Politycy unikają ryzyka, dlatego boją się innowacji


Brian O'Connor, Przewodnicząca ECHAlliance
Brian O’Connor, Przewodnicząca ECHAlliance

Wywiad z Brianem O’Connor, założycielem i przewodniczącym ECHAlliance – European Connected Health Alliance (Europejskiego Aliansu Zdrowia Połączonego), największej na świecie społeczności cyfrowej ochrony zdrowia skupiającej ponad 20 000 osób i ponad 1 000 organizacji.

Najczęściej dyskutowane determinaty płynnej adaptacji rozwiązań cyfrowej opieki zdrowotnej to refundacja, interoperacyjność, przywództwo, infrastruktura i umiejętności cyfrowe. Jakich czynników brakuje na ten liście?

Najważniejszym składnikiem digitalizacji są ludzie. Ludzie wpływają na wszystkie pozostałe elementy, bo są innowacyjni, strategiczni i odporni na zmiany. Ze względu na zajmowane stanowiska często mają władzę, która pozwala im inicjować zmiany lub blokować nowe pomysły, spowalniać nowe inwestycje albo aktywnie przedkładać nowe projekty.

Poza tym, szczególnie w sektorze publicznym, znana jest niechęć do podejmowania ryzyka. Często wygłaszane stanowisko “mamy do czynienia z publicznymi pieniędzmi, które musimy wydawać ostrożnie” to niejednokrotnie wymówka dla bezczynności.

Jakie są najważniejsze lekcje dla firm operujących w branży nowych technonologii, których nauczyłeś się jako przewodniczący ECHAlliance, wiodącej społeczności digital health na świecie?

Jest ich zbyt wiele, by wymienić je w tym krótkim wywiadzie! Jak wszyscy wiemy, zdrowy rozsądek nie jest tak powszechny. Pozytywnym aspektem jest to, że nauczyłem się słuchać. Kiedy naprawdę słuchasz, aby zrozumieć obawy, pomysły i wkład, który zdecydowana większość chce wnieść, ujawniają się przeszkody.

W ECHAlliance mamy takie powiedzenie: “Prowadź z potrzebą”.

Pomagamy zidentyfikować prawdziwe potrzeby – czy to na poziomie kraju, regionu, czy miasta. Stworzyliśmy społeczności z wielu krajów, języków, kultur. Po ponad dziesięciu latach zdaliśmy sobie sprawę z potęgi tej inteligentnej sieci. Nieustannie znajdujemy potrzeby w jednym miejscu, a rozwiązania w innym, stąd nasza rola jako łącznika jest pożądana. Zaufanie i szacunek, jakie udało nam się uzyskać, są bardzo satysfakcjonujące.          

Pandemia COVID-19 przyspieszyła wdrożenie teleopieki i telemedycyny. Wzrosła popularność mobilnych aplikacji zdrowotnych. Co należy zrobić, aby nie zmarnować tego potencjału?

Pandemia zmusiła rządy do odłożenia na bok wielu czasochłonnych procesów zamówień publicznych i przyspieszenia procesu podejmowania decyzji. Moim zdaniem, najważniejsze jest skupienie się na wdrażaniu i realizacji projektów e-zdrowia, a nie na pilotażach, które do niczego nie prowadzą.

Konsumenci spróbowali wygody wirtualnej rozmowy z lekarzem rodzinnym; spodobało im się to i nie będą chcieli wracać do “starych” czasów czekania w poczekalni na informację “lekarz może teraz Panią/Pana przyjąć”. Ponadto konsumenci stali się o wiele bardziej świadomi potrzeby zarządzania własnym zdrowiem i szukania pomocy za pośrednictwem mobilnych aplikacji zaspokajających potrzeby w takich obszarach jak profilaktyka, dobre samopoczucie i zdrowie psychiczne.  

Jak dotąd, cyfrowe procesy i rozwiązania są wbudowane w istniejące systemy opieki zdrowotnej. Przypomina to trochę dodawanie nowych części do starego mechanizmu. Gdyby systemy opieki zdrowotnej były tworzone w ramach nowego modelu cyfrowego, jak powinny wyglądać?

Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że coś jest nie tak z obecnymi systemami zdrowia, ale nie ma zgody co do kierunku koniecznych zmian. Brak konsensusu komplikuje sprawę. Wiele osób ma interes w utrzymaniu obecnego status quo. Załóżmy, że jesteś właścicielem, powiedzmy, 100 szpitali i pokazano Ci cyfrowe rozwiązania, które drastycznie zmniejsza liczbę pacjentów w Twoich szpitalach. Czy skorzystasz z tych rozwiązań? Czy jest to opłacalne z punktu widzenia funkcjonowania placówki? Czy chcą tego pacjenci?

Są to fundamentalne pytania, przed którymi stoi każdy gracz, w tym rządy państw, płatnicy, świadczeniodawcy, dostawcy rozwiązań itp. W miarę jak będziemy zmierzać do cyfrowe opieki zdrowotnej, co moim zdaniem jest nieuniknione, sektor musi zapewnić obywatelom opiekę jakiej chcą, kiedy jej potrzebują, w wybranym miejscu i po cenie, którą akceptują. Podobnie jak to miało miejsce w wielu innych sektorach, siła konsumentów już zmienia ten sektor.

Mapa społeczności ECHAlliance
Mapa społeczności ECHAlliance.

Jakie warunki wstępne muszą być spełnione, aby wykorzystać potencjał cyfryzacji w opiece zdrowotnej?

Największym z nich jest zaufanie. Obywatel/konsument musi zaufać świadczeniodawcom, a na to zaufanie trzeba zapracować. Kluczowe może okazać się pytanie: Komu mogę powierzyć swoje dane? Rządom? Firmom Big Data? Firmom prywatnym? Nie mam na myśli znalezienia rozwiązań technicznych – wiele z nich już istnieje. To duże wyzwanie. Martwię się, że nadal będziemy się poruszać w silosach danych.

Jakie kryteria stosujesz, aby ocenić wartość cyfrowych rozwiązań zdrowotnych?

Oczywiście przyglądamy się istniejącym standardom unijnym i globalnym – nasi członkowie sporo inwestują, aby się do nich dostosować. Często odwołuję się po prostu do zdrowego rozsądku. Osobiście założyłem wiele start-upów, i wiele nauczyłem się na błędach.

Po wysłuchaniu prezentacji nowego rozwiązania proponowanego przez startup, zawsze zadaję jedno pytanie: “Jaką potrzebę zaspokaja innowacje?”. Często jestem pytany, co mam na myśli. W odpowiedzi słyszę, jak bardzo innowacyjny jest ih pomysł i wtedy muszę powtórzyć swoje pytanie. Wiele rozwiązań i usług jest tworzonych przez o wiele mądrzejszych ode mnie ludzi, ale jeśli nie zaspokajają one zidentyfikowanej potrzeby, prawdopodobnie poniosą porażkę.    

Czy może Pan podać trzy wskazówki, jak mądrze inwestować w innowacje technologiczne?

Moja podstawowa rada, i myślę, że dotyczy to każdego inwestora: liczą się ludzie, a nie pomysł czy technologia. Jeśli ludzie są mają motywację, aby iść do przodu i rozwijać się, z czasem zmienią nawet niedoskonałą na początku technologię. To zespół jest sercem nowego pomysły.

Czytaj także: Aby e-zdrowie się rozwijało, NFZ musi je premiować