Ustawa o jakości, czyli sprawozdawczość 2.0


Ustawa o jakości nakłada obowiązek monitorowania wskaźników w trzech obszarach
Ustawa o jakości nakłada obowiązek monitorowania wskaźników w trzech obszarach

Projekt ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta został już przyjęty przez rząd. Zgodnie z założeniami, placówki medyczne będą musiały monitorować całą listę wskaźników klinicznych, zarządczych i konsumenckich. A to dopiero początek, bo Ministerstwo Zdrowia zapowiada jej systematyczną aktualizację.

Motywacja do zwiększania efektywności?

Zgodnie z nową ustawą w sprawie wskaźników jakości opieki zdrowotnej, placówki ochrony zdrowia czeka mała rewolucja, bo zostaną zobligowane do mierzenia i raportowania długiej listy wskaźników.

Jak podkreśla Ministerstwo Zdrowia, wskaźniki jakości mają w założeniu obiektywnie obrazować poziom placówki i motywować do zwiększania efektywności. Na podstawie danych, świadczeniodawcy będą mogli porównywać między sobą poziom usług, co ma też pomóc w podejmowaniu decyzji zarządczych.

Co trzeba będzie monitorować?

Na początek pod uwagę wzięto trzy obszary: kliniczny, zarządczy i konsumenci.

Obszar kliniczny

  • odsetek pacjentów, u których wykonano reoperację;
  • odsetek terminowego zakończenia diagnostyki pogłębionej;
  • odsetek terminowego podjęcia leczenia;
  • czas hospitalizacji (średnia, mediana, dominanta) w oddziale szpitalnym – dotyczy świadczeń w rodzaju leczenie szpitalne zawartych w katalogu grup (jednorodnych grup pacjentów; JGP);
  • śmiertelność wewnątrzszpitalna w wybranych stanach klinicznych;
  • liczba pacjentów z odleżynami nabytymi (powstałymi w trakcie hospitalizacji);
  • liczba zabiegów określonego typu (wymiana stawu biodrowego, kolanowego, zabiegi artroskopowe, angioplastyka, radiologia kontrastowa i cewnikowanie serca, operacje zaćmy);
  • odsetek pacjentów po udarze mózgu wypisanych na rehabilitację neurologiczną wczesną (door to door);
  • liczba pacjentów leczonych w ramach poszczególnych zakresów świadczeń.

Obszar zarządczy

  • odsetek zabiegów realizowanych w czasie hospitalizacji jednodniowych w określonych świadczeniach – operacje przepuklin – powyżej średniej dla wszystkich świadczeniodawców;
  • liczba skarg pacjentów składanych do Narodowego Funduszu Zdrowia w zakresie organizacji i sposobu udzielania świadczeń;
  • posiadanie ważnego certyfikatu akredytacyjnego wydanego przez ministra właściwego do spraw zdrowia.

Obszar konsumencki

  • prowadzenie regularnych badań satysfakcji pacjenta przez udostępnienie ankiety;
  • odsetek pacjentów, którzy wypełnili ankiety satysfakcji pacjenta powyżej średniej dla wszystkich świadczeniodawców.

Jak się do tego zabrać?

Prace nad ustawą trwały od 2021 roku i w międzyczasie pojawiały się nawet informacje, że jednym ze wskaźników jakości będzie wdrożenie EDM. Choć tego elementu nie ma w rozporządzeniu Ministra Zdrowia, paradoksalnie bez wysokiego poziomu cyfryzacji przygotowanie raportów może okazać się problemem.

Minister Zdrowia Adam Niedzielski o ustawie o jakości podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu: „(Ustawa – red.) uwzględnia płaszczyznę kliniczną, o której najwięcej dyskutujemy. Uwzględnia płaszczyznę satysfakcji pacjenta czy doświadczenia pacjenta – w tej w chwili pacjenci nie narzekają w polskich szpitalach na skuteczność terapii, tylko narzekają, w jaki sposób są prowadzeni, w jakim otoczeniu przebywają, jak wygląda sławetny catering. […] Ustawa ta wprowadza podstawy prawne do tego, żeby za tę samą usługę, która jest wykonana w lepszy sposób, zapłacić więcej i to będzie premia dla tych, którzy chcą na poważnie zająć się jakością”.

Część z nich, zwłaszcza w obszarze klinicznym, mieści się w zakresie danych już sprawozdawanych do NFZ w ramach rozliczeń. A część jest zupełnie nowa.

Choć lista wskaźników jest długa, dla dobrze zinformatyzowanych placówek medycznych nie powinna być żadnym wyzwaniem administracyjnym. Jeśli dane są skrupulatnie gromadzone w wersji elektronicznej, to tylko kwestia automatycznego wygenerowania odpowiednich zestawień na podstawie raz zdefiniowanych szablonów.

Świadczeniodawcy o niskim poziomie dojrzałości cyfrowej powinni najpóźniej teraz przemyśleć tempo wdrażania e-zdrowia, a zwłaszcza elektronicznej dokumentacji medycznej. Tym bardziej, że lada dzień może powrócić temat rozliczania świadczeń z NFZ na podstawie EDM. Ministerstwo Zdrowia nie ukrywa też, że z czasem lista poszerzy się o nowe wskaźniki.

Ustawa o jakości w ochronie zdrowia i bezpieczeństwie pacjenta ma wprowadzić większą transparentność realizacji świadczeń medycznych, a tym samym motywować do ciągłego podnoszenia poziomu usług i satysfakcji pacjentów.

Co ciekawe, przyglądając się liście indykatorów nie trudno się zorientować, że niektóre wskaźniki jakości można poprawiać dzięki cyfryzacji, a dokładnie lepszej organizacji pracy czy dostępowi do danych, co ułatwia podejmowanie opartych na faktach decyzji klinicznych. Może się okazać, że efektem ubocznym nowej ustawy o jakości będzie przyspieszenie cyfryzacji. Jeśli skorzystają na tym pacjenci, można się tylko cieszyć.

Czytaj także: Wyzwania 2023 – opieka koordynowana w POZ