Wydarzenia 2021 roku w ochronie zdrowia [RANKING]


Rok 2021 - nie tylko z powodu pandemii COVID-19 - był bardzo burzliwy dla sektora ochrony zdrowia
Rok 2021 – nie tylko z powodu pandemii COVID-19 – był bardzo burzliwy dla sektora ochrony zdrowia

Po blisko dwóch latach pandemii, w kolejny rok weszliśmy z wyczerpanymi pracownikami medycznymi, nadlimitowymi zgonami, nie tylko z powodu COVID-19, oraz zapowiedziami kolejnych reform.

Autor: Aleksandra Kurowska, Redaktor naczelna Cowzdrowiu.pl

Rok temu mieliśmy nadzieję, że szczepionki skutecznie zabezpieczą większość populacji przed zakażeniami i zgonami. Ba, z przytupem zaczęło się od afery ze szczepieniem poza kolejnością celebrytów. W ten rok wchodzimy z wiedzą, że wielu obywateli nie chce się nadal szczepić, że szczepienia trzeba wykonywać nie raz na rok, jak przy grypie, ale częściej. Przybyło zwolenników teorii spiskowych dotyczących ochrony zdrowia, wykreowano nowych medialnych celebrytów ze świata medycznego i właściwie nie wiadomo, co dalej, bo wirus mutuje.

Nie udało się wprowadzić wielu zapowiadanych i wyczekiwanych – choć nie zawsze – zmian w ochronie zdrowia. Ale są i sukcesy, bo niektóre kwestie, zrzucane z roku na rok, trzeba było wreszcie przekuć na przepisy. Do tych pozytywów na pewno należy włączenie kolejnych zawodów medycznych w szczepienia.

Finanse

W sierpniu Sejm uchwalił nowelizację ustawy o świadczeniach, która zakłada osiągnięcie poziomu 6 proc. PKB na ochronę zdrowia w 2023 r. i określenie ścieżki wzrostu do 7 proc. PKB w 2027 r.

Rosnąca inflacja i płace spowodowały, że choć placówki dostały więcej pieniędzy, to ich sytuacja finansowa wcale nie jest lepsza. Zapowiedzi dodatkowych środków dla systemu okazały się puste. Fundusz Medyczny, sztandarowa ustawa prezydenta i rządu dotycząca zdrowia, nie wydatkował większości środków. A na dodatek nie wygląda na to, by były to rzeczywiście pieniądze dodatkowe ponad to, co już obiecano. W międzyczasie przesunięto też do finansowania z NFZ np. leki 75 plus w zakresie, w jakim miał je dofinansowywać budżet państwa. I na kolejny rok też przyjęto taką zasadę. Więc nie jest to prezent, za to płacą sobie sami ubezpieczeni, co uszczupla środki na leczenie w innych obszarach.

Pogarszający się dostęp do opieki zdrowotnej jeszcze bardziej rozkręcił rynek prywatny, powodując narastanie
nierówności w dostępie do opieki medycznej. W 2021 r. prywatne polisy na zdrowie miało już 3,7 mln Polaków. A rynek oszacowano na 760 mln zł, czyli o 17 proc. więcej niż rok wcześniej. Przy czym kupowane pakiety dotyczyły głównie dostępu do lekarzy i innych podstawowych kwestii – czyli tego, co powinniśmy mieć za składki wpłacane do NFZ.

E-zdrowie

E-zdrowie w czasie pandemii było chwalone i świętowane, ale też karcone. Ale czy rzeczywiście rozmowa telefoniczna z lekarzem to e-zdrowie? Regulacje mające zmniejszyć liczbę udzielania porad, limity, a nawet zapowiadane kary, spowodowały wylanie dziecka z kąpielą – dosłownie niemal, bo to rodzice dzieci stracili możliwość zdalnych konsultacji. A potem trzeba było te przepisy łagodzić.

Pandemia przyspieszyła część zmian, w zakresie prostych narzędzi, ale opóźniła poważniejsze, bo placówki były skoncentrowane często na czymś innym.

8 stycznia 2021 r. wszedł w życie obowiązek wystawiania e-skierowań. m.in. na ambulatoryjne świadczenia specjalistyczne.

MZ zapowiedziało też w projekcie, który przyszykowano w grudniu, a konsultowano w styczniu, zawężenie katalogu kanałów komunikacji, w ramach których pacjent może otrzymać informację (uproszczoną) o skierowaniu wystawionym w postaci elektronicznej. Przewidziano tam też możliwość podpisywania elektronicznej dokumentacji medycznej innym rodzajem podpisu elektronicznego, niż dotychczas, zapewniającym autentyczność wytworzonego dokumentu. W planach jest też przesunięcie terminu przekazywania danych przez System Informacji Medycznej do Narodowego Funduszu Zdrowia, niezbędnych do rozliczania świadczeń opieki zdrowotnej.

Prawa pacjentów

Nie doczekaliśmy się ustawy o jakości w ochronie zdrowia. Nawet nie wiadomo, co na ten temat napisać, biorąc pod uwagę, że wiele projektów było już gotowych, a tym razem miało być inaczej. Za to w okrojonej formie przeszły przepisy dotyczące Funduszu Kompensacyjnego związanego z odszkodowaniami za NOP.

Z ważnych spraw, latami leżących odłogiem, przyjęto wreszcie Plan dla Chorób Rzadkich, dotyczący organizacji opieki nad pacjentami, dostępu do diagnostyki, leczenia, w tym farmakoterapii.

Ale też 2021 r. to rok protestów, ze względu na opublikowany rok temu wyrok Trybunału Konstytucyjnego głoszący, że przepis dopuszczający aborcję w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z ustawą zasadniczą.

Za to o niezgodności z prawem – a raczej prawami, choćby człowieka – nie mówiono w kontekście ograniczeń dostępu do opieki zdrowotnej. A skutkowało to znaczącym wzrostem liczby zgonów i narastaniem długu zdrowotnego, który spłacać będziemy w kolejnych latach w postaci późno wykrywanych chorób, w bardziej zaawansowanych stadiach. Przekształcanie placówek i oddziałów w COVID-owe, zalecenia NFZ, by wstrzymywać część operacji, a także np. kierowanie przez wojewodów medyków, nawet z POZ, do walki z pandemią w szpitalach, to cena nie tylko samej pandemii, ale też złej organizacji walki z nią.

Paradoksalnie, w marcu 2021, Rada Ministrów przyjęła Narodowy Program Zdrowia na lata 2021–2025. Zaplanowano w nim… zwiększenie liczby lat przeżytych w zdrowiu i zmniejszenie społecznych nierówności w zdrowiu.

Miniony rok był też rokiem walki o często źle rozumiane prawa obywatelskie, np. do niestosowania środków ochrony osobistej czy unikania szczepień. Niestety, z powodów politycznych nie podejmowano w tym zakresie działań, pozwalano na szkalowanie lekarzy i innych medyków, podważanie wiedzy medycznej. Z drugiej strony wprowadzane, wielokrotnie nowelizowane, wycofywane i znów przywracane obostrzenia też nie wzbudzały szacunku dla ich autorów.

Z rządowych projektów, które wprowadzono, ale efekty nie są takie jak planowano, mimo dobrych intencji, wskazać też można program Profilaktyka 40 plus oraz zniesienie w lipcu limitów do lekarzy specjalistów w opiece ambulatoryjnej i w niektórych świadczeniach w sieci kardiologicznej.

Zawody medyczne

Negocjowanie dalszych podwyżek płac, które skończyło się rozłamem środowiska medyków i utworzeniem białego miasteczka przed Kancelarią Premiera to tylko jeden z ważnych elementów układanki. Przypomnieć też trzeba, że by oficjalnie uwolnić premiera i ministra zdrowia od postulowanych spotkań z protestującymi, powołano do kierownictwa MZ nowego wiceministra, Piotra Brombera.

Inne, gorące tematy to m.in. wypłata dodatków COVID-owych, na które poszły miliardy złotych, ale pieniądze rozdysponowano bardzo nierównomiernie. Dodatkowo z czasem wyłączano z nich kolejne grupy medyków. Z kolei niemedykom pracującym z osobami chorymi na COVID-19 dano dodatek jeden raz, w kwocie 5 tys. zł, zamiast miesięczny. Rok zamykamy z sytuacją, gdy dodatku pozbawionych jest m.in. część ratowników, a także diagności laboratoryjni pracujący w szpitalach ze skażonym materiałem. Sam pomysł dodatków, choć słuszny, został więc przekuty w wadliwe przepisy.

Ponadto rozpoczęto proces legislacyjny związany z ustawą regulującą zawód ratownika medycznego. To grupa medyków, która nie ma samorządu zawodowego ani rejestru. Z kolei inna ustawa, którą wpisano w wykaz prac legislacyjnych, ma uporządkować kwestie zawodów medycznych nie mających własnych ustaw. Chodzi m.in. o techników radiologii, dietetyków, techników farmaceutycznych, opiekunów medycznych, optometrystów, techników dentystycznych. Wpisane mają być w niej m.in. 6-dniowy płatny urlop szkoleniowy, a także wymagane kompetencje.

Pandemia spowodowała, że zdecydowano się poszerzyć listę zawodów uprawnionych do przeprowadzania badania kwalifikacyjnego do szczepienia przeciw COVID-19. Przepisy przyjęto w kwietniu, dzięki czemu szczepienia ruszyły m.in. w aptekach. Co ważne, rozwiązania te wprowadzono też z czasem dla szczepień przeciwko grypie. Tu jednak też nie obyło się bez zamieszania. Przygotowano kolejne przepisy przewidujące, że apteki szczepiące przeciw COVID-19 i grypie muszą mieć m.in. szatnie i izby przyjęć, co zablokowałoby proces szczepień. Ale po fali krytyki ostatecznie zapisano, że wystarczy miejsce pozwalające na pozostawienie odzieży wierzchniej.

Podczas gdy w placówkach zdrowotnych pensje rosły – w tym minimalne dzięki nowelizacji ustawy – w budżetówce były raczej zamrażane. Już nie w 2021 r., a na początku 2022 do konsultacji skierowano projekt strategii Państwowej Inspekcji Farmaceutycznej na lata 2022–2025. Mówi się w nim m.in. o rozwoju kadr, wizerunku kontrolerów oraz systemie motywacyjnym, ale niefinansowym. GIF chce stać się instytucją lepiej zinformatyzowaną i bardziej profesjonalną.

Z kolei w grudniu ustalono, że pracownicy medyczni będą mieć obowiązek szczepień przeciwko COVID-19.

Leki

Środowisko przemysłu farmaceutycznego zelektryzował projekt dużej nowelizacji ustawy refundacyjnej, który skierowano do konsultacji. Branża od lat mówiła, że tzw. DNUR brakuje. A gdy się pojawił, jak mało co zintegrował firmy polskie i zagraniczne, generyczne i innowacyjne. Zintegrował wokół tego, by nowelizacja nie weszła w życie. Projekt daje MZ np. możliwość zmiany programu lekowego bez konieczności uzyskania zgody wszystkich firm, jakie mają w tym programie leki. Teraz często dochodzi do tego, że jedna firma czy kilka blokuje miesiącami wejście nowoczesnych terapii konkurencji. Ale to oczywiście tylko jeden z zapisów. W projekcie jest też wpisane, że listy refundacyjne będą ukazywać się co kwartał, a nie co 2 miesiące.

A jeśli już o listach mowa, to w 2021 roku do refundacji trafiło wiele nowych leków, ale końcówka roku była dla aptek ciężka, ponieważ kilkaset leków wypadło z listy. Prawdopodobnie najwięcej od czasu wprowadzenia ustawy refundacyjnej. W dużej mierze były to decyzje firm, które nie wystąpiły o przedłużenie decyzji refundacyjnej.

Poza darmowymi szczepieniami na koronawirusa, ruszyła też ogólnokrajowa akcja bezpłatnych szczepień przeciw grypie dla osób, które ukończyły 18 lat. Na listę refundacyjną trafiły szczepienia m.in. przeciwko grypie, pneumokokom oraz HPV.

Reformy

Planów, zapowiedzi było wiele. Ale projekt dotyczący restrukturyzacji, centralizacji nadzoru nad szpitalami i powołania do tego specjalnej Agencji do konsultacji trafił dopiero pod koniec grudnia, choć środowisko żyło nim przez cały rok. W związku z zapowiedziami MZ, niektórzy dyrektorzy placówek specjalnie szli na studia MBA. To co ważne, a o czym nie pisaliśmy w ciągu roku, to zapowiedź ministra z grudnia, że de facto – choć tak tego nie nazwał – odchodzimy od sieci szpitali. Wyłączone zostaną z niej m.in. ambulatoria i nocna opieka. Kategoryzacja placówek będzie inna. I co najważniejsze – MZ i NFZ chcą stopniowo odejść od ryczałtowego finansowania. Co ciekawe, na konferencji padły słowa, że już teraz „stać nas” na płacenie za świadczenia.

Z końcem roku, też w ustawowym combo zmieniającym szereg ustaw, do konsultacji trafiło m.in. wprowadzenie tzw. budżetu powierzonego POZ (tak by i tu od stawki kapitacyjnej, przynajmniej częściowo, odchodzić). W tym samym pakiecie znalazły się przepisy regulujące marże i ceny leków recepturowych.

Unia Europejska

Trzeba też odnotować, że w kwestii zdrowia rosła rola Unii Europejskiej. Czy to szczepienia, czy nowoczesne leki, zamawialiśmy wspólnie. Równocześnie o wiele więcej mówiono o bezpieczeństwie lekowym, wspólnym działaniu. Pracowano m.in. nad unijną strategią farmaceutyczną oraz wzmocnieniem Europejskiej Agencji Leków (EMA). A w kwestiach pacjenckich wypracowano paszport COVID-owy, a także „raport” Komisji specjalnej ds. walki z rakiem. Prace nad tym ostatnim dokumentem trwały półtora roku i ich efektem są rekomendacje dotyczące wspólnej polityki zdrowotnej Unii Europejskiej w zakresie onkologii, od profilaktyki po dostęp do terapii lekowych, ale też prace badawcze dotyczące tej choroby.

Czytaj także: Innowacje 2021 roku. Technologie dla zdrowia >