Zaniedbania cyfryzacji zagrażają bezpieczeństwu pacjentów

Dodano: 26.11.2024


Mirka Cikkelova, Sekretarz Generalna Europejskiej Fundacji Bezpieczeństwa Pacjentów EUPSF
Mirka Cikkelova, Sekretarz Generalna Europejskiej Fundacji Bezpieczeństwa Pacjentów EUPSF

Wdrażanie technologii, które mogłyby zniwelować skutki braków kadrowych w ochronie zdrowia i poprawić bezpieczeństwo leczenia, jest frustrująco powolne – twierdzi Mirka Cikkelova, Sekretarz Generalna Europejskiej Fundacji Bezpieczeństwa Pacjentów EUPSF.

Opóźnione leczenie, błędne diagnozy, zgony, którym można zapobiec – czy w dzisiejszej ochronie zdrowia bezpieczeństwo pacjentów wisi na włosku?

Nie jest tajemnicą, że systemy opieki zdrowotnej w całej Europie stoją w obliczu wielu kryzysów. Niektóre dane są alarmujące: 1 na 10 pacjentów doświadcza szkody podczas leczenia w szpitalu, 4 na 10 pacjentów doznaje uszczerbku na zdrowiu podczas korzystania z opieki ambulatoryjnej. Ponad połowie z tych przypadków można zapobiec.

Obecnie, do tego dochodzą jeszcze dwa nowe czynniki zwiększające ryzyko dla bezpieczeństwa pacjentów: niedobór pracowników służby zdrowia, zwłaszcza pielęgniarek, oraz rosnące zapotrzebowanie na opiekę ze względu na starzenie się społeczeństwa i obciążenie chorobami przewlekłymi. Wszystko to kumuluje się w niebezpieczną mieszankę.

Jednocześnie twierdzi Pani, że bezpieczeństwo pacjenta można poprawić wdrażając technologia e-zdrowia. A dokładnie?

Potencjał technologii w tym zakresie jest niezaprzeczalny, zwłaszcza z perspektywy pacjenta.

Na przykład telemedycyna i zdalne monitorowanie mogą pomóc w zarządzaniu chorobami przewlekłymi lub monitorowaniu chorych po operacjach, a sztuczna inteligencja (AI) przewiduje ryzyko wystąpienia choroby i pozwala personalizować leczenie. Wirtualna rzeczywistość może poprawić jakość szkolenia pracowników służby zdrowia, a elektroniczne kartoteki medyczne zapewniają bezpieczne stosowanie leków na każdym etapie, od wypisania recepty do ich podania pacjentowi. Paradoksalnie, postęp i potencjał innowacji cyfrowych są tak duże, że nieskorzystanie z nich jest nieetyczne i wręcz niebezpieczne.

Digitalizacja, aby przyniosła efekty, musi jednak iść w parze z przeprojektowaniem procesów i ról. Istnieje wiele technologii, dzięki którym można zaoszczędzić czas i zmniejszyć obciążenie biurokracją pracowników służby zdrowia. Niestety, ich wdrażanie jest bardzo powolne.

Dlaczego?

Jednym z powodów jest przestarzała infrastruktura IT w szpitalach. Wiele starych systemów jest ze sobą niekompatybilnych, co powoduje, że lekarze tracą swój cenny czas na obsługę niedopasowanych do ich potrzeb rozwiązań.

To takie błędne koło: placówki opieki zdrowotnej borykają się z niedoborem personelu i nie mają czasu ani pieniędzy na inwestowanie w cyfryzację. A bez wdrażania technologii i towarzyszącej ich przebudowie procesów, problem się jedynie zaostrza. Co gorsza, nieefektywne technologie dokładają swoje pięć groszy do wypalenia zawodowego lekarzy.

Jak wyjść z tego błędnego koła?

Pracownicy służby zdrowia wiedzą doskonale, których technologii potrzebują i które rozwiązania e-zdrowia pomogą poprawić bezpieczeństwo pacjentów w placówkach, w których pracują. Musimy ich słuchać, zwłaszcza że ich dobre samopoczucie ma kluczowe znaczenie dla zapewnienia bezpieczeństwa pacjentów.

Zamiast narzucać z góry jakieś konkretne rozwiązania, zadbajmy o standardy jakości i pozwólmy, aby wdrażanie innowacji wychodziło naprzeciw konkretnym problemom, które są różne w różnych szpitalach i przychodniach.

Do niedawna mówiło się o technologiach e-zdrowia skupionych na potrzebach pacjentów. Pani z kolei dodaje, że innowacje muszą też dbać o zdrowie lekarzy.

Zdecydowanie. Zmęczeni lekarze, a coraz częściej lekarze doświadczający wypalenia zawodowego, dwukrotnie częściej doprowadzają do incydentów związanych z bezpieczeństwem pacjentów, cechuje ich niższy profesjonalizmem i ponad dwukrotnie częściej otrzymują niskie oceny satysfakcji od pacjentów.

Dlatego moim zdaniem czas uwolniony dzięki wdrożeniu technologii trzeba wykorzystać tak, aby poprawić jakość rozmów z pacjentami i jakość pracy lekarza, zamiast automatycznie zwiększać liczbę wizyt pacjentów. Takie strategiczne podejście do well-being lekarzy pozwoli zadbać o najcenniejszy zasób ochrony zdrowia, który jest zasobem coraz rzadszym. Już teraz lekarze są przepracowani – nie możemy sobie pozwolić, aby informatyzacja powodowała, że będą musieli przyjąć jeszcze więcej pacjentów w ramach tego samego czasu.

Dodam na koniec, że w tym procesie wyboru technologii musi być zaangażowany także pacjent. Aby rozwiązanie e-zdrowia wspomagało opiekę i zyskało zaufanie, musi gwarantować bezpieczeństwo danych i prywatność, dopasowując się do poziomu umiejętności cyfrowych. Mam na myśli jedynie rozwiązania, które zostały odpowiednio zwalidowane i są bezpieczne w użytkowaniu. Nigdy nie powinniśmy zapominać, że technologie to tylko narzędzia, które muszą być projektowane, wdrażane i wykorzystywane w sposób, który rzeczywiście wspiera pracowników służby zdrowia w zapewnianiu lepszej i bezpieczniejszej opieki swoim pacjentom.