Masz grypę? MZ zachęca do telekonsultacji, ale…


Ministerstwo Zdrowia zachęca na Twitterze do telekonsultacji
Ministerstwo Zdrowia zachęca na Twitterze do telekonsultacji

– W sezonie infekcji grypowych, przy lżejszych objawach, korzystajmy z #TPK (Teleplatformy Pierwszego Kontaktu) – zachęca na Twitterze Ministestwo Zdrowia. Na TPK można otrzymać e-receptę i e-zwolnienie, jednak jest jeden kruczek.

Z informacji Ministestwa Zdrowia opublikowanych przez Rynek Zdrowia wynika, że z TPK korzysta ok. 23,5 tys. pacjentów miesięcznie. Łącznie, od momentu uruchomienia TPK, udzielono 115675 porad lekarskich i 90290 porad pielęgniarskich.

Platforma – obsługiwana przez PZU Zdrowie – ma zapewnić opiekę poza godzinami pracy lekarzy oraz w niedziele i święta. Wystarczy zadzwonić lub pozostawić swoje dane wypełniając formularz kontaktowy.

Lekarze udzielający porad na TPK mogą wypisać pacjentowi e-receptę oraz e-zwolnienie, bez konieczności osobistej wizyty. Wydawałoby się, że to wygodna forma konsultacji, ale nie do końca, bo lekarze na TPK przepisują recepty pełnopłatne.

Na sprawę zwrócił uwagę Tomasz Zieliński, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego oraz lekarz, pytając na Twitterze:

“Czy to prawda, że recepty wypisywane w TPK nie są refundowane? Czy to błąd pielęgniarki? Byłem przekonany, że są refundowane, ale ostatnio zobaczyłem taką informację w dokumentacji pacjenta po poradzie pielęgniarki TPK i pojawiła się u mnie wątpliwość.

Resort zdrowia potwierdza, że tak jest, zwracając uwagę, że TPK jest alternatywą do nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, a nie służy do planowanego leczenia. Dlatego na e-recepty uzyskane podczas porady na TPK nie przysługuje zniżka.

Czytaj także: Czy inflacja doprowadzi do wzrostu cen leków?