Zasada pareto sprawdza się także w cyberbezpieczeństwie: za 80% ochrony odpowiada 20% zabezpieczeń
Zasada Pareto sprawdza się także w cyberbezpieczeństwie: za 80% ochrony odpowiada 20% zabezpieczeń

Zaniedbania w bezpieczeństwie danych w ochronie zdrowia często wynikają z przekonania, że cyberbezpieczeństwo jest skomplikowane, drogie i czasochłonne. Nic bardziej mylnego, bo za 80% poziomu bezpieczeństwa odpowiada 20% bazowych zabezpieczeń.

Hakerzy rzadko kiedy atakują celowo. Raczej liczą na łut szczęścia

Ochrona danych zaczyna się od zrozumienia, że to wspólny wysiłek całej organizacji. Dział IT dba o zabezpieczenia techniczne, a pracownicy znający tricki cyberprzestępców zapewniają ochronę na pierwszej linii. Ich rola jest kluczowa, bo hakerzy rzadko kiedy celowo włamują się do systemu skrupulatnie wybranego szpitala. Na oku są tylko największe placówki, które ze względu na zasięg działania będą bardziej podatne na szantaż.

W pozostałych przypadkach hakerzy zarzucają na ślepo sieci, licząc, że wpadnie w nie przypadkowa ofiara. A dokładnie – wysyłają masowo wiadomości phishingowe i czekają, aż nieświadomy pracownik kliknie na zainfekowany załącznik albo link i tym samym otworzy szczelne bramy do danych.

Gdy tak się stanie, cyberprzestępcy błyskawicznie kradną dane i opcjonalnie blokują system. Jeszcze kilka lat temu kończyli na zablokowaniu komputera. Jednak odkąd coraz więcej podmiotów leczniczych tworzy kopie zapasowe pozwalające na szybkie przywrócenie ciągłości działania, zmienili swoją strategię. Teraz szantażują upublicznieniem wykradzionych danych pacjentów, licząc, że to skłoni podmiot do zapłaty okupu.

Bezpłatny poradnik "Bezpieczeństwo danych medycznych"

Ochrona danych musi zostać wszyta w kulturę organizacyjną

Większość skutecznych cyberataków wykorzystuje proste luki i karygodne zaniedbania w zabezpieczeniach technicznych albo niewiedzę pracowników na temat działania ransomware oraz phishingu. Problemem nie jest to, że szpitale i przychodnie nie mają zaawansowanych zabezpieczeń technicznych, ale niedociągnięcia w podstawowych kwestiach jak szkolenia personelu albo aktualizacje systemów.

Ochrona danych nie zawsze wymaga od razu zatrudniania ekspertów cyberbezpieczeństwa i dużych inwestycji finansowych. Małe placówki, które z reguły nie są na celowniku hakerów, powinny skupić się na prostych zasadach cyberhigieny, jak oddzielenie sieci do zadań prywatnych od sieci gromadzenia i przetwarzania danych pacjentów, nieinstalowania na komputerach do gromadzenia EDM innych systemów (przeglądarki internetowe, poczta e-mail), szkoleniach z cyberbezpieczeństwa (poprawa świadomości ochrony danych), logowanie wieloskładnikowe do krytycznych zasobów, kopie danych w czasie rzeczywistym.

Są to pasywne elementy bezpieczeństwa, czyli stałe zabezpieczenia zapewniające ochronę niezależnie od metod działania hakerów. Na wyższym poziomie znajduje się aktywne podejście obejmujące monitorowanie zagrożeń ze strony hakerów oraz zarządzanie ryzykiem.

Czy dobrze chronisz dane medyczne? [CHECKLISTA]

Amy Webb podczas prezentacji trendów technologicznych 2024 (zdjęcie: Stephen Olker, SXSW)
Amy Webb podczas prezentacji trendów technologicznych 2024 (zdjęcie: Stephen Olker, SXSW)

– Nadchodząca fala innowacji jest tak intensywna, silna i wszechobecna, że przekształci wszystkie aspekty naszego życia – twierdzi Amy Webb, dyrektorka Future Today Institute. Podczas festiwalu SXSW 2024 (South by Southwest Conference and Festival) przedstawiła nowy raport „2024 Tech Trend Report”. To ochronę zdrowia czekają największe zmiany w porównaniu do innych sektorów.

Czy to początek końca klasycznych systemów opieki zdrowotnej?

Przez dziesięciolecia system zdrowia działał tak samo. Pacjenci korzystali z usług medycznych – w ramach ubezpieczenia albo płacąc z własnej kieszeni – świadczonych przez placówki medyczne zatrudniające personel medyczny o odpowiednich kwalifikacjach i uprawnieniach. Monopol podmiotów leczniczych wynikał z monopolu na wiedzę medyczną. Istniała wyraźna granica pomiędzy ochroną zdrowia a samoleczeniem.

Ale od czasu powszechnego dostępu do internetu i AI, pacjenci zyskali dostęp do tych samych informacji, które mają lekarze, a ChatGPT całkiem nieźle radzi sobie z diagnozą. I choć pracownicy ochrony zdrowia nie mają powodów, aby obawiać się o swoją przyszłość (popyt na usługi zdrowotne jest o wiele większy niż podaż kadr medycznych), zmieni się ich rola. Powodem są rosnące oczekiwania pacjentów i nowe potrzeby w zakresie profilaktyki i zdrowego starzenia się (longevity).

Według Amy Webb, największy wpływ na transformację cyfrową mają trzy elementy: połączone ekosystemy cyfrowe, biotechnologia i AI. Od momentu powstania generatywnej sztucznej inteligencji, rynek zalewają nowe rozwiązania.

W ochronie zdrowia są już m.in. systemy pomagające lekarzom analizować dokumentację medyczną, zestawiać dane z EDM z nowymi badaniami naukowymi, a nawet prognozować rozwój choroby. Im modele sztucznej inteligencji stają się coraz bardziej inteligentne, tym obsługa AI jest prostsza. Kilka lat temu interakcja z AI wymagała umiejętności programowania, dzisiaj wystarczy zadać pytanie ChatGPT, tak samo jak pytamy drugiego człowieka.

Opieka w domu realizowana przez firmy spoza sektora zdrowia

Drugim akceleratorem transformacji są urządzenia ubieralne. Do tej pory inteligentne zegarki miały marginalne znaczenie dla zdrowia. Podczas gdy smartwatche są w stanie precyzyjnie mierzyć niektóre parametry życiowe, zebrane dane trudno było tłumaczyć na konkretne zalecenia. Powodem była wybiórczość informacji. Przykładowo, nawet jeśli smartwatch mierzy ciśnienie krwi, nie wie, co mogło wywołać jego wzrost lub spadek, czy pacjent przyjmuje jakieś leki, jaki jest jego tryb życia itd.

Teraz sztuczna inteligencja może gromadzić wszystkie dane ze środowiska życia użytkownika dzięki połączonym ekosystemom, czyli sieci urządzeń i wymiany danych. W ten sposób AI, ukryta w urządzeniach konsumenckich, wie o nas coraz więcej. Niekiedy nawet więcej niż mówią dane zgromadzone w EDM.

Amy Webb mówi o przejściu od dużych modeli językowych (Large Language Models, LLM) do dużych modeli akcji (Large Action Models, LAM). Te nie tylko gromadzą dane, ale radzą co jeść, kiedy odpocząć, jak zadbać o dobre samopoczucie, kiedy iść do lekarza. A to napędza rozwój zdrowia konsumenckiego – usług świadczonych w domu, monitoringu zdrowia, holistycznej opieki opartej na danych.

Nie oznacza to, że teraz pacjenci będą polegać na rekomendacjach AI. Jednak podmioty medyczne będą musiały „podpiąć się” do danych gromadzonych przez pacjenta, aby uzyskać pełny obraz zdrowia i zapewnić opiekę wychodzącą poza transakcyjne leczenie chorób i wizyty kontrolne od czasu do czasu. Zwłaszcza chorzy przewlekle będą oczekiwać stałego monitoringu zdrowia dającego im większe poczucie kontroli i sprawczości.

Raport Future Today Institute na temat trendów technologicznych w ochronie zdrowia i medycynie
Raport Future Today Institute na temat trendów technologicznych w ochronie zdrowia i medycynie

14 trendów ochrony zdrowia przyszłości

W ramach raportu „2024 Tech Trend” pojawił się też specjalny dodatek „Opieka zdrowotna i medycyna”. Wybraliśmy z niego kilka najciekawszych trendów:

Popyt na leki na odchudzanie rośnie od 10 lat
Popyt na leki na odchudzanie rośnie od 10 lat

Polacy chętnie sięgają po leki i suplementy diety wspomagające odchudzanie dostępne bez recepty. W 2023 roku, apteki sprzedały ich 1,7 mln opakowań o wartości 93 mln zł. To o 30% więcej niż przed pandemią. Na półkach aptecznych można znaleźć 379 różnych produktów z tej grupy.

Pobierz bezpłatny raport sprzedaży leków na odchudzanie

Alarmujące dane o otyłości i nadwadze w Polsce

Z badań Eurostatu wynika, że ok. 58% Polaków ma nadwagę albo otyłość, o 5 punktów procentowych więcej niż średnia europejska. To problem zdrowotny, bo zbędne kilogramy skracają życie nawet o 3 lata – sugerują dane OECD. Co roku, w następstwie chorób mających przyczynę w otyłości umiera w Europie ok. 1,2 mln osób. Światowa Federacja ds. Otyłości szacuje, że do 2035 roku problem otyłości lub nadwagi będzie dotyczył aż 2/3 społeczeństwa.

% osób z nadwagą i otyłością w Europie (BMI>25), rok 2019 (źródło: Eurostat)

Rośnie liczba osób, które chcą zrzucić zbędne kilogramy

W ciągu ostatnich 2 lat, co trzeci Polak był na 1–2 dietach (badanie „Zwyczaje żywieniowe Polaków” dla Glovo). Oprócz diety i uprawiania sportu, część osób próbuje ścieżek na skróty sięgając po suplementy diety. Najczęściej są to:

To bardzo szeroka gama środków bez recepty, której asortyment sięga 379 różnych produktów. W 2023 roku w aptekach sprzedano 1,7 mln opakowań leków/suplementów z tej grupy. Wraz z popytem rosną też ceny i przychody producentów, które w 2023 roku wyniosły 93 mln zł.

Rynek leków i suplementów diety na odchudzanie

Popularność leków na odchudzenie wystrzeliła w 2011 roku, kiedy sprzedaż po raz pierwszy przekroczyła 1 mln opakowań. I choć w kolejnych latach notowano spadki, od 2014 roku rynek systematycznie rośnie.

Sprzedaż apteczna środków na odchudzanie w latach 2002-2023: ilość sprzedaży w tys. opakowań (słupki pomarańczowe) oraz wartość sprzedaży w mln zł (słupki niebieskie). Źródło: OSOZ Statystyki 5/2024
Sprzedaż apteczna środków na odchudzanie w latach 2002-2023: ilość sprzedaży w tys. opakowań (słupki pomarańczowe) oraz wartość sprzedaży w mln zł (słupki niebieskie). Źródło: OSOZ Statystyki 5/2024

W 2021 roku, apteki sprzedały o 12% więcej produktów z tej grupy niż rok wcześniej. W 2022 roku wzrost wyniósł już 18%, co można wiązać z efektem pandemii COVID-19. Produkty z tej grupy są najchętniej kupowane od marca do czerwca, co świadczy o motywacji do odchudzania po zimie.

Są to też produkty stosunkowo tanie i szeroko dostępne. W minionym roku średnia cena opakowania wystarczająca na miesięczną kurację wynosiła ok. 52 zł. Asortyment leków i suplementów diety na odchudzanie jest ogromny: w 2002 roku na półkach aptecznych dostępnych było tylko 7 różnych produktów z tej grupy, a w 2023 roku – już 379.

Trendy sprzedaży

Na podstawie danych sprzedaży z ostatnich 20 lat, eksperci OSOZ obliczyli trendy na lata 2024-2025. W 2024 roku sprzedaż wzrośnie o 19,18% w porównaniu do roku poprzedniego i będzie równa 2,11 mln opakowań (prognozowana wartość sprzedaż: 111,61 mln zł). W 2025 roku popyt wzrośnie o 3,23% do 2,18 mln opakowań (wartość sprzedaży: 121,71 mln zł).

Trzeba pamiętać, że część środków z tej grupy pacjenci kupują w internecie albo w marketach. Jest to też nieprzewidywalny rynek, który podlega sezonowym modom. Trudno wytłumaczyć skoki sprzedaży w 2011 i 2015 roku, z kolei za wzrostami w 2021 i 2022 roku stoi prawdopodobnie chęć zrzucenia zbędnych kilogramów po pandemii COVID-19.

W międzyczasie pojawiają się nowe środki, jak dostępny w sprzedaży od 2017 roku Ozempic, co dodatkowo zaburza trendy środków opartych na składnikach naturalnych.

Sprzedaż apteczna (ilościowa i wartościowa) i ceny leków na odchudzanie w latach 2002-2023 oraz prognoza na latach 2024-2025
Sprzedaż apteczna (ilościowa i wartościowa) i ceny leków na odchudzanie w latach 2002-2023 oraz prognoza na latach 2024-2025
Nowy system AI wyszukuje najbardziej aktualne informacje i wytyczne medyczne
Nowy system AI wyszukuje najbardziej aktualne informacje i wytyczne medyczne

Chińscy naukowcy opracowali medycznego chatbota AI opartego na dużym modelu językowym, który działa jak podobnie jak ChatGPT. Jego dokładność sięga 95 proc.

Wielozadaniowy asystent AI lekarza

Chatbot stworzyło Centrum Sztucznej Inteligencji i Robotyki (Centre for Artificial Intelligence and Robotics, CAIR) z siedzibą w Hongkongu działające w ramach Chińskiej Akademii Nauk. Chatbot o nazwie CARES Copilot 1.0 ma wspierać pracowników medycznych w podejmowaniu decyzji klinicznych.

Innowacja powstała w oparciu o open-sourcowy model Llama 2 LLM firmy Meta (dawniej Facebook). Jest to tzw. model multimodalny – może przetwarzać różne dane, w tym obrazy, tekst, audio, wideo, zdjęcia rezonansu magnetycznego, tomografii komputerowej i USG.

Aby wytrenować model, zasilono go milionami kartotek pacjentów, w tym materiałami dydaktycznymi, wytycznymi ekspertów i literaturą medyczną. Przetworzenie tak ogromnej ilości danych wymagało systemu opartego na 100 procesorach graficznych Huawei i Nvidia.

Pomoc w diagnozie, operacjach, logistyce

CARES wyszukuje informacje w ciągu kilku sekund i to z dokładnością do 95 proc. Do tego może sięgać w czasie rzeczywistym do źródeł informacji jak przykładowo stron internetowych z aktualnymi wytycznymi dla chirurgów. Według CAIR, system pomaga w segmentacji struktur anatomicznych, wykrywa i liczy instrumenty chirurgiczne oraz identyfikuje fazy zabiegu, pomagając chirurgom przygotować się do zabiegu. Został także zintegrowany z zewnętrznymi urządzeniami medycznymi. Na razie trwają testy optymalizacyjne w siedmiu szpitalach w Pekinie.

Centrum Sztucznej Inteligencji i Robotyki działa w ramach Chińskiej Akademii Nauk
Centrum Sztucznej Inteligencji i Robotyki działa w ramach Chińskiej Akademii Nauk
(źródło: www.cair-cas.org.hk)

AI w ochronie zdrowia w Chinach

W sierpniu ubiegłego roku chiński rząd zatwierdził wdrożenie pierwszego modelu stworzonego przez Chińską Akademię Nauk. Zidong Taichu 2.0 to pierwsza rodzima usługa oparta na generatywnej sztucznej inteligencji obsługująca różne modalności danych, w tym wideo i 3D.

Ming Feng, profesor i lekarz naczelny na Wydziale Neurochirurgii w Szpitalu Peking Union Medical College twierdzi, że LLM mogą być z powodzeniem stosowane w warunkach klinicznych, na salach operacyjnych i instytutach badawczych. AI wspiera personel medyczny pierwszej linii w nagłych wypadkach poprzez nadzorowanie procedur, wydawanie ostrzeżeń i zapobieganie ryzykownym działaniom. – Połączenie LLM i systemów nawigacji chirurgicznej może zaoferować chirurgom informacje o położeniu anatomicznym w czasie rzeczywistym, zwiększając bezpieczeństwo operacji – powiedział Ming Feng prezentując model CARES.

Źródło: Healthcare IT News

Podwójna autoryzacja w serwisach NFZ ma zwiększyć bezpieczeństwo danych
Podwójna autoryzacja w serwisach NFZ ma zwiększyć bezpieczeństwo danych

Aplikacje mobilne KAMSOFT wspierają dwuskładnikowe uwierzytelnienie (podwójna autoryzacja/autentyfikacja, 2FA). Dzięki nim zalogujesz się do portali NFZ na nowych zasadach.

Aplikacje mobilne Wizyta Lekarska, Wizyta Pielęgniarska, Wizyta Położnej i aplikacja dla farmaceutów KS-APTIX pomogą zalogować się do internetowych kont użytkownika korzystających z wieloskładnikowego uwierzytelnienia. Dotyczy to także logowania do portali internetowych NFZ:

Aplikacje te są zgodne ze standardem TOTP, co oznacza, że nawet jeśli ktoś wykradnie hasło to i tak nie uzyska dostępu do zgromadzonych danych, bo są one dodatkowo chronione jednorazowymi kodami (OTP). Co ważne, aplikacje te nie mają dostępu do danych, jedynie generują kod jednorazowy. Korzystanie z aplikacji dla profesjonalistów medycznych i farmaceutów przy uwierzytelnieniu wieloskładnikowym ma tę zaletę, że nie wymaga instalowania dodatkowych aplikacji.

Aplikacja mobilna dla lekarzy "Wizyta Lekarska" z funkcją 2FA
Aplikacja mobilna dla lekarzy „Wizyta Lekarska” z funkcją 2FA
Aplikacja mobilna dla farmaceutów 
KS-APTIX z funkcją 2FA
Aplikacja mobilna dla farmaceutów
KS-APTIX z funkcją 2FA

Jak działa podwójna autentyfikacja w serwisach NFZ?

Wdrożenie mechanizmu uwierzytelniania dwuskładnikowego (2FA) w aplikacjach webowych NFZ ma kluczowe znaczenie dla zapewnienia wyższego poziomu bezpieczeństwa konta np. w razie kradzieży hasła przez cyberprzestępców. Dla eWUŚ obowiązuje od 6 maja 2024 r. Od 11 czerwca 2024 r. jest obligatoryjne dla Portalu Personelu, Portalu Świadczeniodawcy, Systemu Zarządzania Obiegiem Informacji, Systemu Numerowania Recept Lekarskich.

2FA zmniejsza ryzyko nieuprawnionego dostępu do kont świadczeniodawców. Konta skonfigurowane do korzystania z 2FA będą wymagały dodatkowej kontroli, więc nawet jeśli przestępca zna hasło do portalu, nie będzie mógł uzyskać dostępu do niego.

Świadczeniodawcy logując się do wybranych serwisów NFZ będą podawać oprócz loginu i hasła dodatkowy składnik uwierzytelniający w postaci kodu z aplikacji na telefonie lub dodatku do przeglądarki. Aby móc skorzystać z tej funkcjonalności potrzebne będzie np. posiadanie na urządzeniu aplikacji, która obsługuje mechanizm uwierzytelnienia dwuskładnikowego.

Spośród wielu dostępnych aplikacji do obsługi 2FA warto skorzystać z tych już używanych przez lekarzy czy farmaceutów, jak:

Jak działa podwójna autentyfikacja w NFZ?

Rozpoczęcie stosowania uwierzytelniania dwuskładnikowego w aplikacjach webowych NFZ wymaga włączenia go przez operatora świadczeniodawcy. NFZ udostępnił w tym celu szczegółowe instrukcje, które są dostępne na stronach internetowych poszczególnych oddziałów NFZ.

Aby móc skorzystać z tego mechanizmu konieczne jest na przykład posiadanie na urządzeniu aplikacji, która obsługuje otwarty standard TOTP.

Jak skonfigurować podwójną autoryzację (2FA) z wykorzystaniem aplikacji na telefon?

  1. Włącz możliwość dwuetapowego uwierzytelnienia (2FA) w aplikacji NFZ (szczegóły znajdziesz w instrukcjach zamieszczonych w poszczególnych oddziałach NFZ);
  2. Pobierz na urządzenie aplikację obsługującą 2FA np. Wizyta Lekarska, Wizyta Pielęgniarska, Wizyta Położnej, KS-APTIX. Jeśli korzystasz z tych aplikacji, wystarczy przejść do kolejnego kroku;
  3. Wykonaj jednorazową czynność powiązania konta w portalu z aplikacją do uwierzytelniania;
  4. Korzystaj z 2FA za każdym razem, kiedy logujesz się do swojego konta. W aplikacjach KAMSOFT zrobisz to z pomocą przycisku „Authenticator„.

Pamiętaj, że po zakończeniu wdrożenia uwierzytelnienie w portalach NFZ będzie możliwe tylko przy użyciu drugiego składnika weryfikującego.

Aplikacje mobilne KAMSOFT profesjonalnie wspierają w codziennej pracy personel medyczny i farmaceutów

Aplikacje mobilne to jedno z narzędzi codziennej pracy profesjonalistów medycznych, którzy coraz chętniej korzystają z nich, ze względu na ich zawartość merytoryczną, łatwość obsługi oraz to, że za ich pomocą można w komfortowy sposób zrealizować np. wizytę w domu pacjenta.

Przykładowo aplikacja Wizyta Lekarska ma szerokie zastosowanie, dzięki czemu lekarz wystawi w aplikacji e-Receptę, e-Skierowanie, e-ZLA i ma dostęp do dokumentacji medycznej pacjenta, która zgromadzona jest w systemie medycznym KAMSOFT: KS-SOMED, KS-PPS i SERUM.

Z kolei dzięki aplikacji KS-APTIX, farmaceuta może z każdego miejsca przyjąć dostawę, przeprowadzić inwentaryzację, ponadto KS-APTIX wspiera farmaceutę podczas sprzedaży – bo za pomocą tej aplikacji, farmaceuta za pierwszym stołem szybko skompletuje leki z e-Recepty do wydania pacjentowi.

Jeśli chcesz dowiedzie się więcej o możliwościach aplikacji mobilnych KAMSOFT kliknij w poniższy link.

W numerze 5/2024 OSOZ Statystyki m.in. jak zapewnić bezpieczeństwo lekowe Polski oraz analiza sprzedaży aptecznej leków na odchudzanie.

OSOZ Statystyki (maj 2024)
OSOZ Statystyki (maj 2024)

W majowym numerze OSOZ Statystyki:

Ile kosztuje bezpieczeństwo lekowe Polski?

Uzależnienie dostępności leków od producentów z Azji sięga 60–80%, a „czarne łabędzie”, np. epidemiologiczne czy polityczne, mogą pozbawić wiele milionów pacjentów leków z powodu zamknięcia fabryk API (substancje czynne), FDF (formy gotowe leków) czy intermediatów (substancje/materiały potrzebne do produkcji gotowych form leków).

Ruszyły procesy, na które wymyślono różne pojęcia, np. reshoring oznaczający przenoszenie produkcji z powrotem do kraju pochodzenia firmy inwestującej w produkcję np. w Chinach. W przypadku Unii Europejskiej podjęto działania, które zaowocowały zdefiniowaniem listy substancji czynnych uznanych za krytyczne, a w Polsce też przygotowano propozycję listy najważniejszych dla bezpieczeństwa lekowego API. Swoje opracowania tworzy Ministerstwo Zdrowia.

Firma PEX – w ramach szerszego projektu konsultingowego, zrealizowała projekt badawczy, którego celem było m.in. zebranie informacji od producentów posiadających fabryki w Polsce o szacowanych przez nich kosztach budowy fabryk i centrum R&D*. W badaniu wzięło udział 9 firm – większość kluczowych producentów posiadających operacje wytwórcze na rynku polskim. Badanie zrealizowano w listopadzie i grudniu 2023 roku.
Czytaj dalej >

Sprzedaż środków odchudzających

W 2023 roku w aptekach sprzedano 1,7 mln opakowań leków/suplementów na odchudzanie.

To spalacze tłuszczu, blokery wchłaniania tłuszczu, środki tłumiące apetyt oraz preparaty na bazie błonnika oraz ziół – szeroka gama środków bez recepty, której asortyment sięga 380 różnych produktów.

Najchętniej są kupowane w pierwszej połowie roku, co świadczy o motywacji do odchudzania po zimie. Wraz z popytem rosną też ceny i przychody producentów, które w 2023 roku wyniosły 93 mln zł.
Czytaj dalej >

Najlepiej sprzedające się produkty (kwiecień 2024)
Monitor epidemiologiczny (czerwiec 2024)
Struktura dystrybucji leków

Przegląd zmian na rynku zdrowia, o których warto wiedzieć
Przegląd zmian na rynku zdrowia, o których warto wiedzieć

Nowy zasady dla e-recept 365, coraz mniej pieniędzy na podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia, konkursy i roszady kadrowe oraz ostatnie decyzje Ministerstwa Zdrowia – podsumowanie najważniejszych wydarzeń ostatnich tygodni oczami redaktor Aleksandry Kurowskiej.

Kadry medyczne

MZ musi zmienić przyjęte nie tak dawno temu przepisy. Okazuje się, że Centralny Rejestr Osób Uprawnionych do Wykonywania Zawodu Medycznego ujawnia informacje o utracie prawa jego wykonywania przez daną osobę. Chodzi o dane wrażliwe, dotyczące np. zdrowia psychicznego, nałogów, wyroków karnych i dyscyplinarnych. Przypomnijmy, że rejestr to nowość, bo o jego utworzeniu wspomina ustawa o niektórych zawodach medycznych, uchwalona w sierpniu zeszłego roku.

Wpis do rejestru ma być warunkiem dopuszczenia do wykonywania zawodów m.in. takich jak asystentka stomatologiczna, elektroradiolog, higienistka stomatologiczna, instruktor terapii uzależnień, opiekun medyczny, optometrysta, protetyk słuchu, technik farmaceutyczny, technik masażysta, technik ortopeda, technik sterylizacji medycznej, terapeuta zajęciowy. Ustawa przewiduje też m.in. ustawiczne kształcenia w tych zawodach.

Leki i apteki

Na ostatnią chwilę resort zdrowia ponownie wydłużył okres przejściowy dla tzw. recept rocznych. Chodzi o możliwość wystawiania recept w dwóch schematach dawkowania – starym i nowym, wprowadzonym nowelizacją ustawy refundacyjnej.

MZ pokazało za to projekt bardziej kompleksowych zmian, dających m.in. farmaceutom możliwość „ratowania sytuacji”, gdy w recepcie są błędy. Chodzi m.in. o określenie postaci jednostki dawkowania produktu leczniczego, środka spożywczego specjalnego przeznaczenia żywieniowego lub wyrobu medycznego, w oparciu o posiadaną wiedzę; wydanie dwukrotnie większej, niż dotychczas, liczby opakowań produktu leczniczego albo wyrobu medycznego, w przypadku nieokreślenia na recepcie sposobu dawkowania w wymagany sposób; wydanie większej ilości produktu w przypadku gdy z podanej w recepcie liczby, wielkości opakowań, liczby jednostek dawkowania i sposobu dawkowania wynikają różne ilości do wydania.

Ministerstwo Zdrowia planuje kolejne zmiany prawa dotyczące wprowadzenia limitu wydatków publicznych na opakowania oraz leki gotowe – wykorzystywane do sporządzania leków recepturowych. Pojemniki rozliczane są po cenach nawet kilkadziesiąt razy wyższych niż ich koszt. To kolejne próby uporządkowania tego obszaru – NFZ podkreśla, że mimo podjętych działań wydatki na refundację leków recepturowych są nadal niewspółmiernie wysokie.

AstraZeneca stopniowo wycofuje szczepionkę przeciwko COVID-19 ze sprzedaży, a docelowo z obrotu. Tłumaczy, że robi to ze względu na „nadwyżkę dostępnych zaktualizowanych szczepionek”. Firma oświadczyła również, że zamierza wycofać pozwolenia na dopuszczenie produktu Vaxzevria do obrotu w Europie.

Trwa zamieszanie wokół pigułki „dzień po” dla nieletnich. Miała być dostępna bez wizyty u lekarza od 1 maja, ale przez pierwsze 9 dni miesiąca NFZ otrzymał ok. 150 wniosków od aptek, które chcą wziąć udział w pilotażowym programie dotyczącym sprzedaży tzw. pigułki dzień po. Prezes NFZ Filip Nowak powiedział, że farmaceuta, który odmówi wystawienia recepty na antykoncepcję awaryjną osobie poniżej 18. roku życia „nie będzie przez NFZ karany”. Wątpliwości pojawiły się też przy zawieraniu umów z Funduszem.

Finanse

W NFZ coraz bardziej brakuje pieniędzy, choć głośno się o tym nie mówi. Podwyżki wynagrodzeń pracowników medycznych powodują wzrost kosztów, ale nie skracają kolejek, o czym było wiadomo, ale propaganda rosnących nakładów na zdrowie zakodowała w pacjentach informację, że powinno być lepiej.
Z oddziałów dochodzą informacje o opóźnianiu konkursów, m.in. na wdrażanie programów lekowych, opóźnionych płatnościach za inne świadczenia.

Co prawda pod koniec kwietnia zrewidowano plan finansowy Funduszu i założono większe wpływy, głównie z ZUS, ale to wciąż niewystarczająco, a od lipca będą kolejne podwyżki pensji medyków i personelu pomocniczego. Kwietniowa zmiana zakłada 3,5 mld zł więcej na szpitale, 500 mln zł na lekarzy rodzinnych i 350 mln zł na specjalistów. W sumie do budżetu Funduszu spłynie dodatkowe 5,4 mld złotych. Przypomnijmy, że równocześnie minister Izabela Leszczyna przy każdej okazji mówi o odwracaniu piramidy świadczeń, choć nie wspomina, jaki ma na to pomysł i czy coś w tej sprawie robi. A zmiana planu finansowego pokazuje, że wciąż gasimy pożary, a na zakopywanie dołków czy tym bardziej rozwijanie profilaktyki nie ma pieniędzy.

Niedobory środków powodują też nieefektywność wydawania tych, które są. Przykładowo, finansujemy innowacyjne leki, ale nie ma decyzji co do finansowania części badań jakie są niezbędne, by je dobrze dobrać dla pacjentów, albo zamiast szybkiej i jednorazowej diagnostyki robimy często osobno wiele tańszych badań tej samej osobie. Brakuje pieniędzy na odciążenie lekarzy przez zatrudnienie asystentów, brakuje na lepsze rozwiązania IT, na koordynację leczenia.
Z kolei o oddłużaniu szpitali też nie ma już mowy, ten wątek zniknął z wystąpień. Być może po rekonstrukcji rządu wróci.

Z drugiej strony w reakcji na głosy środowiska medycznego minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiada np. zmiany w taryfikacji. Choć brakuje na to kadr w Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, a w NFZ – pieniędzy, by za to zapłacić. Leszczyna stwierdziła w czasie debaty na Europejskim Kongresie Gospodarczym, że system taryfikacji musi inaczej wyceniać trudne, skomplikowane świadczenia. Uważa wręcz, że to m.in. ratunek dla nierentownych szpitali powiatowych.

– Wylistujemy świadczenia, które mogą i powinny być realizowane w specjalistycznej opiece ambulatoryjnej, przeanalizujemy i wymyślimy nowy mechanizm taryfikacji; taki, który będzie dostosowany do poziomu skomplikowania danego przypadku – stwierdziła MZ.

Raporty

NIK alarmuje, że z roku na rok spada liczba gabinetów stomatologicznych, które chcą podpisywać umowy z NFZ na usługi dentystyczne. Powodem jest m.in. zbyt niska wycena świadczeń przez publicznego płatnika i ograniczony zakres usług refundowanych przez Fundusz. A tam, gdzie umowy są podpisane, pacjenci czekają w długich kolejkach lub bywają odsyłani nawet z silnym bólem, kwalifikującym do przyjęcia tego samego dnia.

Kadry

Trochę ruszyło z konkursami na szefów głównych instytucji. Co prawda w Sanepidzie unieważniono znów postepowanie i ogłoszono kolejne, za to w przypadku inspekcji farmaceutycznej ogłoszono listę dwóch kandydatów spełniających wymogi, a w Agencji Badań Medycznych – trzech.
Departament Innowacji Ministerstwa Zdrowia ma nowego dyrektora, to Wojciech Demediuk. Z kolei Joanna Głażewska objęła stanowisko dyrektora Departamentu Zdrowia Publicznego, który złożył rezygnację pod koniec marca. Dyrektorzy zmienili się w ostatnim czasie także m.in. w Departamencie Polityki Lekowej i Farmacji, Departamencie Rozwoju Kadr Medycznych, Departamencie Prawnym oraz Departamencie Oceny Inwestycji.

W NFZ trwa procedura odwołania szefowej Pomorskiego Oddziału NFZ Moniki Kasprzyk. To już dziesiąty z 16 oddziałów, którego szefostwo wymienia minister zdrowia Izabela Leszczyna. Ale w centrali nadal szefem pozostaje Filip Nowak, choć początkowo chciano go podobno zastąpić osobą bliższą minister. Biorąc pod uwagę doświadczenie Nowaka, ratowanie trudnych sytuacji często w oparciu o osobiste relacje, a także ciężką kondycję finansową NFZ, zastąpienie go kimś mało doświadczonym byłoby bardzo ryzykowne.

Fani brazylijskich lub tureckich telenowel mogą z ciekawością obserwować, co dzieję się w sprawie wyboru nowego rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Oto niektóre z wątków: oskarżenie kontrkandydatki obecnego rektora o mobbing i rezygnacja rektora ze startu w wyborach, w których byłby jedynym kandydatem; rozbieżne opinie co do dalszych losów wyborów, nakaz zablokowania systemu do głosowania elektronicznego przez obecnego rektora. Wybory się nie odbyły i co dalej – tego nie wie nikt.

WHO opracowało narzędzie do prostej ewaluacji usług telezdrowia
WHO opracowało narzędzie do prostej ewaluacji usług telezdrowia

Światowa Organizacja Zdrowia wydała praktyczne narzędzie do oceny jakości wizyt online w porównaniu do klasycznych porad w placówce medycznej pod względem 3 kryteriów: perspektywy użytkownika, skuteczności klinicznej i bezpieczeństwa pacjenta. Tłumaczymy, jak je stosować.

Brak standardów teleporad

Z badania Centrum e-Zdrowia wynika, że 22% placówek ochrony zdrowia wykorzystuje w swojej działalności rozwiązania z zakresu telemedycyny. W 90% to teleporady. Pacjenci przyzwyczaili się do nich a placówki medyczne chętnie je oferują w charakterze uzupełnienia klasycznych usług. Ich odsetek systematycznie rośnie w związku ze zmieniającymi się potrzebami pacjentów. Czasami są po prostu szybszą alternatywą niż wizyta stacjonarna, na którą trzeba czekać kilka dni lub tygodni.

Jak na razie mało która placówka mierzy jakość teleporad. Przez ostatnie lata, większość podmiotów leczniczych wypracowała własne standardy oparte na wewnętrznych doświadczeniach. Dostępne poradniki, jak te opracowane przez Fundację Telemedyczną Grupę Roboczą, są zbiorem ogólnych zasad i miały pełnić rolę doraźnej pomocy, gdy podczas pandemii trzeba było na szybko wdrożyć usługi telezdrowia.

Zmierzenie jakości usług telezdrowia i na tej podstawie ich poprawa nie jest łatwe. Z prostego powodu – w Polsce nie ma jasnych standardów jakościowych usług medycznych i systemu ich weryfikacji, więc trudno porównać efektywność teleusług do usług klasycznych.

Ma to zmienić ustawa o jakości w ochronie zdrowia, która weszła w życie w zeszłym roku i zgodnie z planem ma zacząć obowiązywać od 2025 roku. Wprowadza ona szereg mierników klinicznych opisujących efekty realizowanych świadczeń opieki zdrowotnej. Wśród nich są m.in. efekty lecznicze, powtórne hospitalizacje, śmiertelność po zabiegach, doświadczenia w wykonywaniu określonych świadczeń opieki zdrowotnej, struktury procedur medycznych wykonywanych w przypadkach określonych problemów zdrowotnych. Do tego dochodzą wskaźniki konsumenckie (wyniki badań opinii pacjentów) oraz zarządcze (efektywność wykorzystania zasobów oraz wdrożenie systemów zarządzania).

Nowe narzędzie ewaluacji telezdrowia od WHO

Ustawa nadal nie rozwiązuje jednak mierzenia jakości teleusług, co wymaga zastosowania zupełnie innych mierników jak warunków prowadzenia e-usług, unikalnych dla nich procesów, ryzyk i błędów. Ten problem dotyczy nie tylko Polski, ale większości państw EU.

„Narzędzie jakości usług telezdrowia” (Telehealth quality of care tool) wraz z instrukcją obsługi i arkuszem oceny w Excel
„Narzędzie jakości usług telezdrowia” (Telehealth quality of care tool) wraz z instrukcją obsługi i arkuszem oceny w Excel. Kliknij tutaj, aby je pobrać >

Dlatego Biuro Regionalne WHO dla Europy opracowało narzędzie oceny do poprawy jakości usług telezdrowia. Jednym z jego elementów jest ewaluacja na poziomie lokalnym placówki medycznej. Narzędzie zostało zbudowane tak, aby ocenić poziom dojrzałości usług telezdrowia przez pryzmat trzech elementów kontroli jakości: perspektywy użytkownika, skuteczności klinicznej i bezpieczeństwa pacjenta.

Telehealth quality of care tool (dostępny tylko w wersji po angielsku) składa się z sześciu fundamentów:

Jak przeprowadzić ocenę usług telemedycznych?

Nowe narzędzie oceny usług telezdrowia zawiera instrukcję obsługi oraz arkusz Excel do wypełnienia. Placówki medyczne wypełniają pola 1b-16b. Każdy arkusz składa się z trzech lub czterech części:

Sprawdziliśmy dokładnie narzędzie. Aby wykorzystać je do poprawy jakości usług telezdrowia, najlepiej przejść kolejno przez zakładki 1–16b, aby zapoznać się z kryteriami oceny jakości usług telezdrowia i poziomami dojrzałości. Na każdej zakładce wprowadzamy ocenę punktową w skali 1–5 zgodnie z opisem (można użyć liczb ułamkowych, np. 2,3). Uwaga: ocenę należy wprowadzić w szarym wierszu pod komórką z opisem: „Rate (using the grey cel below) your maturity level) …”.

Przykładowy wynik oceny dojrzałości cyfrowej usług telezdrowia w poszczególnych kategoriach. Na jego podstawie można zidentyfikować braki i opracować plan doskonalenia
Przykładowy wynik oceny dojrzałości cyfrowej usług telezdrowia w poszczególnych kategoriach. Na jego podstawie można zidentyfikować braki i opracować plan doskonalenia

Po zakończeniu należy przejść do zakładki Graphs-Org z graficznym podsumowaniem ocen w trzech kategoriach: zorientowane na ludzi usługi telezdrowia (people – centricity), efektywność kliniczna (clinical effectiveness), bezpieczeństwo (safety). Wykresy pokazują dojrzałość placówki w danej kategorii.

Choć na pierwszy rzut oka narzędzie jest skomplikowane, ocena nie zajmie więcej niż 1-2 godziny. Kolumny z wytycznymi krajowymi i najlepszymi praktykami nie muszą być wypełniane. Zaletą narzędzia jest możliwość szybkiego zorientowania się w poziomie dojrzałości usług telezdrowia i identyfikacja luk. To punkt wyjściowy do doskonalnia teleporad.

Zarezerwuj, zaprogramuj ulubiony masaż i zapłać mniej niż człowiekowi - tak działa robo-masażysta (zdjęcie: Aescape)
Zarezerwuj, zaprogramuj ulubiony masaż i zapłać mniej niż człowiekowi – tak działa robot-masażysta (zdjęcie: Aescape)

W pełni zautomatyzowany masaż na życzenie i do tego idealnie spersonalizowany na podstawie skanu 3D ciała. Czy robot Aescape zapowiada rewolucję w fizjoterapii?

Robot-fizjoterapeuta, ale bez dyplomu

Po 8 latach od założenia i dzięki 80 mln USD od inwestorów, firma Aescape w końcu przedstawiła długo oczekiwany stół do masażu napędzany sztuczną inteligencją. Na razie można go wypróbować w 10 nowojorskich klubach fitness Equinox, gdzie 30-minutowa sesja z robotem kosztuje 60 USD. Docelowo ma trafić do uzdrowisk, kurortów, hoteli, siłowni i gabinetów odnowy biologicznej, zaspokajając rosnący popyt na usługi wellness.

Autonomiczny stół do masażu to efekt współpracy sportowców, masażystów i inżynierów robotyki oraz tysięcy godzin testów na różnych typach ciał i projektowania interfejsu AI, którego zadaniem jest idealne dopasowanie sesji masażu do indywidualnych oczekiwań. Jak deklaruje firma, robot ma sprawić, że masaż ciała stanie się szeroko dostępną usługą, nad którą mamy całkowitą kontrolę i z której możemy skorzystać nie tylko od święta.

Personalizowany masaż na życzenie

Stół dopasowany do anatomicznych kształtów ma wbudowane ramiona robota oraz pulpit sterowania. Na początek trzeba przebrać się w przylegający do ciała, elastyczny strój Aescape. Sesja zaczyna się od zeskanowania ciała. System AI generuje ponad 1,1 miliona punktów danych, dokładnie mapuje pozycję ciała na stole i identyfikuje kluczowe punkty anatomiczne. Zlokalizowany przed oczami interfejs dotykowy pozwala wybrać rodzaj zabiegu i kontrolować masaż, punkty i siłę nacisku a nawet towarzyszącą muzykę.

Interfejs do samodzielnej kontroli pracy robota (zdjęcie: Aescape)
Interfejs do samodzielnej kontroli pracy robota
(zdjęcie: Aescape)

Na ekranie wyświetlane są informacje o tym, co robi robot, ile czasu zajmie masaż każdego obszaru. Sesją można sterować na bieżąco, a czerwony guzik pozwala na szybkie, awaryjne wyłączenie. Aescape zapamiętuje indywidualne cechy ciała i osobiste preferencje, aby zapewnić spersonalizowane doznania masażu podczas każdej kolejnej sesji.

Nie tak elastyczne jak ręce człowieka, ale nigdy nie męczące się końcówki masujące robota (zdjęcie: Aescape)
Nie tak elastyczne jak ręce człowieka, ale mogące pracować w trybie 24/7 się końcówki masujące robota
(zdjęcie: Aescape)

Robot masuje ciało symetrycznie, lewą i prawą stronę w tym samym czasie, co jest zadaniem trudnym dla człowieka. Pierwsze opinie klientów są pozytywne. Przykładowo, na plus oceniono podgrzewane końcówki maszyny masujące dotykające ciała.

Minusem jest konieczność kontroli urządzenia, co psuje efekt odprężenia. Do tego ludzkie dłonie mają większą precyzję niż sztywne zakończenia maszyny. Robot nie może stosować np. olejków. Może to być jednak urządzenie do szybkiego i taniego masażu, a także opcja dla osób ceniących sobie intymność. Masaż można zarezerwować z pomocą aplikacji mobilnej i z góry go zaprogramować jeszcze przed dotarciem do punktu wellness.

Pierścień Oura mierzy m.in. tętno, temperaturę ciała, zmienność oddechu, jakość snu, aktywność fizyczną
Pierścień Oura mierzy m.in. tętno, temperaturę ciała, zmienność oddechu, jakość snu, aktywność fizyczną

Oura, lider w produkcji inteligentnych pierścieni, wprowadza „Radar objawów”. Funkcja ostrzega o zmianach parametrów zdrowia mogących świadczyć o zbliżającej się chorobie.

Pierścień zamiast opaski fitness

Pierścień Oura monitoruje 20 danych biometrycznych, takich jak tętno, temperatura ciała, poziom tlenu we krwi. Na ich podstawie ocenia jakość snu, zdrowie serca, poziom stresu oraz sugeruje korzystne dla zdrowia i dobrego samopoczucia zmiany trybu życia. To też precyzyjny tracker aktywności fizycznej mierzący poziom energii i podpowiadający, kiedy warto odpocząć i się zrelaksować. W aplikacji mobilnej użytkownik ma dostęp do rozbudowanych statystyk i licznych porad zdrowotnych.

Teraz firma wprowadziła w wersji beta nową funkcję „Symptom Radar”, która ma wykrywać wczesne, niezauważalne oznaki obciążenia fizjologicznego mogące świadczyć o rozwoju choroby.

Opcja Radaru Symptomów w OURA ostrzega o zmianach zdrowia
Opcja Radaru Symptomów w OURA ostrzega o zmianach zdrowia

Technologia wykrywa niepokojące sygnały, zanim pojawią się objawy

Prace nad wykrywaniem chorób zakaźnych przez urządzenia ubieralne zaczęły się mnożyć podczas pandemii COVID-19. Liczne badania naukowe sugerowały, że przed pojawieniem się objawów COVID-19, u zarażonej osoby można zaobserwować subtelne zmiany temperatury ciała oraz tętna. Jednak ta zależność może być myląca: zmiany parametrów mogą być równie dobrze efektem intensywnego treningu albo kilku źle przespanych nocy.

W marcu 2023 roku Oura opublikowała własne badanie przeprowadzone na 838 użytkownikach pierścienia chorych na COVID-19 i 20 267, którzy otrzymali szczepionkę przeciw wirusowi. Wykazało one znaczące zmiany w danych biometrycznych użytkowników do 2,5 dnia przed i 10 dni po wystąpieniu objawów COVID-19. Badanie udowodniło, że urządzenia ubieralne mają ogromny potencjał w monitorowaniu zdrowia.

Sugestia, ale nie diagnoza

W testowej wersji, Oura powiadamia o znaczących zmianach w trendach biometrycznych, takich jak temperatura, częstość oddechów, tętno spoczynkowe i zmienność tętna. Aby uniknąć problemów prawnych, firma dodała do komunikatu informację, że nie jest to funkcja diagnostyczna. W większości krajów, słowo „diagnoza” zarezerwowane jest do usługi świadczonej przez lekarza. Ani urządzenia, ani aplikacje nie mogą autonomicznie diagnozować. To dlatego systemy AI, które diagnozują na podstawie wprowadzonych przez pacjentów objawów, nazywa się „symptom checkerami”.

Pierścień Oura informuje, że celem nowej opcji jest pomoc w lepszym zrozumieniu sygnałów płynących z organizmu. Po otrzymaniu ostrzeżenia, użytkownik może włączyć tryb odpoczynku albo obniżyć dzienny cel aktywności fizycznej. Oura od dawna próbuje pozycjonować swój pierścień jako urządzenie pomagające zarządzać zdrowiem. Przykładowo, jednym z reklamowanych zastosowań jest „wykrywanie choroby” na podstawie obserwacji zmian temperatury, tętna i częstości oddechów.

1 31 32 33 34 35 117