Dodano: 25.03.2024
Polskie start-upy medtech (technologii medycznych) rozwijają świetne innowacje dla ochrony zdrowia, ale brakuje im wsparcia. Gdy odbijają się o „innowacyjno-oporny” system publicznej ochrony zdrowia, emigrują za granicę. I tam często odnoszą sukces. O tym, jak poradzić sobie na trudnym rynku rozmawiali eksperci podczas debaty czasopisma OSOZ na SALMED 2024.
W skrócie:
Ministerstwo Zdrowia przez ostatnie 4 lata chwaliło się, że Polska dołączyła do liderów e-zdrowia w Europie za sprawą wdrożenia e-recepty, e-skierowań i takich projektów jak Elektroniczna Dokumentacja Medyczna (EDM) czy Internetowe Konto Pacjenta (iKP). Ale w tym czasie nie zrobiono nic, aby polski rynek zdrowia dopasować do nowych koncepcji opieki opartych na innowacjach cyfrowych.
Przykładowo, podczas gdy w Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech do systemu zdrowia wprowadzono tzw. cyfrowe terapie refundowane przez publicznego płatnika na podobnej zasadzie jak leki (np. aplikacje zdrowotne dla osób chorych przewlekle), poprzednie kierownictwo MZ jedynie uruchomiło symboliczną certyfikację aplikacji mobilnych. Wieloletnie zaniedbania spowodowały, że polski rynek zdrowia tkwi w starych strukturach, które nie są gotowe na nowe wyzwania: starzejące się społeczeństwo, rosnące potrzeby zdrowotne (popyt na usługi medyczne), zaostrzający się kryzys kadr medycznych, wzrost zachorowań na choroby cywilizacyjne i kosztów ich leczenia.
Fakty są alarmujące:
Start-upy mówią wprost: nawet jeśli aplikacja zostanie zatwierdzona jako wyrób medycznych i przejdzie fazę badań klinicznych – co kosztuje kilkaset tysięcy złotych i trwa kilka lat – publiczne placówki medyczne nie mają żadnych stymulatorów ze strony płatnika i systemu, aby ją wdrożyć. Wchłania je prywatna ochrona zdrowia, ale w tym przypadku skala jest zbyt mała, aby zapewnić długofalowy rozwój i rentowność.
– Prywatne szpitale są otwarte na innowacje, ale muszą to być rozwiązanie oferujące konkretną wartość dodaną do opieki nad pacjentem albo działaności operacyjnej placówki – podkreśliła podczas debaty Ewelina Barylska, Dyrektor Szpitala Salve Medica. Jakub Chwiećko, ekspert medtech, przyznał, że mimo trudnych warunków rynkowych, w Polsce nie brakuje pasjonatów, którzy mimo wszystko chcą coś zmienić w systemie. To często lekarze, którzy widzą niedoskonałości systemu i są zmotywowani, aby pomóc pacjentom. Chwiećko zachęcał do networkingu, od którego zaczyna się wiele wspólnych projektów.
Bartosz Borucki, założyciel start-upu Smarter Diagnostics, zwrócił uwagę, aby dobrze zwalidować dopasowanie rozwiązania do rynku (market-product fit), aby nie okazało się na późniejszym etapie, że innowacja rozmija się z systemem refundacji albo kłóci się z ramami działania placówek medycznych. Albo że po prostu nie potrzebują jej końcowi użytkownicy, czyli lekarze i pacjenci. Nikoletta Magdalena Buczek, Innovation Manager w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie przekonywała szpitale do utworzenia działu innowacji. Taka komórka organizacyjna jest wsparciem dla dyrekcji i działu IT w wyborze wartościowych rozwiązań i pozwala przygotować placówkę leczniczą na np. innowacje AI, które są już tylko kwestią czasu w ochronie zdrowia.
Łukasz Mańkowski, Partner Zarządzający w Aligo.VC wymienił błędy start-upów, w tym m.in. nieuzasadnione ambicje walki z obecnymi zasadami gry w systemie zdrowia. Lepiej zaakceptować ograniczenia i rozwijać pomysł w granicach systemu jaki mamy, zamiast mieć nadzieję na reformy otwierające start-upom drzwi do publicznej ochrony zdrowia. Przemek Grzywa, współzałożyciel Revolve Healthcare mówił o certyfkacji oprogramowania jako wyrób medyczny i gromadzeniu dowodów klinicznych. To długi i kosztowny proces, ale konieczny dla firm rozwijających rozwiązania AI dla ochrony zdrowia w związku z wchodzącym w życie EU AI Act.
Najważniejsze wnioski z debaty:
Więcej wskazówek dla innowatorów i młodych startupów medtech można znaleźć w raporcie NIL-IN „Przychodzi pomysł do lekarza, czyli rola lekarza w ekosystemie startupów medycznych” pod patronatem czasopisma OSOZ. Kliknij tutaj, aby przejść do raportu.
Czytaj także: Co dalej z certyfikacją mobilnych aplikacji zdrowotnych? MZ zapowiada zmiany