Kto się nami zaopiekuje na starość? Roboty


Robot społeczny iPal firmy AvatarMind (Chiny) zapewnia edukację, opiekę i towarzystwo dzieciom i osobom starszym (źródło: Aly Song/Reuters)
Robot społeczny iPal (AvatarMind, Chiny) zapewnia opiekę i towarzystwo dzieciom oraz osobom starszym (źródło: Aly Song/Reuters)

W 2050 roku 40 proc. osób w Polsce będzie miało 60+ lat. To ok. 13,7 mln osób, którymi ktoś musi się zająć. Przy niedoborach lekarzy i pielęgniarek wyjście jest tylko jedno – opracowanie nowych modeli opieki opartych na zdalnym monitoringu i robotach.

Ludzki dotyk na miarę złota

Liczby mówią same za siebie: w 2022 roku zmarło w Polsce około 450 tys. osób, a urodziło się 305 tys. dzieci. Od kilku lat szybko obniża się współczynnik dzietności, a to oznacza, że polskie społeczeństwo szybko się starzeje. W 2023 roku liczba ludności spadła poniżej 38 mln osób.

Ruch naturalny ludności (źródło: GUS, 2022)
Ruch naturalny ludności (źródło: GUS, 2022)

Z jednej strony przybywa seniorów, którzy statystycznie są obciążeni 5 i więcej chorobami. Z drugiej – nie rośnie, a nawet maleje w wyniku przechodzenia na emeryturę, liczba lekarzy i pielęgniarek. Ta przepaść pomiędzy popytem na usługi medyczne (więcej osób wymagających opieki) i podażą (mniej personelu medycznego) to problem. Mówiąc inaczej, to prosta droga do załamania się systemu zdrowia. Próbkę tego, co może nas czekać, mieliśmy podczas pandemii COVID-19.

Jedynym wyjściem jest znalezienie pomostu, który połączy oddalające się od siebie strony popytu i podaży. Wszystko wskazuje na to, że ostatnią deską ratunku są nowe technologie.

Wielki brat w domu starców

Aby sprawdzić, jak opieka nad starzejącym się społeczeństwem może wyglądać w przyszłości, wystarczy udać się do Chin.

W efekcie wprowadzonej tam 35 lat temu polityki jednego dziecka, do 2050 roku liczba osób w wieku emerytalnym wzrośnie do 430 milionów. Aby się do tego przygotować, rząd Chin prowadzi liczne projekty pilotażowe tzw. wirtualnych domów opieki. Seniorzy monitorowani są 24 godziny na dobę za pomocą czujników umieszczonych w inteligentnych budynkach. Algorytmy sztucznej inteligencji analizują dane i przekazują je do opiekunów nadzorujących chorych z centrów zarządzania (call center). Raz w tygodniu mobilny zespół odwiedza osoby starsze, aby sprawdzić ich stan zdrowia. W niektórych tego typu placówkach testuje się też roboty społeczne, które mają dotrzymywać towarzystwa oraz prowadzić zajęcia grupowe.

Podobne pilotaże powoli pojawiają się w Europie. Przykładowo, we francuskim szpitalu Jouarre testuje się robota Zora. Potrafi on rozmawiać z pacjentami, prowadzić ćwiczenia i moderować gry grupowe. Podczas testów okazało się, że pacjenci chętniej opowiadają o swoich problemach zdrowotnych robotom niż lekarzom-ludziom. Często pełnią jeszcze jedną rolę – towarzysza, dzięki któremu pacjenci nie czują się samotnie.

– Robot wprowadza trochę radości w nasze życie – mówi w wywiadzie dla New York Times Marlène Simon (70 lat), od roku przebywająca w eksperymentalnym szpitalu Jouarre. – Kochamy go i tęsknimy za nim, kiedy go nie ma – dodaje. Dużą popularnością cieszy się też robotyczna foka Paro stosowana w opiece nad osobami z chorobą Azheimeira. Badania naukowe potwierdzają jej pozytywny wpływ na chorych – Paro prowadzi do poprawy interakcji społecznych, uspokaja pacjentów, pozwala zmniejszyć dawki stosowanych leków psychotropowych i przeciwbólowych.

Robot ZORA w domu starości (zdjęcie: Dmitry Kostyukov, New York Times)
Robot ZORA w domu starości (zdjęcie: Dmitry Kostyukov, New York Times)

To będzie dekada robotów

Współczesne roboty jak Zora nie potrafią jednak ani podać leków, ani nakarmić pacjentów, ani pomóc im wstać z łóżka czy ubrać się. Prawdziwym wyzwaniem będzie stworzenie maszyn zdolnych do wykonywania bardziej złożonych zadań – humanoidalnej, wielofunkcyjnej pielęgniarki. Jak na razie ich ruchy i zdolności kognitywne są mocno ograniczone. Na przykład, Moxi Robot potrafi przygotować pokój szpitalny przed przyjęciem nowego pacjenta, ale nie posiada zwinności i czułości ludzkich rąk, aby np. ubrać chorego w fartuch.

To może się wkrótce zmienić, bo wyścig robotów trwa i dołączają do niego firmy nowych technologii. Elon Musk, założyciel Tesli, pracuje nad robotem Optimus, który ma nas wyręczyć w prostych czynnościach fizycznych, a chiński gigant Xiaomi pokazał w lutym 2023 projekt humanoida o nazwie CyberOne.

Prototyp robota Cyber One chińskiej firmy Xiaomi
Prototyp robota Cyber One chińskiej firmy Xiaomi

Technologia to jedno. Drugie to stworzenie maszyn, które zdobędą zaufanie człowieka. A to wymaga połączenia atrakcyjnego designu z autentyczną mimiką twarzy, umiejętnościami mówienia, płynnością i zwinnością ruchów oraz kompetencjami intelektualno-społecznymi. Robot musi potrafić prowadzić rozmowę, wyczuwać emocje i uczucia oraz poprawnie reagować na nie. A oprócz tego – gwarantować poufność zbieranych z kamer i mikrofonów danych. Dopiero wtedy maszyny staną się codziennymi towarzyszami i pomocnikami w jednym. Dzisiejsi seniorzy to ostatnie pokolenie, które może cieszyć się opieką drugiego człowieka. Za kilka lat, roboty na stałe wejdą do szpitali, domów starców i ośrodków opieki. Wybór będzie prosty: albo tania pomoc robota albo bardzo droga pomoc człowieka.

Czytaj także: Ministerstwo Zdrowia chce, aby AI analizowała stan zdrowia pacjenta