Placówki medyczne muszą pogodzić trudność znalezienia ekspertów IT z a ambitnymi planami e-zdrowia
Placówki medyczne w Polsce muszą pogodzić trudność znalezienia ekspertów IT z ambitnymi planami e-zdrowia

Digitalizacja placówek leczniczych prowadzi często do konfliktów między działem IT a zarządzającymi. Celem informatyków jest stabilne działanie systemu, a menedżera – rozwój i poprawa efektywności. Czy te rozbieżne cele można pogodzić?

Idealna wizja e-zdrowia kontra twarde realia informatyki

Ten scenariusz przerabiała prawie każda placówka medyczna. Menedżer planuje rozbudować oprogramowanie IT albo je wymienić na nowe. Celem jest zwiększenie efektywności procesów, płynna obsługa pacjentów, automatyzacja zadań administracyjnych, poprawa jakości zarządzania i świadczeń medycznych. Ambicje na szczeblu menedżerskim od razu trafiają na opór ze strony pracowników, którzy będą musieli znowu uczyć się obsługi nowego systemu. A to oznacza dodatkowe obowiązki.

O ile pracowników jeszcze można przekonać, to plany rozbijają się ostatecznie o sceptyczne nastawianie działu IT. Argumenty informatyków też są mocne: dopiero co udało się ustabilizować działanie naszego oprogramowania, więc lepiej nie ruszać skomplikowanej infrastruktury IT, skoro działa stabilnie. Nie ma się co dziwić, bo większość wyzwań technicznych właśnie spada na pracowników działu IT, podczas gdy menedżer oczekuje realizacji swoich planów. Ostatecznie udaje się przekonać zarząd, że lepiej nie ruszać systemu i placówka kontynuuje swój bezpieczny kurs informatyzacji, ewentualnie wprowadzając niewielkie, kompromisowe zmiany.

Albo ile razy ambitne plany e-zdrowia trzeba było odkładać, bo działy IT w polskich placówkach medycznych cierpią na niedobór pracowników? Tych wysysa rynek prywatny oferując dużo lepsze stawki, których nie są w stanie zaproponować publiczne placówki. W efekcie każdy większy projekt cyfryzacji jest hamowany, wykraczając poza możliwości kadrowe. Czy z takiej patowej sytuacji jest wyjście?

Kiedyś placówki medyczne się "informatyzowały", a dzisiaj - "cyfryzują". To zupełnie dwie różne koncepcje
Kiedyś placówki medyczne się „informatyzowały”, a dzisiaj – „cyfryzują”. To zupełnie dwie różne koncepcje

Współpraca „IT-personel-zarząd”. Potrzebny ekspert od e-zdrowia

Z badania „Causes of conflict between clinical and administrative staff in hospitals” wynika, że konflikty pomiędzy pracownikami administracyjnymi i klinicznymi mają najczęściej podłoże w trzech czynnikach: nieprawidłowym zarządzaniu, nieefektywnym systemie komunikacji wewnętrznej i wynikającym z tego błędach postrzegania. To samo odnosi się do konfliktów na linii „kierownictwo-dział IT”.

Wiele placówek medycznych kontynuuje model, który sprawdzał się jeszcze, gdy informatyzacja ograniczała się do rozliczeń z NFZ. Problem w tym, że proste systemy sprzed 10 lat nie mają nic wspólnego z digitalizacją, która dzisiaj jest strategicznym elementem rozwoju. Jeżeli placówka nie dokonała wewnętrznych zmian organizacyjnych, konflikt będzie nieunikniony.

Jedną z nich jest ustanowienie roli dyrektora ds. cyfrowych (Chief Digital Officer), dyrektora ds. transformacji cyfrowej (Chief Digital Transformation Officer), informatyka naczelnego albo pełnomocnika dyrekcji ds. informatyzacji. Nazwa jest drugoplanowa, nie ma też jednego idealnego rozwiązania. Wszystko zależy od wielkości placówki i modelu zarządzania.

Osoba na takim stanowisku – lub stanowisku łączącym kompetencje zarządcze i IT – dyryguje cyfryzacją, godząc ze sobą interesy zarządu, pracowników, informatyków, dostawców technologii IT i pacjentów. Zadaniem jest takie kierowanie długofalowym rozwojem cyfrowym, aby wspierać model i cele (biznesowe, jakościowe, kosztowe) podmiotu. Idealnie, aby na tym stanowisku była osoba ciesząca się zaufaniem, a jeszcze lepiej – lekarz albo pielęgniarka posiadający kompetencje techniczne i umiejętności komunikacyjne. Osoba, która rozumie, że wdrażanie e-zdrowia to nie pojedyncze systemy i aplikacje, ale ciągły proces; ktoś, kto jest w stanie dokładnie ocenić zasadność wdrożenia innowacji i jej wpływ na placówkę medyczną.

Strateg od cyfryzacji

Powracając do wcześniejszego scenariusza konfliktu. Menedżer, zamiast zrzucać zadanie nowego wdrożenia systemu na dział IT, deleguje tego typu zadania do pełnomocnika ds. informatyzacji. Ten jest odpowiedzialny za stworzenie strategii i komunikowanie jej do pracowników. Taki plan powinien być mapą drogową z podziałem na poziomy dojrzałości cyfrowej, które placówka chce osiągnąć w najbliższych latach. Tutaj nie ma wiele miejsca na spontaniczne wdrożenia, choć i takie się będą zdarzać, gdy NFZ lub MZ narzucają nowe, niespodziewanie obowiązki. Plan jest regularnie rozwijany z działem IT i komunikowany pracownikom, aby zmiana nie była zaskakująca, ale ciągła.

Z naszych wywiadów wynika, że osoby w roli liderów cyfryzacji mają trzy priorytetowe zadania: rozwój strategii, planowanie i zarządzania projektami IT oraz komunikacja. Komunikacja będzie czasami najważniejsza – zadaniem jest tworzenie/wzmacnianie kultury innowacyjności, eksperymentowania, otwartości, respektując dotychczasowe obowiązki pracowników. Delegowanie strategii poza dział IT nie oznacza jednak zredukowania jego roli do zadań technicznych, ale optymalne wykorzystanie kompetencji informatyków. Osoba na stanowisku dyrektora ds. cyfrowych przejmuje zadania strategiczne, ale dba o to, aby projekty IT były dobrze zaplanowane i nie obciążały działu informatyki.

Nawigator e-Zdrowia, 5-7 czerwca 2024, on-line
Nawigator e-Zdrowia, 5-7 czerwca 2024, on-line

5-7 czerwca 2024 roku odbędzie się nowa edycja konferencji o innowacjach cyfrowych dla ochrony zdrowia. Wydarzenie oganizowane przez KAMSOFT S.A. przyciąga każdorazowo ponad 2000 pracowników ochony zdrowia i farmacji.

Podczas VI edycji Nawigatora e-Zdrowia omówione zostaną aktualne zagadnienia e-zdrowia, w tym zmiany legislacyjne, nowe możliwości systemów IT oraz trendy digitalizacji. Trzydniowe wydarzenie on-line skierowane jest do przedstawicieli środowisk medycznych i farmaceutycznych oraz wszystkich pracowników ochrony zdrowia, którzy chcą wykorzystać nowe możliwości rozwiązań e-zdrowia w swojej pracy, przygotować się na nadchodzące zmiany oraz podnieść kompetencje cyfrowe.

Nawigator e-Zdrowia, KAMSOFT

Nawigator e-Zdrowia. Program

Konferencja składa się z wykładów ekspertów KAMSOFT oraz praktycznych warsztatów z możliwością zadawania pytań na żywo. Pierwszy dzień dedykowany jest Farmacji, a drugi – Medycynie.

W programie Nawigator e-Zdrowia Farmacja (5 czerwca):

W programie Nawigator e-Zdrowia Medycyna (6 czerwca):

Warsztaty z obsługi systemów IT dla farmacji i medycyny odbędą się 7 czerwca.

Jak się zarejestrować?

Udział w konferencji jest bezpłatny. Pełny progam Konferencji Nawigator e-Zdrowia oraz formularz zgłoszenia dostępne są na stronie www.osoz.pl/nawigator.

Zapowiedź konferencji Nawigator e-Zdrowia, 5-7 czerwca 2024
Dzięki nowym modelom AI, dźwięki kaszlu stają się nowym biomarkerem zdrowia
Dzięki nowym modelom AI, dźwięki kaszlu stają się nowym biomarkerem zdrowia

Google opracował nowy model AI – Health Acoustic Representations (HeAR). Po tym, jak został przeszkolony na milionach nagrań audio kaszlu z bazy danych YouTube, nauczył się rozpoznawać stojącą za nim chorobę dróg oddechowych.

Dźwięki kaszlu jako nowy biomarker choroby

Naukowcy Google od dawna eksperymentują z rozwiązaniami dla ochrony zdrowia opartymi na sztucznej inteligencji. Przykłady można mnożyć. Medyczny model generatywnej AI Med-PaLM 2 jest obecnie testowany w usłudze chmurowej dla placówek medycznych. Inżynierowie giganta technologicznego nauczyli go diagnozować choroby na podstawie 100 000 rozmów lekarzy z pacjentami.

Teraz pracują nad rozwiązaniem, które będzie w stanie wykrywać stan zdrowia na podstawie dźwięku kaszlu i oddychania. Ten biomarker był dotąd stosowany podczas osłuchiwania stetoskopem. Mimo iż lekarz jest w stanie szybko rozpoznać infekcję i zalegającą wydzielinę w płucach już po pierwszych dźwiękach, to ludzkie ucho nie ma odpowiedniej czułości, aby rozpoznać niewielkie zmiany w dźwiękach mogące świadczyć o rozwoju choroby. Innym problemem jest to, że wielu pacjentów z kaszlem w ogóle się nie zgłasza do lekarza, bagatelizując problem.

Wyniki badań Google zostały opublikowan na łamach czasopisma naukowego Nature
Wyniki badań Google zostały opublikowan na łamach czasopisma naukowego Nature

Jak działa model AI HeAR?

System sztucznej inteligencji Reprezentacje Akustyczne Zdrowia (Health Acoustic Representations, HeAR) został przeszkolony na milionach nagrań audio kaszlu pozyskanych z bazy danych YouTube. Wyniki badania opublikowano w prestiżowym czasopiśmie naukowym Nature (Google AI could soon use a person’s cough to diagnose disease). Naukowcy mają nadzieję, że w przyszłości może zostać wykorzystany przez lekarzy do diagnozowania chorób lub oceny zdrowia płuc pacjenta. Pomysł zrodził się podczas pandemii COVID-19. Przeprowadzone badania sugerowały, że możliwe jest wykrycie infekcji koronawirusem analizując dźwięki kaszlu.

Aby opracować nowy model AI, zespół badaczy Google przekonwertował ponad 300 milionów klipów dźwiękowych kaszlu, śmiechu i innych ludzkich odgłosów na spektrogramy (wizualna reprezentacja częstotliwości audio). Filtrując określone segmenty spektrogramów, naukowcy byli w stanie wyszkolić HeAR do przewidywania brakujących części spektrogramu. Warto wspomnieć, że Google jest od 2006 roku właścicielem YouTube, co daje mu dostęp do ogromnych baz danych.

Naukowcy twierdzą, że mechanizm działa podobnie jak duży model językowy, na którym opiera się ChatGPT, przeszkolony do przewidywania następnego słowa w zdaniu. HeAR może na przykład wykrywać gruźlicę na podstawie krótkiej próbki odgłosu kaszlu. System mógłby być szczególnie przydatny w szybkiej selekcji osób z chorobami górnych i dolnych dróg oddechowych oraz do diagnozowania na obszarach, gdzie nie ma dostępu do urządzeń medycznych albo infrastruktury ochrony zdrowia.

Badania znajdują się dopiero w pierwszej fazie i nie przeszły jeszcze etapu walidacji klinicznej. Stąd nie wiadomo, czy i kiedy HeAR zostanie udostępniony jako urządzenie medyczne.

Google wchodzi z AI do ochrony zdrowia

Podczas corocznego wydarzenia Google Health „Check Up” zorganizowanego w marcu, firma ogłosiła kilka nowości sztucznej inteligencji dla opieki zdrowotnej. Jak podkreśla gigant nowych technologii, mają one na celu zwiększenie dostępności do usług zdrowotnych na całym świecie.

Przykładem jest Google Lens używany w ponad 150 krajach. Aplikacja mobilna pozwala ocenić zmiany skórne na podstawie zdjęcia smartfonem. Kolejną innowacją jest narzędzie do tłumaczeń oparte na AI, które ma ułatwić dostęp do treści medycznych na YouTube. Z kolei inteligentna opaska fitness Fitbit korzysta już z generatywnej AI, aby zapewnić „spersonalizowane informacje zdrowotne w oparciu o unikalne potrzeby i preferencje użytkownika”.

Dyrektor NVIDIA, Jensen Huang
Dyrektor NVIDIA, Jensen Huang

Światowy lider w produkcji procesorów NVIDIA przedstawił nowe rozwiązania, dzięki którym wdrażanie generatywnej sztucznej inteligencji w placówkach zdrowia ma stać się dużo prostsze. Do tego obiecuje przyspieszenie badań nad nowymi lekami oraz rozwój robotów i botów dla pacjentów.

Mikrousługi AI oparte na chmurze

Ostatni przełom w rozwoju generatywnej AI zawdzięczamy NVIDIA. To procesory tej firmy napędzają m.in. ChatGPT, autonomiczne samochody, roboty nowej generacji i wiele innych innowacji. Wraz z postępami sztucznej inteligencji, popyt na chipy NVIDIA wzósł tak bardzo, że firma nie nadąża z produkcją. Boom AI napędza ceny akcji firmy, które w ostatnich 12 miesiącach wzrosły o 150%.

Mało kto wie, że NVIDIA oferuje także usługi dla ochrony zdrowia. Przykładowo, NVIDIA NIM™ AI pozwala wykorzystać najnowsze osiągnięcia w dziedzinie generatywnej AI na dowolnej platformie chmurowej. Z rozwiązań NVIDIA korzystają też firmy farmaceutyczne. Dzięki generatywnej usłudze chmurowej AI BioNeMo, mogą one analizować miliardy związków chemicznych w poszukiwaniu nowych leków. Niektóre z rozwiązań są dedykowane wprost placówkom medycznym i mają pomóc m.in. w analizie danych pacjentów w elektronicznej dokumentacji medycznej albo przetwarzaniu rozmów z pacjentem na ustrukturyzowane notatki kliniczne.

Analityka AI w każdej placówce medycznej

Rewolucję AI w ochronie zdrowia ma przyspieszyć procesor graficzny Blackwell B200, zapowiadany jako „najpotężniejszy na świecie układ dla sztucznej inteligencji”. Mocne procesory są kluczowe dla przetwarzania ogromnych zbiorów danych medycznych tysięcy pacjentów w czasie rzeczywistym, aby wspomagać podejmowanie decyzji klinicznych. Są też stosowane w nowej generacji obrazowaniu medycznym. W tym obszarze NVIDA zainicjowała współpracę z GE Healthcare.

Upowszechnienie AI w medycynie jest jednym z celów Jensena Huanga, dyrektora NVIDIA, który często wspomina o demokratyzacji dostępu do zaawansowanej analityki AI przez placówki medyczne, aby napędzić rozwój innowacji w opiece nad pacjentem, precyzję diagnozowania i skuteczność leczenia.

Podczas marcowej konferencji, NVIDIA ogłosiła projekt budowy robotów humanoidalnych (GR00T)
Podczas marcowej konferencji, NVIDIA ogłosiła projekt budowy robotów humanoidalnych (GR00T)

Roboty i boty medyczne

Podczas ostatniej konferencji, NVIDIA ogłosiła także projekt GR00T – rozwój robotów, które w przyszłości staną się integralną częścią opieki zdrowotnej. Roboty GR00T mają pomagać w operacjach i opiece nad pacjentem, a wizją NVIDIA jest „humanizacja zrobotyzowanego wsparcia w opiece zdrowotnej”. Aby osiągnąć ten cel, firma nawiązała m.in. współpracę z Hippocratic AI, aby stworzyć „agentów AI opieki zdrowotnej” zdolnych do zaufanej i płynnej rozmowy z pacjentami w czasie rzeczywistym.

NVIDIA ogłosiła też zawarcie umowy z Johnson & Johnson na wykorzystanie generatywnej AI w chirurgii. Jeszcze 10 lat temu, NVIDIA była znana przede wszystkim z projektowania kart graficznych do gier komputerowych. Dzisiaj staje się jednym z rozgrywających w grze o wprowadzenie AI do ochrony zdrowia.

Pilotaż Centralnej e-Rejestracji rusza w czerwcu lub lipcu
Pilotaż Centralnej e-Rejestracji rusza w czerwcu lub lipcu

Centralna e-Rejestracja nie będzie obowiązkowa od czerwca 2024 r. – jak planowało Ministerstwo Zdrowia – ale kwietnia 2025 r. W czerwcu albo lipcu ruszy za to dobrowolny pilotaż.

Przesunięcie wdrożenia Centralnej e-Rejestracji (CeR) zapowiedział 22 maja Wiceminister Zdrowia Wojciech Konieczny podczas posiedzenia Komisji Zdrowia Sejmu RP. Tego samego dnia ukazało Rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie programu pilotażowego w zakresie centralnej elektronicznej rejestracji na wybrane świadczenia opieki zdrowotnej z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej oraz programów zdrowotnych.

Pilotaż składa się z dwóch etapów:

Pilotaż Centralnej e-Rejestracji

Pilotażem zostaną zostaną objęte świadczenia w zakresie:

Dlaczego właśnie te świadczenia? Jak uzasadnia MZ, są one „priorytetowe dla polityki zdrowotnej ze względu na charakter i wagę świadczeń a także ze względu możliwości weryfikacji procesu zapisywania na terminy udzielania świadczeń opieki zdrowotnej”.

Zgodnie z nowym rozporządzeniem, celem pilotażu jest przetestowanie takich funkcji jak m.in.:

Centralna e-Rejestracja będzie miała zastosowanie do pacjentów:

Warunki przystąpienia do pilotażu CeR

Wymagania dla świadczeniodawców, którzy chcą wziąć udział w pilotażu Centralnej e-Rejestracji:

Realizatorzy programu pilotażowego będą wybierani przez Narodowy Fundusz Zdrowia w otwartym naborze na podstawie kolejności zgłoszeń.

Zasada pareto sprawdza się także w cyberbezpieczeństwie: za 80% ochrony odpowiada 20% zabezpieczeń
Zasada Pareto sprawdza się także w cyberbezpieczeństwie: za 80% ochrony odpowiada 20% zabezpieczeń

Zaniedbania w bezpieczeństwie danych w ochronie zdrowia często wynikają z przekonania, że cyberbezpieczeństwo jest skomplikowane, drogie i czasochłonne. Nic bardziej mylnego, bo za 80% poziomu bezpieczeństwa odpowiada 20% bazowych zabezpieczeń.

Hakerzy rzadko kiedy atakują celowo. Raczej liczą na łut szczęścia

Ochrona danych zaczyna się od zrozumienia, że to wspólny wysiłek całej organizacji. Dział IT dba o zabezpieczenia techniczne, a pracownicy znający tricki cyberprzestępców zapewniają ochronę na pierwszej linii. Ich rola jest kluczowa, bo hakerzy rzadko kiedy celowo włamują się do systemu skrupulatnie wybranego szpitala. Na oku są tylko największe placówki, które ze względu na zasięg działania będą bardziej podatne na szantaż.

W pozostałych przypadkach hakerzy zarzucają na ślepo sieci, licząc, że wpadnie w nie przypadkowa ofiara. A dokładnie – wysyłają masowo wiadomości phishingowe i czekają, aż nieświadomy pracownik kliknie na zainfekowany załącznik albo link i tym samym otworzy szczelne bramy do danych.

Gdy tak się stanie, cyberprzestępcy błyskawicznie kradną dane i opcjonalnie blokują system. Jeszcze kilka lat temu kończyli na zablokowaniu komputera. Jednak odkąd coraz więcej podmiotów leczniczych tworzy kopie zapasowe pozwalające na szybkie przywrócenie ciągłości działania, zmienili swoją strategię. Teraz szantażują upublicznieniem wykradzionych danych pacjentów, licząc, że to skłoni podmiot do zapłaty okupu.

Bezpłatny poradnik "Bezpieczeństwo danych medycznych"

Ochrona danych musi zostać wszyta w kulturę organizacyjną

Większość skutecznych cyberataków wykorzystuje proste luki i karygodne zaniedbania w zabezpieczeniach technicznych albo niewiedzę pracowników na temat działania ransomware oraz phishingu. Problemem nie jest to, że szpitale i przychodnie nie mają zaawansowanych zabezpieczeń technicznych, ale niedociągnięcia w podstawowych kwestiach jak szkolenia personelu albo aktualizacje systemów.

Ochrona danych nie zawsze wymaga od razu zatrudniania ekspertów cyberbezpieczeństwa i dużych inwestycji finansowych. Małe placówki, które z reguły nie są na celowniku hakerów, powinny skupić się na prostych zasadach cyberhigieny, jak oddzielenie sieci do zadań prywatnych od sieci gromadzenia i przetwarzania danych pacjentów, nieinstalowania na komputerach do gromadzenia EDM innych systemów (przeglądarki internetowe, poczta e-mail), szkoleniach z cyberbezpieczeństwa (poprawa świadomości ochrony danych), logowanie wieloskładnikowe do krytycznych zasobów, kopie danych w czasie rzeczywistym.

Są to pasywne elementy bezpieczeństwa, czyli stałe zabezpieczenia zapewniające ochronę niezależnie od metod działania hakerów. Na wyższym poziomie znajduje się aktywne podejście obejmujące monitorowanie zagrożeń ze strony hakerów oraz zarządzanie ryzykiem.

Czy dobrze chronisz dane medyczne? [CHECKLISTA]

Amy Webb podczas prezentacji trendów technologicznych 2024 (zdjęcie: Stephen Olker, SXSW)
Amy Webb podczas prezentacji trendów technologicznych 2024 (zdjęcie: Stephen Olker, SXSW)

– Nadchodząca fala innowacji jest tak intensywna, silna i wszechobecna, że przekształci wszystkie aspekty naszego życia – twierdzi Amy Webb, dyrektorka Future Today Institute. Podczas festiwalu SXSW 2024 (South by Southwest Conference and Festival) przedstawiła nowy raport „2024 Tech Trend Report”. To ochronę zdrowia czekają największe zmiany w porównaniu do innych sektorów.

Czy to początek końca klasycznych systemów opieki zdrowotnej?

Przez dziesięciolecia system zdrowia działał tak samo. Pacjenci korzystali z usług medycznych – w ramach ubezpieczenia albo płacąc z własnej kieszeni – świadczonych przez placówki medyczne zatrudniające personel medyczny o odpowiednich kwalifikacjach i uprawnieniach. Monopol podmiotów leczniczych wynikał z monopolu na wiedzę medyczną. Istniała wyraźna granica pomiędzy ochroną zdrowia a samoleczeniem.

Ale od czasu powszechnego dostępu do internetu i AI, pacjenci zyskali dostęp do tych samych informacji, które mają lekarze, a ChatGPT całkiem nieźle radzi sobie z diagnozą. I choć pracownicy ochrony zdrowia nie mają powodów, aby obawiać się o swoją przyszłość (popyt na usługi zdrowotne jest o wiele większy niż podaż kadr medycznych), zmieni się ich rola. Powodem są rosnące oczekiwania pacjentów i nowe potrzeby w zakresie profilaktyki i zdrowego starzenia się (longevity).

Według Amy Webb, największy wpływ na transformację cyfrową mają trzy elementy: połączone ekosystemy cyfrowe, biotechnologia i AI. Od momentu powstania generatywnej sztucznej inteligencji, rynek zalewają nowe rozwiązania.

W ochronie zdrowia są już m.in. systemy pomagające lekarzom analizować dokumentację medyczną, zestawiać dane z EDM z nowymi badaniami naukowymi, a nawet prognozować rozwój choroby. Im modele sztucznej inteligencji stają się coraz bardziej inteligentne, tym obsługa AI jest prostsza. Kilka lat temu interakcja z AI wymagała umiejętności programowania, dzisiaj wystarczy zadać pytanie ChatGPT, tak samo jak pytamy drugiego człowieka.

Opieka w domu realizowana przez firmy spoza sektora zdrowia

Drugim akceleratorem transformacji są urządzenia ubieralne. Do tej pory inteligentne zegarki miały marginalne znaczenie dla zdrowia. Podczas gdy smartwatche są w stanie precyzyjnie mierzyć niektóre parametry życiowe, zebrane dane trudno było tłumaczyć na konkretne zalecenia. Powodem była wybiórczość informacji. Przykładowo, nawet jeśli smartwatch mierzy ciśnienie krwi, nie wie, co mogło wywołać jego wzrost lub spadek, czy pacjent przyjmuje jakieś leki, jaki jest jego tryb życia itd.

Teraz sztuczna inteligencja może gromadzić wszystkie dane ze środowiska życia użytkownika dzięki połączonym ekosystemom, czyli sieci urządzeń i wymiany danych. W ten sposób AI, ukryta w urządzeniach konsumenckich, wie o nas coraz więcej. Niekiedy nawet więcej niż mówią dane zgromadzone w EDM.

Amy Webb mówi o przejściu od dużych modeli językowych (Large Language Models, LLM) do dużych modeli akcji (Large Action Models, LAM). Te nie tylko gromadzą dane, ale radzą co jeść, kiedy odpocząć, jak zadbać o dobre samopoczucie, kiedy iść do lekarza. A to napędza rozwój zdrowia konsumenckiego – usług świadczonych w domu, monitoringu zdrowia, holistycznej opieki opartej na danych.

Nie oznacza to, że teraz pacjenci będą polegać na rekomendacjach AI. Jednak podmioty medyczne będą musiały „podpiąć się” do danych gromadzonych przez pacjenta, aby uzyskać pełny obraz zdrowia i zapewnić opiekę wychodzącą poza transakcyjne leczenie chorób i wizyty kontrolne od czasu do czasu. Zwłaszcza chorzy przewlekle będą oczekiwać stałego monitoringu zdrowia dającego im większe poczucie kontroli i sprawczości.

Raport Future Today Institute na temat trendów technologicznych w ochronie zdrowia i medycynie
Raport Future Today Institute na temat trendów technologicznych w ochronie zdrowia i medycynie

14 trendów ochrony zdrowia przyszłości

W ramach raportu „2024 Tech Trend” pojawił się też specjalny dodatek „Opieka zdrowotna i medycyna”. Wybraliśmy z niego kilka najciekawszych trendów:

Popyt na leki na odchudzanie rośnie od 10 lat
Popyt na leki na odchudzanie rośnie od 10 lat

Polacy chętnie sięgają po leki i suplementy diety wspomagające odchudzanie dostępne bez recepty. W 2023 roku, apteki sprzedały ich 1,7 mln opakowań o wartości 93 mln zł. To o 30% więcej niż przed pandemią. Na półkach aptecznych można znaleźć 379 różnych produktów z tej grupy.

Pobierz bezpłatny raport sprzedaży leków na odchudzanie

Alarmujące dane o otyłości i nadwadze w Polsce

Z badań Eurostatu wynika, że ok. 58% Polaków ma nadwagę albo otyłość, o 5 punktów procentowych więcej niż średnia europejska. To problem zdrowotny, bo zbędne kilogramy skracają życie nawet o 3 lata – sugerują dane OECD. Co roku, w następstwie chorób mających przyczynę w otyłości umiera w Europie ok. 1,2 mln osób. Światowa Federacja ds. Otyłości szacuje, że do 2035 roku problem otyłości lub nadwagi będzie dotyczył aż 2/3 społeczeństwa.

% osób z nadwagą i otyłością w Europie (BMI>25), rok 2019 (źródło: Eurostat)

Rośnie liczba osób, które chcą zrzucić zbędne kilogramy

W ciągu ostatnich 2 lat, co trzeci Polak był na 1–2 dietach (badanie „Zwyczaje żywieniowe Polaków” dla Glovo). Oprócz diety i uprawiania sportu, część osób próbuje ścieżek na skróty sięgając po suplementy diety. Najczęściej są to:

To bardzo szeroka gama środków bez recepty, której asortyment sięga 379 różnych produktów. W 2023 roku w aptekach sprzedano 1,7 mln opakowań leków/suplementów z tej grupy. Wraz z popytem rosną też ceny i przychody producentów, które w 2023 roku wyniosły 93 mln zł.

Rynek leków i suplementów diety na odchudzanie

Popularność leków na odchudzenie wystrzeliła w 2011 roku, kiedy sprzedaż po raz pierwszy przekroczyła 1 mln opakowań. I choć w kolejnych latach notowano spadki, od 2014 roku rynek systematycznie rośnie.

Sprzedaż apteczna środków na odchudzanie w latach 2002-2023: ilość sprzedaży w tys. opakowań (słupki pomarańczowe) oraz wartość sprzedaży w mln zł (słupki niebieskie). Źródło: OSOZ Statystyki 5/2024
Sprzedaż apteczna środków na odchudzanie w latach 2002-2023: ilość sprzedaży w tys. opakowań (słupki pomarańczowe) oraz wartość sprzedaży w mln zł (słupki niebieskie). Źródło: OSOZ Statystyki 5/2024

W 2021 roku, apteki sprzedały o 12% więcej produktów z tej grupy niż rok wcześniej. W 2022 roku wzrost wyniósł już 18%, co można wiązać z efektem pandemii COVID-19. Produkty z tej grupy są najchętniej kupowane od marca do czerwca, co świadczy o motywacji do odchudzania po zimie.

Są to też produkty stosunkowo tanie i szeroko dostępne. W minionym roku średnia cena opakowania wystarczająca na miesięczną kurację wynosiła ok. 52 zł. Asortyment leków i suplementów diety na odchudzanie jest ogromny: w 2002 roku na półkach aptecznych dostępnych było tylko 7 różnych produktów z tej grupy, a w 2023 roku – już 379.

Trendy sprzedaży

Na podstawie danych sprzedaży z ostatnich 20 lat, eksperci OSOZ obliczyli trendy na lata 2024-2025. W 2024 roku sprzedaż wzrośnie o 19,18% w porównaniu do roku poprzedniego i będzie równa 2,11 mln opakowań (prognozowana wartość sprzedaż: 111,61 mln zł). W 2025 roku popyt wzrośnie o 3,23% do 2,18 mln opakowań (wartość sprzedaży: 121,71 mln zł).

Trzeba pamiętać, że część środków z tej grupy pacjenci kupują w internecie albo w marketach. Jest to też nieprzewidywalny rynek, który podlega sezonowym modom. Trudno wytłumaczyć skoki sprzedaży w 2011 i 2015 roku, z kolei za wzrostami w 2021 i 2022 roku stoi prawdopodobnie chęć zrzucenia zbędnych kilogramów po pandemii COVID-19.

W międzyczasie pojawiają się nowe środki, jak dostępny w sprzedaży od 2017 roku Ozempic, co dodatkowo zaburza trendy środków opartych na składnikach naturalnych.

Sprzedaż apteczna (ilościowa i wartościowa) i ceny leków na odchudzanie w latach 2002-2023 oraz prognoza na latach 2024-2025
Sprzedaż apteczna (ilościowa i wartościowa) i ceny leków na odchudzanie w latach 2002-2023 oraz prognoza na latach 2024-2025
Nowy system AI wyszukuje najbardziej aktualne informacje i wytyczne medyczne
Nowy system AI wyszukuje najbardziej aktualne informacje i wytyczne medyczne

Chińscy naukowcy opracowali medycznego chatbota AI opartego na dużym modelu językowym, który działa jak podobnie jak ChatGPT. Jego dokładność sięga 95 proc.

Wielozadaniowy asystent AI lekarza

Chatbot stworzyło Centrum Sztucznej Inteligencji i Robotyki (Centre for Artificial Intelligence and Robotics, CAIR) z siedzibą w Hongkongu działające w ramach Chińskiej Akademii Nauk. Chatbot o nazwie CARES Copilot 1.0 ma wspierać pracowników medycznych w podejmowaniu decyzji klinicznych.

Innowacja powstała w oparciu o open-sourcowy model Llama 2 LLM firmy Meta (dawniej Facebook). Jest to tzw. model multimodalny – może przetwarzać różne dane, w tym obrazy, tekst, audio, wideo, zdjęcia rezonansu magnetycznego, tomografii komputerowej i USG.

Aby wytrenować model, zasilono go milionami kartotek pacjentów, w tym materiałami dydaktycznymi, wytycznymi ekspertów i literaturą medyczną. Przetworzenie tak ogromnej ilości danych wymagało systemu opartego na 100 procesorach graficznych Huawei i Nvidia.

Pomoc w diagnozie, operacjach, logistyce

CARES wyszukuje informacje w ciągu kilku sekund i to z dokładnością do 95 proc. Do tego może sięgać w czasie rzeczywistym do źródeł informacji jak przykładowo stron internetowych z aktualnymi wytycznymi dla chirurgów. Według CAIR, system pomaga w segmentacji struktur anatomicznych, wykrywa i liczy instrumenty chirurgiczne oraz identyfikuje fazy zabiegu, pomagając chirurgom przygotować się do zabiegu. Został także zintegrowany z zewnętrznymi urządzeniami medycznymi. Na razie trwają testy optymalizacyjne w siedmiu szpitalach w Pekinie.

Centrum Sztucznej Inteligencji i Robotyki działa w ramach Chińskiej Akademii Nauk
Centrum Sztucznej Inteligencji i Robotyki działa w ramach Chińskiej Akademii Nauk
(źródło: www.cair-cas.org.hk)

AI w ochronie zdrowia w Chinach

W sierpniu ubiegłego roku chiński rząd zatwierdził wdrożenie pierwszego modelu stworzonego przez Chińską Akademię Nauk. Zidong Taichu 2.0 to pierwsza rodzima usługa oparta na generatywnej sztucznej inteligencji obsługująca różne modalności danych, w tym wideo i 3D.

Ming Feng, profesor i lekarz naczelny na Wydziale Neurochirurgii w Szpitalu Peking Union Medical College twierdzi, że LLM mogą być z powodzeniem stosowane w warunkach klinicznych, na salach operacyjnych i instytutach badawczych. AI wspiera personel medyczny pierwszej linii w nagłych wypadkach poprzez nadzorowanie procedur, wydawanie ostrzeżeń i zapobieganie ryzykownym działaniom. – Połączenie LLM i systemów nawigacji chirurgicznej może zaoferować chirurgom informacje o położeniu anatomicznym w czasie rzeczywistym, zwiększając bezpieczeństwo operacji – powiedział Ming Feng prezentując model CARES.

Źródło: Healthcare IT News

Podwójna autoryzacja w serwisach NFZ ma zwiększyć bezpieczeństwo danych
Podwójna autoryzacja w serwisach NFZ ma zwiększyć bezpieczeństwo danych

Aplikacje mobilne KAMSOFT wspierają dwuskładnikowe uwierzytelnienie (podwójna autoryzacja/autentyfikacja, 2FA). Dzięki nim zalogujesz się do portali NFZ na nowych zasadach.

Aplikacje mobilne Wizyta Lekarska, Wizyta Pielęgniarska, Wizyta Położnej i aplikacja dla farmaceutów KS-APTIX pomogą zalogować się do internetowych kont użytkownika korzystających z wieloskładnikowego uwierzytelnienia. Dotyczy to także logowania do portali internetowych NFZ:

Aplikacje te są zgodne ze standardem TOTP, co oznacza, że nawet jeśli ktoś wykradnie hasło to i tak nie uzyska dostępu do zgromadzonych danych, bo są one dodatkowo chronione jednorazowymi kodami (OTP). Co ważne, aplikacje te nie mają dostępu do danych, jedynie generują kod jednorazowy. Korzystanie z aplikacji dla profesjonalistów medycznych i farmaceutów przy uwierzytelnieniu wieloskładnikowym ma tę zaletę, że nie wymaga instalowania dodatkowych aplikacji.

Aplikacja mobilna dla lekarzy "Wizyta Lekarska" z funkcją 2FA
Aplikacja mobilna dla lekarzy „Wizyta Lekarska” z funkcją 2FA
Aplikacja mobilna dla farmaceutów 
KS-APTIX z funkcją 2FA
Aplikacja mobilna dla farmaceutów
KS-APTIX z funkcją 2FA

Jak działa podwójna autentyfikacja w serwisach NFZ?

Wdrożenie mechanizmu uwierzytelniania dwuskładnikowego (2FA) w aplikacjach webowych NFZ ma kluczowe znaczenie dla zapewnienia wyższego poziomu bezpieczeństwa konta np. w razie kradzieży hasła przez cyberprzestępców. Dla eWUŚ obowiązuje od 6 maja 2024 r. Od 11 czerwca 2024 r. jest obligatoryjne dla Portalu Personelu, Portalu Świadczeniodawcy, Systemu Zarządzania Obiegiem Informacji, Systemu Numerowania Recept Lekarskich.

2FA zmniejsza ryzyko nieuprawnionego dostępu do kont świadczeniodawców. Konta skonfigurowane do korzystania z 2FA będą wymagały dodatkowej kontroli, więc nawet jeśli przestępca zna hasło do portalu, nie będzie mógł uzyskać dostępu do niego.

Świadczeniodawcy logując się do wybranych serwisów NFZ będą podawać oprócz loginu i hasła dodatkowy składnik uwierzytelniający w postaci kodu z aplikacji na telefonie lub dodatku do przeglądarki. Aby móc skorzystać z tej funkcjonalności potrzebne będzie np. posiadanie na urządzeniu aplikacji, która obsługuje mechanizm uwierzytelnienia dwuskładnikowego.

Spośród wielu dostępnych aplikacji do obsługi 2FA warto skorzystać z tych już używanych przez lekarzy czy farmaceutów, jak:

Jak działa podwójna autentyfikacja w NFZ?

Rozpoczęcie stosowania uwierzytelniania dwuskładnikowego w aplikacjach webowych NFZ wymaga włączenia go przez operatora świadczeniodawcy. NFZ udostępnił w tym celu szczegółowe instrukcje, które są dostępne na stronach internetowych poszczególnych oddziałów NFZ.

Aby móc skorzystać z tego mechanizmu konieczne jest na przykład posiadanie na urządzeniu aplikacji, która obsługuje otwarty standard TOTP.

Jak skonfigurować podwójną autoryzację (2FA) z wykorzystaniem aplikacji na telefon?

  1. Włącz możliwość dwuetapowego uwierzytelnienia (2FA) w aplikacji NFZ (szczegóły znajdziesz w instrukcjach zamieszczonych w poszczególnych oddziałach NFZ);
  2. Pobierz na urządzenie aplikację obsługującą 2FA np. Wizyta Lekarska, Wizyta Pielęgniarska, Wizyta Położnej, KS-APTIX. Jeśli korzystasz z tych aplikacji, wystarczy przejść do kolejnego kroku;
  3. Wykonaj jednorazową czynność powiązania konta w portalu z aplikacją do uwierzytelniania;
  4. Korzystaj z 2FA za każdym razem, kiedy logujesz się do swojego konta. W aplikacjach KAMSOFT zrobisz to z pomocą przycisku „Authenticator„.

Pamiętaj, że po zakończeniu wdrożenia uwierzytelnienie w portalach NFZ będzie możliwe tylko przy użyciu drugiego składnika weryfikującego.

Aplikacje mobilne KAMSOFT profesjonalnie wspierają w codziennej pracy personel medyczny i farmaceutów

Aplikacje mobilne to jedno z narzędzi codziennej pracy profesjonalistów medycznych, którzy coraz chętniej korzystają z nich, ze względu na ich zawartość merytoryczną, łatwość obsługi oraz to, że za ich pomocą można w komfortowy sposób zrealizować np. wizytę w domu pacjenta.

Przykładowo aplikacja Wizyta Lekarska ma szerokie zastosowanie, dzięki czemu lekarz wystawi w aplikacji e-Receptę, e-Skierowanie, e-ZLA i ma dostęp do dokumentacji medycznej pacjenta, która zgromadzona jest w systemie medycznym KAMSOFT: KS-SOMED, KS-PPS i SERUM.

Z kolei dzięki aplikacji KS-APTIX, farmaceuta może z każdego miejsca przyjąć dostawę, przeprowadzić inwentaryzację, ponadto KS-APTIX wspiera farmaceutę podczas sprzedaży – bo za pomocą tej aplikacji, farmaceuta za pierwszym stołem szybko skompletuje leki z e-Recepty do wydania pacjentowi.

Jeśli chcesz dowiedzie się więcej o możliwościach aplikacji mobilnych KAMSOFT kliknij w poniższy link.

1 34 35 36 37 38 120