Naukowcy w sprytny sposób zamienili smartfon w termometr


Wystarczy przyłożyć smartfon do czoła, aby zmierzyć temperaturę ciała z dokładnością medycznego termometru.
Wystarczy przyłożyć smartfon do czoła, aby zmierzyć temperaturę ciała z dokładnością medycznego termometru.

Naukowcy z Uniwersytetu Waszyngtońskiego opracowali aplikację mobilną, która pozwala mierzyć temperaturę ciała smartfonem. Bez żadnych dodatkowych akcesoriów, w 90 sekund.

Po co termometr w smartfonie?

Monitorowanie temperatury ciała jest jedną z najprostszych metod wczesnego wykrywania chorób, w tym m.in. stanów zapalnych oraz infekcji wirusowych i bakteryjnych. Wcześnie zidentyfikowana gorączka pozwala szybko wdrożyć leczenie i podjąć inne kroki profilaktyczne, np. izolować chorego celem ograniczenia rozprzestrzenia się grypy lub COVID-19.

Choć termometr medyczny jest prawie w każdej apteczce domowej, nie zawsze jest pod ręką, chociażby w czasie podróży lub pobytu poza domem. Z kolei wykrycie stanu podgorączkowego tylko na podstawie samopoczucia jest zawodne, bo uczucie gorąca nie zawsze oznacza, że temperatura przekracza normę 36,6°C. I odwrotnie – wiele osób nie zaważa, że ma stan podgorączkowy.

A lekka gorączka może być też objawem przewlekłych stanów zapalanych, które w pierwszej fazie mogą przebiegać bezobjawowo. Dzisiaj można już monitorować temperaturę ciała z pomocą inteligentnych zegarków, ale nie są one jeszcze powszechnie stosowane. Z kolei smartfon mamy zawsze przy sobie.

Sprytne rozwiązanie naukowców

Telefony nie mogą mierzyć temperatury, bo nie mają odpowiednich czujników. Ale naukowcy sprytnie ominęli to ograniczenie wykorzystując… sensor przeznaczony do mierzenia temperatury baterii. Jego pierwotnym zadaniem jest ochrona przed przegrzaniem się telefonu. Zasada działania jest prosta: po przyłożeniu smartfona do czoła, telefon zaczyna się nagrzewać, a algorytm uczenia maszynowego oblicza, jaka część ciepła pochodzi z ciała człowieka, a jaka z baterii. Na tej podstawie aplikacja oblicza temperaturę ciała z kliniczną dokładnością. Czas pomiaru wynosi ok. 90 sekund.

FeverPhone – bo tak nazywa się aplikacja – może potencjalnie nie tylko pomóc lepiej diagnozować choroby, ale także lepiej monitorować i zapobiegać rozprzestrzenianiu się infekcji wirusowych podczas sezonu grypowego. Wystarczy, aby użytkownicy smartfonów dzielili się pomiarami z instytucjami zdrowia publicznego. Dotychczas organy nadzoru epidemiologicznego muszą korzystać z danych przekazywanych z gabinetów lekarskich, co opóźnia czas reakcji i dokładne mapowanie rozwoju infekcji.

Wysoka dokładność

W dotychczasowych testach wykazano, że system FeverPhone cechuje się dużą dokładnością. Błąd pomiaru nie przekraczał 0,5°C, co stawia go na równi z wieloma termometrami zatwierdzonymi do zastosowań medycznych. Podobny mechanizm można też wykorzystać w smartwatchach. Ponieważ są one mniejsze, do wykonania pomiaru wystarczy ok. 10 sekund.

Czytaj także: Ta aplikacja pomoże ci lepiej spać