Analiza 9 strategii e-zdrowia. Co wyróżnia te najlepsze?

Dodano: 15.05.2025


Dobre strategie e-zdrowia obejmują horyzont czasu do nawet ponad 30 lat
Dobre strategie e-zdrowia obejmują horyzont czasu do nawet ponad 30 lat

To Australia i Estonia są od lat liderami cyfrowej transformacji ochrony zdrowia. Nowe badanie potwierdza, że sukces zawdzięczają dobrze opracowanej strategii e-zdrowia. Czyli jakiej dokładnie?

Bogate państwa niekoniecznie bogate cyfrowo

Już 120 państw członkowskich Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ma jakąś formę strategii e-zdrowia. W regionie europejskim WHO posiada ją większość państw, bo aż 44 na 53. Mimo to, różnice w poziomie digitalizacji są ogromne i wbrew pozorom nie zależą od zamożności kraju. Przykładowo, w rankingach e-zdrowia Polska zajmuje o wiele wyższą pozycję niż Francja czy Niemcy, czyli kraje o większym PKB. Na podium digitalizacji zdrowia w Europie od lat jest Estonia i Dania. Co ciekawe, tutaj też trudno szukać korelacji w PKB – ten w Danii jest o 50% większy niż w Estonii.

Naukowcy postanowili sprawdzić, co wyróżnia strategie e-zdrowia państw – liderów cyfrowej transformacji zdrowia. Pod lupę wzięto 9 krajów: Australię, Danię, Estonię, Finlandię, Norwegię, Szwecję, Wielką Brytanię (NHS England), Katalonię (Hiszpania) i USA (Veterans Affairs). Badanie „Krajowe strategie e-zdrowia: badanie porównawcze dziewięciu systemów opieki zdrowotnej OECD” (National eHealth strategies: a comparative study of nine OECD health systems) jasno wskazuje, że sama wizja to za mało. Potrzebne są konkrety.

Wizję miło mieć, ale szczegółowe cele decydują

Pierwszym elementem solidnej strategii e-zdrowia jest jasna wizja i realistyczne cele. Można je było znaleźć w 5 na 9 krajów. Każdy z nich postawił jednak inne cele przed cyfryzacją: Australia skupiła się na „zrównoważonym rozwoju i zdrowszej przyszłości”, a Estonia – na integracji systemów i danych oraz cyfrowym zarządzaniu danymi pacjentów. Każda z analizowanych strategii uwzględniała horyzont czasu od min. 20 do nawet ponad 30 lat.

Wizja to jedno. O dużo ważniejsze są cele strategiczne. Australia, Estonia i Finlandia wyznaczyły sobie konkretne priorytety. Najczęściej był to rozwój telemedycyny, standaryzacja danych oraz zapewnienie bezpieczeństwa informacji.

Najczęściej powtarzającym się wyzwaniem była interoperacyjność systemów zdrowotnych. W Estonii, która jest europejskim pionierem integracji systemów e-zdrowia, elektroniczna dokumentacja medyczna jest powszechnie używana, a lekarze i pacjenci mają dostęp do danych medycznych w czasie rzeczywistym. Z kolei Australia – podobnie jak Polska – postawiła na centralne platformy wymiany danych usprawniające zbieranie i dzielenie się informacjami między placówkami medycznymi i pacjentami.

Jakie elementy zawiera strategia zdrowia cyfrowego w poszczególnych państwach?
Jakie elementy zawiera strategia zdrowia cyfrowego w poszczególnych państwach?

Co powinna zawierać strategia cyfryzacji?

Na podstawie analizy poziomu cyfryzacji i strategii, naukowcy wyodrębnili 3 czynniku sukcesu wdrażania e-zdrowia. Pierwszy z nich to zaangażowanie wszystkich interesariuszy systemu zdrowia w proces digitalizacji. Australia, Estonia i Norwegia włączyły od początku lekarzy, pacjentów, firmy technologiczne oraz administrację rządową, budując w ten sposób koalicję zwolenników cyfryzacji. Uzyskane poparcie dla strategii pomagało im w realizacji kolejnych projektów e-zdrowia. Tutaj znowu wyróżnia się Estonia, gdzie nawet prezydent kraju brał udział w konferencjach dotyczących digitalizacji medycyny.

Drugim wyróżnikiem okazała się koordynacja strategii e-zdrowia z innymi strategiami dotyczącymi cyfryzacji oraz politykami ochrony zdrowia. Wniosek jest prosty: nawet najlepsze wizje nie przyniosą efektów w izolacji. Dobrą robotę wykonały w tym zakresie Estonia i Australia. Tego zabrakło u NHS, który od lat boryka się z digitalizacją.

Żadna strategia nie jest też statycznym tworem. Do kompletu potrzebne jest monitorowanie i ocena postępów. Przykładowo, Norwegia określiła konkretne wskaźniki, takie jak wzrost liczby pacjentów korzystających z elektronicznej platformy zdrowia Helsenorge o 20% do 2025 roku. Takich mierników nie ma w Katalonii czy Szwecji, co może prowadzić do trudności w mierzeniu skuteczności programów.

Dopiero jeśli strategia opiera się na tych trzech założeniach, można myśleć o bezpieczeństwie danych. Każdy z analizowanych 9 krajów priorytetowo traktuje ochronę prywatności pacjentów. Wyjątkowo surowe regulacje ma Australia. Z kolei Estonia – jako jedyny kraj w Europie – wykorzystuje technologię blockchain do zabezpieczania dokumentacji medycznej. Dzięki temu pacjenci mają pełną kontrolę nad swoimi danymi i mogą decydować, kto ma do nich dostęp.

Polska: Strategia na pół gwizdka

Mało kto wie, że Centrum e-Zdrowia także ma swoją strategię opracowaną na lata 2023–2027. Nie jest to jednak dokument określający wizje i cele e-zdrowia, ale raczej funkcjonowanie samej instytucji jaką jest CeZ, a do tego w żaden sposób nie powiązany z innymi politykami jak Strategia Cyfryzacji Rozwoju Polski do 2035 roku albo Polityka Rozwoju AI, nie wspominając strategii branżowych, jak np. Narodowa Strategia Onkologiczna. Zresztą dokument powstał jeszcze za czasów, gdy dyrektorem CeZ był Paweł Kikosicki i od tego czasu nie była aktualizowana. Po jego odejściu, w związku z aferą ujawnienia danych lekarza, stanowisko dyrektora objął Tomasz Jeruzalski, a następnie – Małgorzata Olszewska. Każdy dyrektor ma inną wizję działania instytucji a także cele.

W efekcie w Polsce w praktyce nie ma jednej polityki e-zdrowia, która byłaby konsekwentnie realizowana niezależnie od zmian na stanowisku dyrektora CeZ albo ministra zdrowia. Takie chaotyczne wdrażanie projektów – które zaskakująco dotąd się udawało – nie wyjdzie nam na zdrowie w dłuższej perspektywie. Wystarczy przyjrzeć się przeciągającemu się od 4 lat wdrażaniu EDM albo spontanicznym inwestycjom w cyberbezpieczeństwo zapowiadanym najczęściej po kolejnych atakach hakerów na szpitale. Mamy e-receptę i IKP, ale dane w systemie są rozproszone i zamknięte w silosach. Za kilka lat te szkolne błędy skutecznie zablokują, m.in. wdrażanie AI.