Zaostrza się spór MZ z lekarzami w sprawie limitów e-recept


Trwa spór o receptomaty pomiędzy NIL a MZ

W odpowiedzi na działalność tzw. receptomatów Ministerstwo Zdrowia wprowadziło limit na liczbę wystawianych e-recept. Naczelna Izba Lekarska domaga się zniesienia tych ograniczeń i chce zmian w ustawie refundacyjnej. Jedna i druga strona mają inne pomysły na walkę z biznesem wystawiania recept na masową skalę.

Ograniczenie prędkości: 30 na godzinę

O lekarzach wystawiających podejrzaną liczbę e-recept było wiadomo od stycznia br. po głośnej publikacji Dziennika Gazety Prawnej opisującej, jak łatwo “kupić” receptę na np. leki psychotropowe w sieci. Wówczas Ministerstwo Zdrowia zapowiadało kontrole, jednak przez kilka miesięcy niewiele się zmieniło. Ostatnie dane pokazujące, że niektórzy lekarze wystawiają nawet 100-400 tys. e-recept miesięcznie, spowodowały, że sprawa znowu nabrała rozgłosu.

MZ zarzuciło NIL bezczynność, a Adam Niedzielski postanowił wprowadzić limity dla e-recept. Jeden lekarz podczas 10 godzin pracy może teraz wystawić maks. 300 recept dla nie więcej niż 80 pacjentów.

Minister Zdrowia szybko obwieścił sukces na Twitterze pisząc: “W 2 dni 283 lekarzy próbowało przekroczyć granicę 300 recept dla więcej niż 80 pacjentów w ciągu tylko 10h swojej pracy. Większość to pracownicy tzw. receptomatów. Rekordzista chciał wystawić w dwa dni 60 tys. recept. Czy to jeszcze medycyna czy już tylko biznes.” W kolejnych wypowiedziach dodał, że blisko 100 proc. z 302 lekarzy, którzy próbowali przekroczyć limity, prowadzi biznes receptowy. Zapytał też prowokacyjnie, czy “Naczelna Izba Lekarska działa w interesie receptomatów?”

Limit? Jakim prawem?

Lekarze i przychodnie zostały zaskoczone limitami, co wywołało z ich strony sprzeciw. W piśmie do MZ z 5 lipca 2023 r., Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, Łukasz Jankowski, zwrócił się z prośbą o “niezwłoczne wyjaśnienie na jakiej podstawie prawnej została podjęta taka decyzja, a także wyciągnięcie konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za ograniczenie możliwości wykonywania zawodu przez lekarzy, a w konsekwencji za ograniczenie praw pacjentów do świadczeń opieki zdrowotnej”.

Łukasz Jankowski zaznaczył, że NIL w pełni popiera działania służące uregulowaniu rynku podmiotów wystawiających recepty w trybie komercyjnym, czyli tzw. receptomatów, jednak propozycje NIL nigdy nie zostały wprowadzone w życie przez MZ, a samorząd lekarski nie zgadza się z ograniczaniem praw pacjentów do świadczeń opieki zdrowotnej i arbitralnym ustalaniem sposobu korzystania przez lekarzy z e-recept.

Przepychanka na słowa i przerzucanie odpowiedzialności trwa dalej. 6 lipca Minister Zdrowia w wywiadzie dla Polsat News wspomniał, że mniej więcej od kwietnia przesyłane są do NIL informacje na temat lekarzy, którzy przekraczają takie niewykonalne liczby w normalnym trybie przyjmowania pacjenta, czyli poświęcenia mu, chociaż chwili na wywiad. – Do tej pory nie ma żadnych rezultatów. Przypomnę, że Samorząd Lekarski ma prawo do wyciągnięcia konsekwencji, włącznie z pozbawieniem prawa wykonywania zawodu – podkreślił Niedzielski.

Na te zarzuty szybko odpowiedział NIL. 7 lipca Izba wystawiła Ministrowi receptę, “która stanowi propozycję leczenia w wywołanej przez Ministra kryzysowej sytuacji”.

Recepta dla MZ od NIL
Recepta dla MZ od NIL

NIL i MZ z różnymi pomysłami na rozwiązanie problemu receptomatów

Naczelna Izba Lekarska proponuje poprawkę do procedowanej obecnie ustawy refundacyjnej, dodając w art. 2 ustawy punkt 11a o brzmieniu:

W art. 95b ustawy z dnia 6 września 2001 r. Prawo farmaceutyczne dodaje się ust. 3a o brzmieniu:

3a. Wystawienie pacjentowi recepty w postaci elektronicznej może nastąpić pod warunkiem uprzedniego dokonania przez osobę uprawnioną do wystawienia recepty osobistego zbadania pacjenta, któremu recepta ta ma zostać wystawiona, albo zbadania go za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności zapewniających jednoczesny przesył dźwięku lub obrazu odbywanego w czasie rzeczywistym, z wyłączeniem sytuacji gdy:

  1. recepta wystawiana jest w okolicznościach, o których mowa w art. 42 ust. 2 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz. U. z 2022 r. poz. 1731, z późn. zm.) oraz art. 15b ust. 2 ustawy z dnia 15 lipca 2011 r. o zawodach pielęgniarki i położnej (Dz. U. z 2022 r. poz. 2702, z późn. zm.),
  2. od ostatniego, osobistego zbadania pacjenta przez osobę uprawnioną do wystawienia recepty upłynęło nie więcej niż 6 miesięcy i jest to odzwierciedlone w dokumentacji medycznej, do której dostęp posiada osoba wystawiająca receptę przed jej wystawieniem”.

Z kolei 8 lipca, rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz podkreślił, że zmiany wprowadzone przez MZ są kategoryczne i resort zdrowia nie ma zamiaru się z nich wycofać, dodając, że jeśli ktoś pyta jakim prawem MZ wprowadziło ograniczenia to “prawem ochrony zdrowia pacjentów, którzy w tzw. receptomatach mogli otrzymać każdy lek bez żadnych konsultacji lekarskich, przynajmniej w dwóch przypadkach doprowadziło to do śmierci.”

Do sprawy odniósł się 10 lipca Rzecznik Praw Obywatelskich, który stwierdził, że limit “może prowadzić do ograniczenia praw pacjentów do świadczeń zdrowotnych“.

Z kolei Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy planuje na 13 lipca protest przed Ministerstwem Zdrowia. OZZL oświadczył, że limity mijają się z celem i uderzają w lekarzy POZ i chorych. Do tego rozwiązanie jest bezprawne, ponieważ ogranicza ustawowe prawo do wykonywania zawodu.

Czytaj także: Małżeństwo lekarzy wystawiło 700 tys. e-recept w ciągu roku