrwałymi bólami kręgosłupa czy kończyn dolnych, ograniczało również poruszanie się. Operacja była skomplikowana i trwała 4 godziny. Poprawa komfortu życia odczuwalna była u pacjentki już na drugi dzień, kiedy mogła już wstać z łóżka. Do domu wróciła po tygodniu hospitalizacji.

Do tej pory w Klinice Neurochirurgii przeprowadzono 6 takich zabiegów.

Robot jest niezwykle precyzyjny, dzięki czemu zmniejsza się ryzyko niepowodzenia podczas operacji. Chirurg planuje operację w aplikacji komputerowej i na wirtualnym modelu kręgosłupa konkretnego pacjenta, stworzonym na podstawie tomografii komputerowej. Umieszcza wirtualnie w kręgach śruby i  implanty, i tak zaplanowaną operację wgrywa do komputera robota. W czasie operacji robot ustawia  ramię nad wytyczonymi celami w kręgosłupie. Wystarczy, że przez prowadnicę tego ramienia chirurg nawierci otwory pod śruby i wkręci je bez obawy, że zboczy z celu; nie pozwoli na to prowadnica.

– Robot jest przydatny przy dużych deformacjach kręgosłupa. W swojej pracy wykorzystuje również sztuczną inteligencję. Pozwala zaplanować operację, czyli położenie implantów w kręgosłupie i to w takiej konfiguracji, żeby w czasie operacji można je było bez problemu połączyć. Nie zawsze się to udaje, gdy operujemy bez robota. Implant zostanie perfekcyjnie wprowadzony w elementy kostne kręgosłupa. Nie wejdzie do kanału kręgowego i nie uszkodzi nerwów czy rdzenia. Nie wejdzie też na zewnątrz i nie uszkodzi dużych naczyń – mówi kierownik tarnowskiej kliniki, prof. dra hab. n. med. Andrzej Maciejczak.

W Klinice Neurochirurgii szpitala już od kilku lat rutynowo stosowana jest w operacjach kręgosłupa technologia rozszerzonej rzeczywistości, która zwiększa precyzję i bezpieczeństwo zabiegu. Technologia robotyczna, którą właśnie nabył szpital poprawiła je jeszcze bardziej.

W Polsce w użyciu jest ok. 5 typów robotów kręgosłupowych. Ten, który zakupił szpital w Tarnowie wyróżnia się tym, że pozwala zaplanować, a potem zrealizować operację kręgosłupa ze wspomaganiem sztucznej inteligencji. MazorX został stworzony z myślą o wspomaganiu chirurgów w korekcjach najtrudniejszych deformacji i innych chorób kręgosłupa, zarówno na etapie planowania operacji przy biurku w gabinecie lekarskim  jak i potem na sali operacyjnej.

Urządzenie kosztowało 4,5 mln złotych. Zakup był możliwy dzięki finansowaniu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego.

Źródło: Szpital Wojewódzki im. św. Łukasza w Tarnowie

Czytaj także: Są pieniądze z NFZ na bezpieczeństwo danych w 2023 r.

Ostatnie reformy, jak opieka koordynowana, pokazują rosnącą rolę cyfryzacji
Ostatnie reformy, jak opieka koordynowana, pokazują rosnącą rolę cyfryzacji

Ochrona zdrowia zmienia się w szybkim tempie. A nasza strategia? – takie pytanie zbyt rzadko zadają sobie placówki ochrony zdrowia. Aby przygotować się na cyfrową rewolucję, trzeba najpierw zrozumieć wpływ nowych technologii, zidentyfikować długoterminowe trendy i zbudować solidne ramy strategii innowacyjności.

Innowacje technologiczne, zmieniające się modele świadczenia opieki, nowe potrzeby pacjentów wywołane pandemią COVID-19 – ekosystem opieki zdrowotnej przechodzi głęboką transformację. Mamy już e-recepty i e-ZLA, dokumentacja medyczna staje się cyfrowa i może być wymieniana z innymi podmiotami, pacjenci korzystają z aplikacji mobilnych, aby łatwiej zarządzać swoim zdrowiem. A to dopiero początek.

Poruszanie się po tych wszystkich zmianach nie jest łatwe. Coraz trudniej rozróżnić chwilowe mody technologiczne od długoterminowych trendów, które wpłyną na funkcjonowanie placówki medycznej za 5 albo 10 lat. Taki szum informacyjny często prowadzi do paraliżu decyzyjnego i krótkowzrocznego planowania. A to może być niebezpieczną pułapką inwestycyjną zagrażającą stabilności operacyjnej.

Jak liderzy ochrony zdrowia rozwijają swoje zdolności cyfrowe

Według Future Today Institute, planowanie strategiczne dla niepewnego jutra powinno zawsze obejmować wizualizację przyszłych scenariuszy, a następnie retrospektywną analizę w celu zbudowania strategicznych planów łączących przyszłość z teraźniejszością.

Wśród trendów technologicznych, które najprawdopodobniej będą miały wpływ na świadczeniodawców, są m.in.

Strategiczna dojrzałość cyfrowa to unikanie zakupów z potrzeby chwili

Po pierwsze, należy jasno określić, jaka technologia jest potrzebna dziś i za 10 lat i jakie korzyści możemy dzięki niej osiągnąć. Po drugie, należy przedkładać ostrożne i strategiczne zakupy ponad spontaniczne wydatki na nowości – sugeruje Claudia Pagliari, ekspert Światowej Organizacji Zdrowia i doradca w dziedzinie zdrowia cyfrowego.

Rozwiązania zdrowia cyfrowego przynoszą oczekiwane korzyści tylko wówczas, gdy stają się częścią spójnego planu zarządzania zmianą, skupionego na wzmacnianiu umiejętności cyfrowych pracowników ochrony zdrowia i pacjentów oraz budowaniu doskonałości w świadczeniu usług medycznych.

Ukryte korzyści z IT

Dobrze zaprojektowane strategie i inteligentnie wdrożone rozwiązania cyfrowe pozwalają pewniej nawigować w kierunku przyszłości, ale też osiągnąć natychmiastowe korzyści. Z rozmów z menedżerami placówek medycznych przeprowadzonych m.in. przez agencję konsultingową McKinsey wyłania się lista korzyści i trendów, które będą odgrywały coraz większą rolę w 2023 roku i kolejnych latach:

  1. Koordynowane ścieżki pacjentów wypierają pojedyncze usługi. Połączone ze sobą usługi zdrowotne, które harmonijnie prowadzą pacjenta przez system zastępują dotąd poszatkowane etapy opieki zdrowotnej. Przykładowo, aplikacje mobilne pomagają znaleźć lekarza, wyszukać wolny termin, umówić się na wizytę, wprowadzić objawy, odebrać e-receptę, wyszukać aptekę, gdzie można ją zrealizować, zamówić leki. Wszystko w jednym miejscu dzięki przepływowi danych.
  2. Lepsze wyniki zdrowotne pacjentów. Przykładowo, systemy wspomagania decyzji klinicznych podpowiadają lekarzom najlepsze praktyki dopasowane do aktualnej wiedzy naukowej, z kolei pacjent może korzystać z personalizowanych wskazówek profilaktycznych dopasowanych do stanu zdrowia. Dzięki nowym cyfrowym kanałom komunikacji, pracownicy ochrony zdrowia mogą śledzić postępy pacjentów przebywających w domu i reagować odpowiednio np. w przypadku niepokojących objawów.
  3. Sprostanie rosnącej konkurencji. Liderzy rynku zdrowia odważnie wdrażają cyfrowe technologie zdrowotne, takie jak platformy pacjenta czy aplikacja mobilne. Wiedzą, że w ten sposób mogą zapewnić wielokanałową, cyfrowo-analogową opiekę i unikalne doświadczenia pacjenta, aktywnie budując przewagę konkurencyjną. To także kwestia wzmacniania lojalności pacjentów, ważnej – o czym się często zapomina – z punktu widzenia terapeutycznego.
  4. Mocne marki w ochronie zdrowia to marki digital. Stosowanie rozwiązań e-zdrowia wzmacnia wizerunek nowoczesnej placówki, który z kolei wpływa na zaufanie pacjentów i kontrahentów.
  5. Wykorzystanie nowych możliwości rynkowych. Nowa ustawa o jakości w ochronie zdrowia nakłada kolejne obowiązki sprawozdawcze, których spełnienie jest łatwiejsze, gdy potrzebne dane można szybko wyciągnąć z systemów IT. Do tego Ministerstwo Zdrowia ogłasza coraz to nowsze pilotaże rozwiązań e-zdrowia. Były już e-spirometry czy e-pulsyksometry, teraz testowane będą plastry EKG. Nie mówiąc o tak głębokich zmianach jak opieka koordynowana, która także wymaga cyfryzacji, aby płynnie zarządzać ścieżką pacjenta.
  6. Zmniejszenie kosztów administracyjnych. Rozwiązania w zakresie zdrowia cyfrowego mogą zmniejszyć obciążenia administracyjne, dzięki optymalizacji nieefektywnych procesów.
  7. Budowanie fundamentów pod nowe modele opieki zdrowotnej. Jest niemal pewne, że opieka zdrowia będzie (i musi) zmienić obecne podejście do finansowania usług, rezygnując z modelu nastawionego na ilość w kierunku jakości. Dobrze przeprowadzona digitalizacja zwiększa elastyczność organizacyjną i pozwala szybko przestawiać się na nowe modele opieki albo systematycznie aktualizowane wymagania administracyjno-zarządcze.

Zarządzaj ryzykiem, aby niwelować zagrożenia i korzystać z szans

Ataki hakerów, brak środków finansowych na wdrożenie nowoczesnych technologii, deficyty know-how, obawy pracowników ochrony zdrowia i brak czasu na naukę nowych systemów IT – nawet najbardziej otwarci i postępowi świadczeniodawcy borykają się z wieloma przeciwnościami w adaptacji nowych technologii. Jednak zamiast zamiatać problemy pod dywan, można nad nimi zapanować stosując np. zarządzanie ryzykiem.

Każde zagrożenie może być monitorowane, a jego negatywny wpływ – minimalizowany. Przykładowo, wdrożeniu EDM powinna towarzyszyć strategia zwiększania bezpieczeństwa systemów IT, a wzmacnianiu dojrzałości cyfrowej – system szkoleń dla pracowników. Za wdrożeniem każdego systemu lub funkcjonalności musi iść identyfikacja nisko wiszących jabłek – korzyści, po które można szybko sięgnąć.

Zarządzanie ryzykie to ogromny temat. Na początek warto podejrzeć się 8-stopniowym modelem zarządzania zmianą dr Johna Kottera.

Każda zmiana wywołuje obawy i wiąże się z ryzykiem. Jednak wątpliwości nie powinny być hamulcem innowacji – w końcu brak zmiany i tkwienie przy status quo to także wybór, który pociąga za sobą poważne konsekwencje.

Czytaj także: Poradnik dla placówek planujących wdrożyć opiekę koordynowaną

1 82 83 84 85 86 127