Raport Otwarcia "Cyfrowa Innowacja Dla Zdrowia"  Koalicji AI i Innowacji w Zdrowiu
Raport Otwarcia „Cyfrowa Innowacja Dla Zdrowia” Koalicji AI i Innowacji w Zdrowiu

Nowy Raport Otwarcia „Cyfrowa Innowacja Dla Zdrowia” zawiera propozycje zmian, dzięki którym polska ochrona zdrowia może wykorzystać potencjał digitalizacji i AI. Autorem publikacji jest Koalicja AI i Innowacji w Zdrowiu, Polska Federacja Szpitali oraz wZdrowiu.

Dzięki już zrealizowanym inwestycjom cyfrowym – jak e-recepta, Internetowe Konto Pacjenta (IKP) oraz stopniowe przechodzenie na Elektroniczną Dokumentację Medyczną (EDM) – Polska posiada dobre warunki bazowe do wdrożenia kolejnych innowacji, które mogą radykalnie poprawić jakość usług medycznych.

Dodatkowym impulsem do cyfryzacji ma być uruchomienie środków z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności. KPO kładzie nacisk na promowanie innowacji cyfrowych, które mają potencjał stworzenia silnej i odpornej na kryzysy polskiej służby zdrowia, czego w obecnych warunkach systemowych nie da się osiągnąć bez wsparcia technologii cyfrowych oraz sztucznej inteligencji (AI).

Raport Otwarcia proponuje 8 inicjatyw:

Autorzy raportu proponują stworzenie dedykowanego standardu oceny technologii opartych na AI oraz opracowanie ścieżki finansowania świadczeń zdrowotnych z wykorzystaniem algorytmów AI. W poprawie jakości usług medycznych miałoby pomóc upowszechnienie wśród lekarzy narzędzi wspomagania decyzji klinicznych oraz stworzenie dla pacjentów opartych na AI botów zdrowotnych, nastawionych na dostarczanie porad profilaktycznych.

Eksperci z Koalicji AI i innowacji w zdrowiu wskazują na sprzyjające warunki do masowej adopcji innowacji cyfrowych, takie jak funkcjonujące e-usługi, dostęp do danych cyfrowych, szybki rozwój polskiego sektora medtech oraz otwartość pacjentów na nowości e-zdrowia. Raport ma wskazać kluczowe obszary, których innowacyjne rozwiązania mogą przynieść najbardziej pozytywny wpływ na poprawę jakości opieki nad pacjentem w najbliższym czasie.

Raport Otwarcia "Cyfrowa Innowacja Dla Zdrowia"
Michael McQueen jest autorem książki "Mindstuck" o psychologii przekonywania ludzi do zmian
Michael McQueen jest autorem książki „Mindstuck” o psychologii przekonywania ludzi do zmian

Liderów digitalizacji wyróżnia jedna cecha: silne przekonanie do sensu i korzyści wdrażania rozwiązań e-zdrowia. Dobra wiadomość: każdy menedżer jest w stanie zarazić personel entuzjazmem do nowych technologii. Jak to zrobić? Wywiad z Michaelem McQueenem, autorem bestsellerowej książki Mindstuck: Mastering the Art of Changing Minds („Opanowanie sztuki zmieniania umysłów”).

Systemy opieki zdrowotnej na całym świecie stoją przed ogromnymi wyzwaniami, ale gotowość do transformacji cyfrowej jest niska, bo trudno zmienić z dnia na dzień system, do którego przyzwyczailiśmy się przez lata. Czy jest to objaw blokady mentalnej?

Sytuacja, którą opisałeś, występuje powszechnie w branżach charakteryzujących się dużą bezwładnością – czyli poczuciem, że system jest tak duży, skomplikowany i regulowany, że bez względu na to co zrobisz, nic się nie zmieni.

Dlatego w wielu organizacjach, także w branży medycznej, taka inercja – bierność i niechęć – blokuje albo opóźnia reformy. Nawet gdy część osób wykazuje się inicjatywą i entuzjazmem, przytłaczające poczucie braku sprawczość powoduje, że wszelkie działania wydają się bezcelowe.

Opisana mozolność wdrażania nowych technologii przypomina historię węgierskiego lekarza Ignaza Semmelweisa, któremu – mimo dowodów – nie udało się przekonać lekarzy do mycia rąk przed operacją. Mamy liczby pokazujące, że system zdrowia musi się zmienić, inaczej czeka go zapaść. Ale te fakty są często ignorowane.

Liczby, dowody i fakty są przydatne tylko wtedy, gdy ludzie czują, że ich ego jest bezpieczne. Badania w obszarze neurobiologii i psychologii pokazują, że zazwyczaj podejmujemy decyzje najpierw słuchając naszego „instynktownego umysłu”, a dopiero potem używamy „racjonalnego umysłu”, aby emocje uzasadnić logiką.

Mówiąc prościej, często podejmujemy decyzje w oparciu o emocje lub intuicję, a następnie uzasadniamy je faktami. Jeśli spróbujemy przekonać ludzi sięgając do dowodów, jest mało prawdopodobne, że nam zaufają i się zmienią. Co gorsza – jeśli nasze rzeczowe argumenty stoją w sprzeczności z emocjonalnym nastawieniem rozmówcy, dochodzi do konfrontacji i przełączenia się w tryb zaprzeczenia, obrony i wypychania faktów.

Co więc Semmelweis zrobił źle?

Podczas pobytu w Londynie, miałem okazję zobaczyć przedstawienie o Semmelweisie. Uderzyło mnie to, że był to człowiek bardzo apodyktyczny. Zawsze musiał mieć rację. Takie zachowanie często opisuje się jako „logiczne zastraszanie”, naciskanie na zmianę poglądów.

Niestety, nie prowadzi ono do niczego dobrego. Nawet jeśli druga osoba widzi wartość w sugestii i pomyśle, jeśli zmusisz ją do przyznania się do błędu – albo twój argument zdemaskuje, że coś dotąd robiła źle – wywołasz konflikt i ucieczkę.

W branży medycznej mamy do czynienia z silnym ego: ego często podkreślane tytułami naukowymi, liczbą publikacji; ego rosnące podczas długiej i trudnej ścieżki na drodze do bycia lekarzem. Przyznanie się do błędu może być żenujące i bolesne dla poczucia godności.

Moja rada jest taka, aby dać ludziom przestrzeń i czas, aby poczuli, że sami zmienili zdanie. Muszą mieć wrażenie sprawczości, przestrzeń na wewnętrzną ewolucję na zasadzie „teraz wiem więcej i dlatego sam doszedłem do nowego wniosku.”

Semmelweis nie wziął pod uwagę tej godności swoich kolegów, co spowodowało odrzucenie jego pomysłów.

Jeśli chciałbym przekonać lekarzy do stosowania rozwiązań sztucznej inteligencji, od czego powinienem zacząć?

Przede wszystkim od uczciwego przedstawienia mocnych i słabych stron AI. Istnieją aspekty opieki zdrowotnej, których AI nie jest w stanie przejąć. Przykładowo, technologia świetnie sprawdza się w analizie zdjęć medycznych, wychwytując zmiany szybciej i dokładniej niż człowiek. Ale zupełnie nie nadaje się do opieki nad pacjentem.

Jeśli już obiektywnie przeanalizujemy możliwości AI, w kolejnym kroku należy uświadomić personel medyczny, w jaki sposób AI zmniejsza obciążenie pracą, pozwalając skupić się na opiece nad pacjentem. AI można porównać do stetoskopu lub termometru – technologii, które początkowo spotkały się z oporem, a obecnie stanowią integralną część pracy lekarza.

Pokaż, w jaki sposób nowe technologie pomagają w radzeniu sobie z uciążliwymi zadaniami. Podczas moich spotkań z klientami zazwyczaj opisuję AI jako środek przeciwbólowy lub multiwitaminę. Jako środek przeciwbólowy – bo rozwiązuje biurokratyczne bóle głowy i pozwala zmniejszyć poziom frustracji w pracy. Jako multiwitaminę – bo zapewnia możliwości, których wcześniej nie było. Przykładem są systemy transkrybujące rozmowy i tworzące automatycznie dokumentację medyczną, zmniejszając obciążenia administracyjne.

W twojej książce piszesz, że aby transformacja na poziomie społecznym zakończyła się sukcesem, należy przekonać około 75% interesariuszy. Wówczas „instynkt stadny” zrobi resztę.

To prawda. Transformacja nabiera pędu, gdy znaczna liczba osób widzi tzw. dowód społeczny – poczucie, że wszyscy inni coś myślą lub robią. Po przekroczeniu granicy 75%, nikt nie chce pozostać w mniejszości.

Zwolennicy cyfryzacji w opiece zdrowotnej często argumentują, że zmiany są nieuniknione ze względu na starzejące się społeczeństwo, rosnące koszty opieki zdrowotnej i niedobory pracowników służby zdrowia. Czy taka narracja o „zbliżającej się katastrofie” jest dobrą strategią?

Rozpoczęcie od negatywnego podejścia, jak opisany scenariusz „palącego się gruntu”, może przynieść rezultaty, ale będą one krótkotrwałe. Powodem jest koncentracja na negatywnych emocjach. Ta strategia zawęża myślenie i tłumi kreatywność.

O wiele lepsze jest nakreślenie ambitnego celu, wizji przyszłości. Pokaż w pozytywny sposób efekty i korzyści, jak przykładowo lepsze wyniki leczenia pacjentów albo wyższą wydajność pracy, podpierając się przykładami sukcesów z innych placówek i dokładnie prezentując kroki niezbędne do osiągnięcia celu.

Sama wizja optymistycznej przyszłości bez konkretów, jak ją zrealizować, doprowadzi do cynizmu. Pamiętajmy, że ludzie z natury dążą do poprawy sytuacji i nie chcą tkwić w problemach, bo powodują dyskomfort. Odwoływanie się do wizji lepszego jutra i wartości cechujących zawody medyczne daje o wiele większe szanse na wykrzesanie z ludzi chęci do zmian.

Książka „Mindstuck: Opanowanie sztuki zmieniania umysłów”
Książka „Mindstuck: Opanowanie sztuki zmieniania umysłów”

Jakie elementy decydują o tym, że ktoś zmieni zdanie czy nie?

W grę wchodzi wiele czynników. Zgodnie z zasadami retoryki Arystotelesa, na którą składa się logos, etos i patos, do większości ludzi można dotrzeć za pomocą kombinacji patosu i logosu.

Aby wprowadzić zmiany w placówce zdrowia, zidentyfikuj osobę, która ma etos – czyli wartości i cechy kulturowe – kompatybilny z etosem ludzi, na których próbujesz wpłynąć. Ludzie będą bardziej skłonni słuchać osoby, która cieszy się dużym zaufaniem i autorytetem, jest „jednym albo jedną z nas”.

Jeśli ktoś mimo wszystko nie zmienia zdania, często wynika to z braku etosu: argumenty są trafne, ale ty jako osoba nie jesteś odpowiednim ambasadorem zmian. Potrzebujesz zaufanego lidera transformacji.

Które techniki opisane w książce „Mindstuck” polecałbyś placówkom chcącym zachęcić pracowników do cyfryzacji?

Na pierwszym miejscu jest przedstawienie cyfryzacji jako procesu kontynuacji przeszłości, a nie zerwania z nią, zaczynania czegoś od nowa. Tym, co ludzi paraliżuje i powoduje, że opierają się nowościom, nie jest sam strach przed samą zmianą, ale strach przed utratą czegoś, co mają – utratą władzy, pewności siebie i godności. Lider zmian musi dać ludziom poczucie, że innowacja zmieni ich życie na lepsze, niczego im nie odbierze, jest przedłużeniem czegoś, co znają.

Drugim narzędziem jest sięgnięcie do instynktu stadnego. Pokaż, jak inni z powodzeniem adaptują nowości cyfrowe, odwołuj się do elementów, które wszystkich łączą. Przykładem jest argument poprawy poziomu leczenia pacjentów, na czym zależy wszystkim. I w końcu – zacznij od nakreślenia wspólnych celów, a następnie razem z zespołem omów sposoby ich osiągnięcia. Pozwoli to skupić się na integrujących zespół wartościach.

Moją ulubioną techniką jest budowanie więzi i zaufania. Jestem fanem wskazówek Paula Zaka – założyciela Center for Neuroeconomics Studies. Według niego, trzeba stymulować uwalnianie oksytocyny u ludzi, na których próbujesz wpłynąć. Oznacza to wzmacnianie ich samooceny, szczerość i autentyczność. Te elementy stanowią podstawę budowania zaufania. Jedną ze wskazówek Paula Zaka jest pójście na spacer z osobą, na którą chcesz wpłynąć. Wspólne spacerowanie pomaga zsynchronizować się z drugą osobą, dopasowując się do jej tempa i rytmu. Ta synchronizacja sprawia, że partner takiego spaceru staje się bardziej otwarty na konstruktywną rozmowę. Prosty spacer może pomóc roztopić największe lody komunikacyjne i zbudować cenne relacje.

Wielu awariom systemów IT można zapobiec. Gdy już wystąpią - warto mieć pod ręką plan działania
Wielu awariom systemów IT można zapobiec. Gdy już wystąpią – warto mieć pod ręką plan działania

Światowa awaria systemów Microsoft sparaliżowała na kilka godzin działalność firm, lotnisk, ale także szpitali. Tak poważne usterki są rzadkością, ale istnieje wiele innych scenariuszy, gdy dostęp do komputera zostaje zablokowany. Jak się do nich przygotować?

Niebieski ekran śmierci

Kiedy w lipcu na ekranach komputerów pojawiła się niebieska tablica z informacją o błędzie, pracownicy poszkodowanych szpitali w jednej chwili stracili dostęp do elektronicznych kartotek pacjentów. Konieczne okazało odwołanie planowanych zabiegów i wizyt. Nawet jeśli problem szybko usunięto, doprowadził do zakłóceń w usługach, które nie mogą czekać na realizację. Wśród nich są usługi medyczne.

Niebieski ekran śmierci (ang. BSOD, Blue Screen of Death) systemu operacyjnego Windows nie jest sytuacją rzadką. Może się pojawić m.in. w wyniku błędu dysku twardego, korzystania z nieaktualnych wersji systemu, działania złośliwego oprogramowania. Światowy paraliż informatyczny pokazuje, że błędy systemów IT zdarzają się nawet największym dostawcom IT. Tak samo mogą dotyczyć systemów IT do prowadzenia elektronicznej dokumentacji medycznej. Zresztą lista scenariuszy, w wyniku których nagle komputer odmawia posłuszeństwa, jest długa: atak cybernetyczny, zalanie klawiatury, brak zasilania itd.

Odkąd placówki medyczne w coraz większym stopniu polegają na systemach IT różnych dostawców, konieczne jest opracowanie procedur reagowania na wypadek ich awarii. Brak dostępu do danych nawet przez kilkadziesiąt minut powoduje, że np. nie można sprawdzić wyników badań laboratoryjnych i zdjęć diagnostyki obrazowej pacjenta, który ma zaplanowaną operację.

Co zrobić w takiej sytuacji? Kluczowe są dwa elementy: strategia ograniczania ryzyka wystąpienia awarii i jej skutków oraz plan utrzymania ciągłości operacyjnej.

Zarządzanie ryzykiem w placówce medycznej

Podobnie jak w przypadku cyberbezpieczeństwa, placówki medyczne muszą mieć plan na wypadek wystąpienia zakłóceń IT. Pierwszym krokiem jest przygotowanie listy krytycznych systemów IT, przeprowadzenie oceny ryzyka i potencjalnych zakłóceń. Na tej podstawie opracowywane są plany reagowania.

Gotowość na sytuacje kryzysowe zaczyna się już w momencie wyboru dostawcy IT. Firma posiadająca duże zaplecze serwisowe, nawet jeśli droższa, zapewnia w dłuższej perspektywie lepszą obsługę. Zawierając umowę serwisową na system, trzeba dobrze przemyśleć scedowanie konserwacji oprogramowania na dostawcę, przewidując m.in. czasy reakcji w przypadku błędów. Eksperci radzą, aby skupić się na awariach krytycznych, które prowadzą do blokady bieżącej działalności. Mniejsze problemy, np. powodujące kłopot z zapisaniem danych, może z reguły rozwiązać informatyk.

Dobry serwis nie jest tani, bo działa tak samo jak porządne ubezpieczenie. Być może nigdy nie będzie potrzebny, ale daje gwarancję, że placówka jest gotowa na każdą ewentualność.

Ciągłość działania

Komputery nie działają i co teraz? Placówka musi mieć opracowany dokument z instrukcjami, co robić w takiej sytuacji. Podczas gdy dział IT pracuje nad przywróceniem pracy oprogramowania, pracownicy postępują zgodnie z planem awaryjnym.

Obejmuje on np. rejestrowanie danych przez lekarzy i pielęgniarki na papierze według określonej procedury. Niektóre placówki mają w zwyczaju drukowanie listy umówionych pacjentów na dany dzień, co jest dmuchaniem na zimne. Gdy system zawiedzie, rejestracja może szybko zadzwonić do pacjentów i przesunąć wizyty. Do tego dochodzą alternatywne metody świadczenia opieki jak przekierowanie pacjentów pilnych do innych podmiotów działających w okolicy.

Zasadą nr 1 jest zapewnienie szybkiego dostępu do kopii danych. I tutaj kłania się wykonywana w czasie rzeczywistym kopia w chmurze. Dzięki niej, można bez problemu uzyskać dostęp do danych sprzed awarii i kontynuować obsługę krytycznych przypadków, zanim przywrócony zostanie system na wszystkich stacjach roboczych. Kopia w chmurze jest też bezcenną pomocą w przypadku ataków hakerów.

Takie procedury nie mogą leżeć zakurzone w szufladzie, ale powinny być regularnie ćwiczone. W ciągłości działania mówi się o tzw. bezpiecznikach. Są nimi kopie zapasowe, umowy serwisowe, procedury obsługi pacjenta bez systemu IT. Każdy musi wiedzieć, co robić, aby w krytycznej sytuacji uniknąć chaosu. Bez bezpieczników, placówka medyczna ryzykuje bezpieczeństwem pacjentów, ogromnym stresem personelu a nawet konsekwencjami prawno-finansowymi.

Zarządzanie dostawcami

Dobre partnerstwo z dostawcą IT może okazać się bezcenne nie tylko gdy dojdzie do awarii, ale w wielu innych przypadkach: gdy raport do NFZ wraca z błędem, gdy Ministerstwo Zdrowia albo NFZ wprowadzają nowe reguły rozliczeń, które muszą na czas zostać zaimplementowane w systemie, albo po prostu gdy podmiot potrzebuje zmian w niektórych ustawieniach systemu.

Mówi się o tzw. due dilligence (należyta staranność) – zamiast tylko skupiać się na funkcjonalności systemu IT i jego zgodności z przepisami (np. RODO, integracja z P1), placówka medyczna przeprowadza dogłębną analizę dostawcy IT. Przykładowe pytania stawiane w procesie audytu to:

W ograniczaniu ryzyka należy też rozważyć wdrożenie rozwiązań typu SaaS (ang. Software as a Service, oprogramowanie jako usług). Zamiast systemu zainstalowanego lokalnie na komputerze, użytkownicy logują się do aplikacji dostępnej w chmurze. Na takiej zasadzie działa np. Microsoft Office 365 albo oprogramowanie dla przychodni Mediporta (KAMSOFT). Brak instalacji powoduje, że odpadają błędy użytkownika związane z np. konfliktami na poziomie oprogramowania i sprzętu. Jeśli komputer ulegnie awarii, wystarczy tablet albo inny komputer, aby bez przeszkód kontynuować pracę.

Szkolenie i gotowość wewnętrzna

Dobry plan awaryjny pozwoli złagodzić negatywne skutki najpoważniejszej awarii. I nawet jeśli te zdarzają się rzadko, nie można ich wykluczyć. Aby plan zadziałał, pracownicy muszą go znać. Szkolenia można przeprowadzać przy okazji szkoleń z cyberbezpieczeństwa, bo duża część procedur się pokrywa – efekt ataku cybernetycznego albo awarii systemu IT jest ten sam, czyli blokada dostępu do komputerów i danych.

Dział IT, który odpowiada za płynność działania infrastruktury IT, musi na czas informować pracowników o zakłóceniach, czasie potrzebnym na usunięcie awarii, możliwych sposobach obejścia błędu, tymczasowych metodach rejestracji danych itd. Jeśli placówka oferuje usługi e-zdrowia dla swoich pacjentów, jak np. e-rezerwacja wizyt albo dostęp do wyników badań, trzeba przygotować z góry komunikaty wyświetlane podczas próby korzystania z takich e-serwisów. Awaria jest też testem na to, jak placówka medyczna jest dojrzała cyfrowo. Dobry dział IT czuwa na bieżąco nad płynnością działania sprzętu i programu oraz reaguje, jak tylko pojawi się problem. Oszczędzanie na tym elemencie, podobnie jak na umowie serwisowej, może w dłuższej perspektywie być ryzykownym posunięciem.

Migraine Buddy to jednak z najlepszych aplikacja dla osób cierpiących na migrenę
Migraine Buddy to jednak z najlepszych aplikacja dla osób cierpiących na migrenę

Aplikacja Kumpel Migreny (Migraine Buddy) pomaga sklasyfikować rodzaj migreny i czynniki wyzwalające ataki bólu głowy. To pierwszy krok do zapanowania nad chorobą, jej leczenia i ograniczenia liczby epizodów. Na migrenę cierpi ok. 8 mln dorosłych Polaków.

Dziennik migreny i społeczność pacjentów

Choć centralnym elementem apki jest funkcja monitoringu ataków (dziennik choroby), to Migraine Buddy potrafi o wiele więcej. Ale po kolei. Po zainstalowaniu bezpłatnej wersji, można od razu przejść do notowania informacji o atakach, czasie ich występowania oraz okolicznościach. Te dane mogą okazać się kluczowe do zrozumienia wyzwalaczy choroby i lepszego radzenia sobie z nią. Kiedy już wystąpi ból głowy, apka oferuje najbardziej sprawdzone metody przynoszące szybką ulgę. Te można oceniać (razem ze skutecznością leków), aby znaleźć swój sposób na walkę z bólem.

Apka jest prosta w nawigacji, oferuje statystyki pozwalające zidentyfikować wzorce migreny
Apka jest prosta w nawigacji, oferuje statystyki pozwalające zidentyfikować wzorce migreny

Kolejną opcją jest pomoc ze strony społeczności 3,5 mln użytkowników apki, którzy dzielą się swoimi wskazówkami na czacie. Jest też baza wiedzy na temat nowych metod leczenia czy badań naukowych nad migreną oraz ankiety dla użytkowników ułatwiające samodiagnozę. Automatyczny monitoring snu pozwala sprawdzić, czy jego jakość albo długość też jest wyzwalaczem bólów głowy. Podobnie w przypadku pogody – aplikacja zawiera 7-dniową prognozę z wahaniami ciśnienia i temperatury.

Dziennik choroby można wyeksportować i przesłać lekarzowi rodzinnemu albo neurologowi szczegółowe raporty, które mogą pomóc w diagnozie i leczeniu.

Prognoza ataków oraz raporty migreny

Najciekawsze opcje dostępne są tylko w wersji premium kosztującej sporo, bo 47,99 zł miesięcznie albo 384,99 zł rocznie. Za tę kwotę otrzymamy analizy predykcyjne, w tym prognozy ryzyka wystąpienia ataków, czasu jego trwania oraz personalizowane plany terapeutyczne i coachingowe opracowane przez ekspertów od migreny. W płatnej wersji jest też więcej raportów.

Najlepiej przez pierwsze tygodnie albo miesiące korzystać z wersji bezpłatnej i dopiero potem wykupić dostęp premium – im więcej danych zgromadzimy w dzienniku migreny, tym większa precyzja pogłębionych analiz AI. Jeśli damy apce dostęp do aplikacji Zdrowie gromadzącej dane fitness i parametry zdrowia, zyskamy jeszcze lepszy wgląd w przebieg i rozwój choroby. Twórcy chwalą się, że Migraine Buddy od 2014 co roku zyskuje tytuł najlepszej apki w kategorii „migrena i ból głowy”.

W numerze 9/2024 OSOZ Statystyki m.in. analiza importu równoległego leków w Polsce i Europie oraz statystyki sprzedaży leków dla pacjentów z HIV obrazujące sytuację epidemiologiczną.

OSOZ Statystyki 9/2024

W numerze 9/2024 OSOZ Statystyki:

Import równoległy na rynku aptecznym

Rynek importu równoległego (IR) w Unii Europejskiej rośnie. W roku 2016 był wart około 5,5 mld euro, a w 2022 już 6,2 mld euro. Nie rośnie jednak dynamika udziału IR w całości sprzedaży rynku aptecznego i waha się pomiędzy 2,8% dla lat 2022/2021 do 3,2% w okresie 2016/2015. Inaczej mówiąc, rynek IR w ciągu ostatnich lat zachowuje się stabilnie i ma charakter sporej, dość dobrze zdefiniowanej biznesowo niszy. Najwięcej produktów eksportują: Francja, Niemcy i Norwegia.

Według danych PEX za pierwsze 6 miesięcy 2024 roku, największy udział wartościowo i ilościowo w IR do Polski posiada Rumunia. Wynosi on prawie 17,5%, czyli o pół punktu procentowego więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.

Czytaj dalej 👉

Sprzedaż leków stosowanych w leczeniu HIV

Choć liczba nowych zakażeń HIV na świecie maleje, w Polsce niestety rośnie. Po okresie spadku w czasie pandemii COVID-19, w 2022 roku powrócił trend rosnący – zgłoszono 2384 nowe zakażenia HIV. Z leczenia zakażenia HIV korzysta ponad 19 tysięcy osób, w tym ponad 3 tys. to uchodźcy z Ukrainy. Spada jednak cały czas liczba zgonów (22 osoby w 2022 roku).

Sprzedaż leków stosowanych w tzw. terapii antyretrowirusowej u osób zarażonych HIV rośnie od 2015 roku. W 2023 roku, apteki sprzedały łącznie 31 097 opakowań leków z tej grupy o wartości 8,8 mln zł. W latach 2021-2023 sprzedaż podwoiła się. Trendy statystyczny sugerują, że w 2025 roku liczba sprzedanych opakowań przekroczy 40 mln.

Czytaj dalej 👉

Ponadto w numerze:

Więcej danych? Wszystkie archiwalne numery OSOZ Statystyki znajdziesz na zakładce POBIERZ.

Zespół do spraw AI powołany w Ministerstwie Cyfryzacji przygotował raport dotyczący zastosowania rozwiązań AI w m.in. ochronie zdrowia
Zespół do spraw AI powołany w Ministerstwie Cyfryzacji przygotował raport dotyczący zastosowania rozwiązań AI w m.in. ochronie zdrowia

Zespół ds. Sztucznej Inteligencji przy Ministerstwie Cyfryzacji (MC) przygotował raport na temat zastosowania innowacji AI m.in. w zdrowiu. Wśród rekomendacji znalazło się zastosowanie AI w profilaktyce raka piersi. Jak miałby działać taki system?

Radiolog AI automatyzuje proces badań profilaktycznych

Powołany z początkiem 2024 roku zespół ds. AI przy MC miał za zadanie zaproponować, jak wykorzystać sztuczną inteligencję w różnych branżach gospodarki. Opublikowany w sierpniu br. raport jest zbiorem propozycji konkretnych rozwiązań jak np. Radiolog AI, Korepetytor AI, Prawnik AI.

Jedną z rekomendacji jest wdrożenie AI w profilaktyce, aby zwiększyć jakość i szybkość odczytów wyników z mammografii. Celem jest zmniejszenie o połowę umieralności na raka piersi w najbliższych 10 latach. Według danych z Krajowego Rejestru Nowotworów, w 2021 roku na raka piersi zmarło w Polsce 6400 kobiet. Zgłaszalność na mammografię w ramach programów screeningowych jest nadal niska i wynosi ok. 34%.

Radiolog AI to system AI, który został wdrożony pilotażowo w Szpitalu Kopernika w Łodzi. Z testów wynika, że model do oceny zdjęć mammograficznych „dorównuje skutecznością certyfikowanym radiologom białkowym, co skłania do dalszego skalowania projektu i wdrożenia modelu AI w kolejnych szpitalach.”

Według Zespołu przy MC, AI można też wykorzystać do przekonywania i umawiania Polek na regularne badania mammografii. Koszt umówienia wizyty z pomocą AI wyniósłby zaledwie ok. 3 zł. W dokumencie wspomniano, że szpitale już dzisiaj są zainteresowane taką możliwością, ale brakuje im wiedzy w zakresie sztucznej inteligencji i bezpieczeństwa danych. Aby to zmienić, należałoby przygotować centralny przegląd jakości istniejących narzędzi głosowych na bazie jasnych wytycznych.

Procedura programu profilaktycznego zaproponowana w raporcie:

Jak wdrożyć program mammografii AI w całej Polsce?

Eksperci z Zespołu ds. AI sugerują, aby za implementację systemu odpowiadało MC we współpracy z Ministerstwem Zdrowia (MZ). Po stronie MC byłoby ogłoszenie konkursu na narzędzia głosowe AI do umawiania wizyt, a MZ – certyfikacja modeli AI oraz włączenie projektu pod finansowanie ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO).

Aby wykorzystać dane gromadzone w programie Radiolog AI do celów naukowych, zaproponowano stworzenie Centralnego Repozytorium Danych Medycznych (CRDM). Jak czytamy w raporcie, „dostęp do zanonimizowanych danych z mammografii z polskiej populacji, umożliwiłby dalsze udoskonalenie istniejącego modelu Radiolog AI i wcześniejsze wykrywanie raka piersi.” Model byłby rozwijany w modelu open source.

CRDM wpisałoby się dodatkowo w Europejską Przestrzeń Danych Medycznych, która przewiduje budowę takich centrów danych. Eksperci rekomendują, aby Repozytorium konsolidowało informacje z już istniejących biobanków.

Kliknij tutaj, aby pobrać raport Zespołu doradczego „PL/AI Sztuczna Inteligencja dla Polski”

„Polska ma szansę stać się jednym z liderów w dziedzinie sztucznej inteligencji w Europie” – chwali raport Ministerstwo Cyfryzacji. Według dokumentu, rodzime firmy mają już rozwiązania AI, które można by wykorzystać do realizacji projektu. Technologia nie jest problemem, ale potrzebna jest inicjatywa ze strony MZ i MC.

Zegarek Apple Watch wykryje oznaki zespołu bezdechu sennego, a słuchawki AirPods pomogą osobom niedosłyszącym
Zegarek Apple Watch wykryje oznaki zespołu bezdechu sennego, a słuchawki AirPods pomogą osobom niedosłyszącym

9 września Apple zaprezentował iPhone 16, inteligentny zegarek Apple Watch 10 i słuchawki AirPods 4. Wśród premierowych funkcji znalazły się dwa rozwiązania dla zdrowia: Apple Watch 10 pomoże wykryć zespół bezdechu sennego, a słuchawki AirPods Pro przeprowadzą test słuchu i mogą pełnić rolę aparatu słuchowego.

Wykrywanie bezdechu sennego

Zespół bezdechu sennego to najczęstsze zaburzenie snu, na które cierpi ok. 1 miliard ludzi na całym świecie, w tym ok. 2-2,5 miliona Polaków. Większość chorych pozostaje niezdiagnozowanych. Nieleczony, może prowadzić do nadciśnienia, cukrzycy typu 2 i chorób serca.

Teraz chorobę będzie można wykryć z pomocą inteligentnego zegarka Apple Watch. Funkcja monitoringu zaburzeń oddychania wykorzystuje dane zbierane przez akcelerometr na temat niewielkich ruchów nadgarstka związanych z zakłóceniami normalnych wzorców oddechowych podczas snu. Są one analizowane przez algorytm oparty na uczeniu maszynowym wytrenowany na danych rzeczywistych i przetestowany w badaniach klinicznych.

Analiza zaburzeń oddychania podczas snu na podstawie danych zebranych przez zegarek Apple Watch

Co 30 dni, Apple Watch porównuje zebrane dane dotyczące zaburzeń oddychania i powiadamia użytkowników, jeśli sugerują one oznaki umiarkowanego lub ciężkiego bezdechu sennego. Dane na temat zaburzeń oddychania podczas snu dostępne są w aplikacji Zdrowie. Można je wyeksportować do pliku PDF, wydrukować albo przesłać lekarzowi.

Według Apple, funkcja powiadomień o podejrzeniu bezdechu sennym ma wkrótce otrzymać zielone światło od amerykańskiej Agencji ds. Leków i Żywności (Food and Drug Administration FDA) i innych organów regulacyjnych ds. zdrowia. A to oznacza, że stanie się urządzeniem medycznym o dokładności klinicznej, któremu mogą zaufać lekarze.

Słuchawki Apple: test i ochrona słuchu, funkcja aparatu słuchowego

Drugą ciekawą nowością jest możliwość stosowania słuchawek AirPods w roli aparatu słuchowego. Jak zaznacza Apple, to „dostępna bez recepty funkcja aparatu słuchowego dla osób z lekkim lub średnim ubytkiem słuchu” a „funkcja Hearing Aid sprawia, że dostęp do aparatów słuchowych jest łatwiejszy niż kiedykolwiek”.

Według Światowej Organizacji Zdrowia, z ubytkami słuchu boryka się ok. około 1,5 miliarda ludzi na całym świecie. Według szacunków NFZ, w Polsce problem dotyczy ok. 6% populacji. Niedosłuch negatywnie wpływa na zdrowie psychiczne pacjenta, prowadzi do izolacji społecznej oraz demencji. Wcześnie zdiagnozowany może diametralnie poprawić jakość życia pacjenta.

Jak to działa? Korzystając ze spersonalizowanego profilu słuchu opracowanego na podstawie testu słuchu (szczegóły poniżej), nowa funkcja przekształca AirPods Pro w aparat słuchowy o jakości urządzenia medycznego. Spersonalizowany profil słuchu użytkownika jest automatycznie dopasowywany do różnych dźwięków w tym słuchania czy rozmów telefonicznych i to bez dodatkowych ustawień. Słuchawki można też skonfigurować pod aparat słuchowy na podstawie audiogramu stworzonego przez protetyka słuchu. Funkcja Hearing Aid została przetestowana klinicznie w kontrolowanym, randomizowanym badaniu.

Słuchawki AirPods wykonują profesjonalne badanie słuchu i pełnią rolę aparatu słuchowego klasy urządzenia medycznego
Słuchawki AirPods wykonują profesjonalne badanie słuchu i pełnią rolę aparatu słuchowego klasy urządzenia medycznego

Kolejną nowością w AirPods jest ochrona słuchu. Według badania słyszenia, Apple Hearing Study, które fima przeprowadziła we współpracy z University of Michigan School of Public Health i Światową Organizacją Zdrowia (WHO), jedna na trzy osoby jest narażona na zbyt głośne dźwięki otoczenia. AirPods ma teraz funkcję ochrony słuchu opartą o pasywną i aktywną redukcję szumów, która ma chronić uszy nawet podczas głośnych koncertów. Dzięki aplikacji Hałas, użytkownicy Apple Watch mogą włączyć powiadomienia, gdy poziom hałasu w otoczeniu może mieć negatywny wpływ na zdrowie słuchu.

Dzięki słuchawkom Apple można też przeprowadzić badanie audiometryczne pozwalające wykryć ubytki słuchu. Testy słuchu wykonywane są rzadko, zazwyczaj dopiero gdy pacjenci dostrzegają już pierwsze objawy niedosłyszenia.

Test słuchu w AirPods działa tak samo jak standardowe badanie lekarskie zwane audiometrią tonalną. Jego wykonanie w domu zajmuje około pięć minut, a na koniec użytkownik otrzymuje podsumowanie wyników, w tym dane opisujące ubytek słuchu w każdym uchu i zalecenia. Wyniki obejmują też audiogram, który można udostępnić lekarzowi w celu prowadzenia dalszej diagnozy.

Raport "Future Health Index 2024" prezentuje opinie liderów ochrony zdrowia z 14 krajów dotyczące m.in. cyfryzacji i AI w ochronie zdrowia
Raport „Future Health Index 2024” prezentuje opinie liderów ochrony zdrowia z 14 krajów dotyczące m.in. cyfryzacji i AI w ochronie zdrowia

Polscy menedżerowie ochrony zdrowia są wyjątkowo otwarci na zastosowanie rozwiązań sztucznej inteligencji – wynika z nowego raport „Future Health Index 2024” przygotowanego przez Philips. Niestety, wbrew optymistycznym wynikom badania, nie jesteśmy liderem AI.

Automatyzacja w ochronie zdrowia pilnie potrzebna, bo brakuje pracowników

95% liderów ochrony zdrowia uważa, że automatyzacja procesów – dzięki cyfryzacji – pozwala zaoszczędzić czas personelu medycznego, ograniczając ich codzienne zadania administracyjne. 94% jest zdania, że to sposób na rozwiązanie problemu niedoborów kadrowych. Pod względem optymizmu w stosunku do potencjału AI plasujemy się o kilka punktów procentowych powyżej średniej światowej.

A jakie rozwiązania e-zdrowia już są stosowane? Przede wszystkim te usprawniające rejestrację pacjentów (64%) i ułatwiające wprowadzanie danych klinicznych (59%). Menedżerowie ochrony zdrowia planują w ciągu najbliższych trzech lat wdrożyć też systemy automatyzujące procesy rozliczeniowe (47%), konserwację i monitorowanie sprzętu (47%), przepływy pracy (44%) oraz prowadzenie wpisów do dokumentacji klinicznej (44%).

W jakich obszarach liderzy ochrony zdrowia sięgają do automatyzacji? (źródło: Future Health Index 2024)
W jakich obszarach liderzy ochrony zdrowia sięgają do automatyzacji? (źródło: Future Health Index 2024)

Deklaracje a rzeczywistość wdrażania AI w polskiej ochronie zdrowia

Zaskakiwać mogą wyniki dotyczące wdrażania rozwiązań AI. Z badania Centrum e-Zdrowia wynika, że niewiele ponad 5% placówek zdrowia stosuje algorytmy AI. Z kolei Future Health Index 2024 sugeruje, że w Polsce wdrażamy AI częściej niż dzieje się to na świecie, wykorzystując algorytmy AI m.in. do monitorowania pacjentów (58% Polska versus 43 % średnia globalna); zarządzania lekami (57% vs. 37%) czy planowania leczenia (54% vs. 37%).

Rozbieżności mogą wynikać m.in. z deklaratywnego charakteru badania, grupy docelowej (ankieta obejmowała wybranych liderów ochrony zdrowia) oraz panelu krajów oraz próbki badania (tylko 200 osób na każdy kraj) – w grupie analizowanych krajów znalazły się zarówno kraje opóźnione w cyfryzacji (Indie, RPA), jak i liderzy e-zdrowia (USA, Singapur, Arabia Saudyjska). Biorąc pod uwagę inne dane, wyciągnięcie wniosku, że Polska jest liderem AI w ochronie zdrowia, jest pochopne.

W jakich obszarach liderzy ochrony zdrowia już wdrożyli rozwiązania AI (źródło: Future Health Index 2024)

Tak też twierdzi dr hab. Katarzyny Kolasa, prof. Akademii Leona Koźmińskiego i Dyrektora Centrum Cyfryzacji Zdrowia, która komentując raport powiedziała, że „z perspektywy legislacyjnej, Polska nie jest liderem we wdrażaniu AI do systemu ochrony zdrowia”.

– Wciąż pozostajemy w tyle za takimi krajami jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania czy Hiszpania. Kluczowe jest stworzenie szybkiej ścieżki publicznego finansowania, szczególnie na zapewnienie badań walidacyjnych przed wdrażaniem technologii cyfrowych do praktyki klinicznej, co jest zgodne z oczekiwaniami respondentów badania – skomentowała wyniki badania prof. Kolasa.

Michał Kępowicz, Członek Zarządu Philips Polska i Dyrektor ds. Relacji Strategicznych Philips, zauważa, że
polscy liderzy „z jednej strony dostrzegają zagrożenia, które mogą iść za wdrożeniem sztucznej inteligencji, z drugiej widzą i implementują rozwiązania, które minimalizują potencjalne ryzyka”.

– To, co moim zdaniem jest bardzo budujące i pozwala z dużym optymizmem patrzeć na przyszłość ochrony zdrowia w Polsce to pozytywne nastawienie i odwaga w korzystaniu ze zdobyczy technologii. Poza wykorzystaniem sztucznej inteligencji dobrym przykładem jest chociażby opieka wirtualna, która – wg polskich liderów – jest w Polsce znacznie lepiej postrzegana przez pacjentów i specjalistów w porównaniu do średniej globalnej – twierdzi Kępowicz.

Dane ratują życie, ale dostęp do nich jest nadal utrudniony

Badanie potwierdza, że największym wyzwaniem dla placówek medycznych jest integracja danych z różnych źródeł. Brak interoperacyjności prowadzi do niepotrzebnego powtarzania badań (34% odpowiedzi), ryzyka popełnienia błędów (29%), konieczności poświęcenia dużej części wizyty na szukanie danych (35%), zwiększonych kosztów operacyjnych (34%), trudności w realizacji profilaktyki (29%).

Mimo tych wyzwań, liderzy ochrony zdrowia widzą w danych szansę na m.in. identyfikacją najlepszych praktyk opartych na dowodach klinicznych, optymalizację planów leczenie, skrócenie list oczekujących na diagnostykę i planowane zabiegi, prognozowanie i zarządzanie potrzebami pacjentów, zmniejszenie liczby hospitalizacji oraz redukcję zdarzeń niepożądanych u pacjentów.

Badanie „Future Health Index 2024” zostało przeprowadzone na grupie 2800 liderów ochrony zdrowia, po 200 z każdego z 14 krajów: Australia, Brazylia, Chiny, Indie, Indonezja, Włochy, Japonia, Holandia, Polska, Arabia Saudyjska, Singapur, Republika Południowej Afryki, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone.

Autonomiczne roboty stomatologiczne mają zwiększyć dostępność usług dentystycznych (zdjęcie: Perceptive)
Autonomiczne roboty stomatologiczne mają zwiększyć dostępność usług dentystycznych (zdjęcie: Perceptive)

To jedno z największych osiągnięć w stomatologii robotycznej: Robot Perceptive sterowany sztuczną inteligencją samodzielnie założył pacjentowi koronę na zęba. I to w zaledwie 15 minut, podczas gdy dentysta potrzebuje na to dwóch wizyt i łącznie ok. 2 godzin. Producent urządzenia twierdzi, że wprowadzenie robota na rynek to już tylko kwestia czasu.

Robot-stomatolog jest precyzyjniejszy i szybszy

Mimo postępów w leczeniu zębów, nowoczesnym metodom znieczulenia oraz coraz nowocześniejszym materiałom, wizyta u stomatologa nie należy do przyjemnych – i to niezależnie od empatii lekarza. Szczególnie uciążliwe dla pacjentów są czasochłonne zabiegi stomatologii estetycznej – każda minuta borowania, szlifowania, odsysania przedłuża się w nieskończoność.

Ale może się to wkrótce zmienić dzięki robotom, które stosując technologie obrazowania 3D oraz sztuczną inteligencję dają nadzieję na znaczne skrócenie czasu zabiegu, przy zachowaniu najwyższej jakości procedury.

W sierpniu br., producent robotów dentystycznych Perceptive ogłosił, że jego najnowszy robot z sukcesem przeprowadził pierwszy, w pełni autonomiczny zabieg na pacjencie. Przewagą robota ma być precyzja wykrywania chorób zębów oraz ich szybkie leczenie.

Najnowszy robot Perceptive posiada trójwymiarowy skaner zintegrowany z optyczną koherentną tomografią (OCT), co pozwala tworzyć obrazy 3D jamy ustnej poniżej linii dziąseł i dokładnie odwzorowywać strukturę zębów, nerwów pod jego powierzchnią oraz dziąseł. Według firmy, technologia umożliwia wykrywanie próchnicy z dokładnością do 90%. To ponad dwa razy więcej niż stosowane obecnie badania rentgenowskie 2D (precyzja na poziomie 40%).

Robot stomatologiczny Perceptive
Robot stomatologiczny Perceptive (zdjęcie: Perceptive)

Autonomiczne zabiegi stomatologiczne za 5 lat

– Cieszymy się, że udało nam się pomyślnie przeprowadzić pierwszą na świecie w pełni zautomatyzowaną i wspomaganą robotycznie procedurę stomatologiczną – powiedział dr Chris Ciriello, dyrektor generalny i założyciel Perceptive. W opublikowanym komunikacie podkreślono, że robot założył pacjentowi koronę na zęba w 15 minut, podczas gdy dentysta potrzebuje dwóch wizyt, po ok. 1 godziny każda. Robot ma też zapewniać wysokie bezpieczeństwo niezależnie od ruchów pacjenta.

Ciekawostką jest fakt, że inwestorem Perceptive jest dentysta Edward Zuckerberg, ojciec Marka Zuckerberga, czyli dyrektora generalnego firmy Meta (dawny Facebook). Na rozwój innowacji, firma zebrała od inwestorów fundusze w kwocie 30 mln USD.

Dyrektor Chris Cirello zaznacza, że urządzenie trafi do sprzedaży za około 5 lat. Aby tak się stało, musi najpierw uzyskać zgody od instytucji regulacyjnych jak m.in. amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków. Choć firma podkreśla autonomiczność robota, cały zabieg musi być realizowany pod okiem specjalisty. Do tego Perceptive nie opublikował żadnych badań klinicznych, niezbędnych w procesie walidacji technologii.

Sam robot zabiegowy nie jest bezprecedensowym rozwiązaniem w medycynie. Na przykład robotyczny system chirurgiczny da Vinci operuje z powodzeniem od 25 lat, przy czym tutaj mamy do czynienia z systemem asystującym chirurgowi, a nie maszyną przeprowadzającą zabieg. Producent będzie musiał wykazać, że urządzenie jest bezpieczne w sytuacjach krytycznych, przykładowo w przypadku nagłej zmiany pozycji pacjenta. Pamiętajmy, że robot da Vinci operuje pod pełną narkozą, a więc pacjent się nie rusza.

Ostatnią kwestią będzie przekonanie pacjentów do nowej technologii, choć to może okazać się łatwe, gdy argumentem będzie kilkukrotnie krótszy czas spędzony na fotelu stomatologicznym. Perceptive podkreśla, że urządzenie będzie miało rewolucyjny wpływ na rynek zdrowia, pozwalając ujednolicić jakość usług stomatologicznych oraz zwiększyć ich dostępność. WHO szacuje, że ok. 4 miliardy ludzi na świecie nie ma dostępu do dentysty.

2 września Minister Zdrowia Izabela Leszczyna (po prawej) wręczyła Małgorzacie Olszewskiej nominację na dyrektora Centrum e-Zdrowia
2 września Minister Zdrowia Izabela Leszczyna (po prawej) wręczyła Małgorzacie Olszewskiej nominację na dyrektora Centrum e-Zdrowia (zdjęcie: Centrum e-Zdrowia, LinkedIn)

Minister Zdrowia Izabela Leszczyna powołała Małgorzatę Olszewską na nową Dyrektor Centrum e-Zdrowia (CeZ).

Po zaledwie 6 miesiącach, ze stanowiskiem dyrektora CeZ żegna się Tomasz Jeruzalski. Na jego miejsce, Minister Zdrowia powołała 2 września Małgorzatę Olszewską.

Zmiana zaskakuje, bo Jeruzalski miał być dyrektorem znającym się na IT – w przeciwieństwie do swojego poprzednika Pawła Kikosickiego. I właśnie ten argument podkreślała Minister Zdrowia Izabela Leszczyna powołując go na stanowisko Dyrektora CeZ w lutym 2024 roku. Jeruzalski nie jest już dyrektorem CeZ, ale w CeZ zostaje, a mianowicie na stanowisku dyrektora pionu eksploatacji systemów teleinformatycznych.

Małgorzata Olszewska w przeszłości pracowała m.in. w Ministerstwie Edukacji Narodowej oraz Urzędzie Komunikacji Elektronicznej. Doświadczenie w tematach związanych z cyfryzacją zdobyła kierując Departamentem Telekomunikacji w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji (wcześniej Ministerstwo Infrastruktury).

W marcu 2012 roku została powołana na stanowisko Wiceministra Administracji i Cyfryzacji odpowiedzialnego za łączność. Następnie pełniła funkcję doradcy prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Małgorzata Olszewska ma wykształcenie prawnicze. Jest drugą kobietą – po Agnieszce Kister (2020-2021) – która pokieruje CeZ.

Centrum e-Zdrowia to jednostka podległa Ministerstwu Zdrowia odpowiedzialna na cyfryzację ochrony zdrowia w Polsce.

1 24 25 26 27 28 120