“Opieka zdrowotna przyszłości nie ma adresu pocztowego”


Prof. Eyal Zimlichman, dyrektor ds. transformacji i innowacji w Sheba Medical Center.
Prof. Eyal Zimlichman, dyrektor ds. transformacji i innowacji w Sheba Medical Center (Izrael).

Izraelskie Centrum Medyczne Sheba od lat utrzymuje się w pierwszej dziesiątce najlepszych szpitali na świecie. W wywiadzie dla OSOZ, Prof. Eyal Zimlichman, dyrektor ds. transformacji i innowacji, opowiada, w jaki sposób szpital wdraża innowacje technologiczne, aby stworzyć placówkę przyszłości.

Co obecnie w szpitalach wymaga szybkich zmian?

Przede wszystkim musimy w większym stopniu opierać decyzje na danych i skupić się na automatyzacji prostych procesów. Zacząłbym od przebudowania tradycyjnej ścieżki obsługi pacjentów, wprowadzając tam, gdzie to możliwe, cyfrowe procesy.

Dzisiaj menedżerowie starają się zarządzać szpitalami najlepiej jak to potrafią, poruszając się w narzuconych z góry ramach organizacyjno-prawnych – i niestety brakuje im możliwości, które dostępne są już w innych branżach i dzięki którym są one znacznie wydajniejsze niż opieka zdrowotna. Przykładowo, musimy dążyć do przechwytywania danych ze wszystkich punktów działalności szpitala, stosować zaawansowane narzędzia analityczne, w tym te wykorzystujące sztuczną inteligencję, i automatyzować przepływy pracy, aby szpital stał się wydajny jako organizacja, a jakość opieki i bezpieczeństwo pacjentów znacznie się poprawiły.

Aby usprawnić przepływy pracy, szpitale potrzebują centralnego miejsca zarządzania działalnością operacyjnej. Takiej wieży kontrolnej lub centrum dowodzenia do zarządzania procesami. „Szpitalna wieża kontrolna” powinna mieć dostęp do wszystkich danych i zaawansowanych narzędzi analitycznych w celu usprawnienia procesu podejmowania decyzji klinicznych, operacyjnych i administracyjnych. Takie rozwiązanie doprowadzi do znacznych oszczędności kosztów i poprawy jakości, bezpieczeństwa pacjentów i ich doświadczenia podczas pobytu w placówce lub leczenia w domu.

Jednak szpital przyszłości wymaga również zmian kulturowych. Nietrudno zauważyć, że opieka zdrowotna jest nadal nacechowana starym sposobem myślenia. Zdaję sobie sprawę, że nie jest łatwo zmienić punkt widzenia i styl pracy lekarzy, nawet jeśli zaprezentuje się fakty pokazujące czarno na białym, że obecne przepływy pracy muszą zostać zreformowane. Opór jest naturalną częścią innowacji. Dlatego transformacja kulturowa w digitalizacji jest kamieniem milowym, przez który musi przejść każdy podmiot medyczny.

“Nie możemy kontynuować opieki zdrowotnej w sposób, w jaki robiliśmy to przez ostatnie dziesięciolecia“.

Prof. Zimlichman

I wreszcie – z czego zdaliśmy sobie sprawę podczas pandemii COVID-19 – musimy rozbudować wirtualny model opieki. Jestem przekonany, że w ciągu najbliższych kilku lat opieka zdrowotna będzie hybrydowa: świadczona wirtualnie – w domu pacjenta, gdy tylko to możliwe – oraz w fizycznej lokalizacji, takiej jak szpital lub specjalistyczna klinika.

Opieka zdrowotna przyszłości będzie więc opieką bez adresu pocztowego – usługi medyczne i opiekuńcze będą świadczone wszędzie: w domu, w szkole, w pracy, w klinice itd.

W opiece hybrydowej wyzwaniem będzie zdefiniowanie granicy pomiędzy opieką online a opieką na miejscu.

Tak. Jestem pewien, że opieka długookresowa, rehabilitacja i opieka pooperacyjna wkrótce będą przede wszystkim hybrydowe, w dużej części realizowane poza szpitalem.

Oczywiście opieka doraźna zawsze będzie świadczona na miejscu, w klinice lub przez mobilne zespoły odwiedzające pacjentów w ich domach. W Sheba mamy już oddziały hybrydowe, w których niektóre łóżka są wirtualne. Pacjent może być hospitalizowany w szpitalu – jeśli jego stan tego wymaga – lub w domu przez nasz zdalny personel opiekuńczy, przy stałym monitoringu i komunikacji z pomocą technologii cyfrowych.

Taki model będzie upowszechniał w kolejnych latach, bo tego oczekują pacjenci, a do tego możemy uzyskiwać lepsze wyniki leczenia.

Wizja elastycznego podejścia do opieki nad pacjentem brzmi obiecująco, ale aby się urealniła, zmiany muszą dokonać się nie tylko w szpitalu, ale także w systemie ochrony zdrowia, polityce refundacyjnej.

System ubezpieczeń zdrowotnych – i polityka opieki zdrowotnej – czeka nieuchronna reforma, bo w obecnej formie ugną się pod naciskiem nieefektywnych procesów i rosnących kosztów. Jest to nieuniknione, jeśli chcemy poważnie traktować pacjentów i budować medycynę skupioną wokół ich potrzeb.

Wiemy – a pandemia jedynie nam o tym przypomniała – że pacjenci wolą pozostać w domu niż iść do szpitala. Nie możemy już tego dłużej ignorować – pacjentocentryczność polega na dostarczaniu opieki tam, gdzie i jak pacjent tego chce.

Centrum Medyczne Sheba stworzyło ARC – Centrum Innowacji Cyfrowych. W jakim celu?

Dzięki temu, że udało nam się skupić 140 partnerów z prawie 30 różnych krajów, ARC stało się akceleratorem cyfrowej transformacji ochrony zdrowia. Pomysł stworzenia hubu innowacji zrodził się w szpitalu Sheba, a następnie szybko ewoluował w stronę globalnej platformy, w ramach której różni interesariusze mogą dzielić się swoją wizją tego, jak powinna wyglądać przyszłość zdrowia, wymieniać się doświadczeniem, wypróbowywać swoje rozwiązania.

ARC powstało, aby wykorzystać nową siłę innowacji; udowodnić, że technologie cyfrowe naprawdę przynoszą wymierne korzyści, a także by wdrażać je na dużą skalę – nie tylko w Sheba Medical Center, ale szpitalach na całym świecie. Chcemy być akceleratorem pozytywnych zmian, wprowadzać nowości tam, gdzie obecne rozwiązania nie działają dobrze.

Hub innowacji ARC w Centrum Medycznym Sheba.
Sheba Medical Center, największy szpital w Izraelu i jeden z 10 najlepszych na świecie w rankingu Newsweeka, ma swój hub innowacji. ARC, czyli accelerate (przyspieszać, wzmacniać), redesign (przeprojektować), and collaborate (współpracować), ma na celu opracowywanie, pilotowanie i wdrażanie innowacyjnych rozwiązań dla ochrony zdrowia.

Jednym z konkretnych celów ARC jest współpraca z innowacyjnymi firmami sektora nowych technologii w procesie budowy centrum dowodzenia szpitalem przyszłości, o czym wcześniej wspomniałem. Eksperymentujemy i szukamy rozwiązań, które pomogą nam lepiej zarządzać szpitalem, wykorzystując dane do zmiany modelu podejmowania decyzji z podejścia opartego na intuicji na podejście zakotwiczone w dowodach.

Mówiąc inaczej, ARC jest ekosystemem podobnie myślących organizacji, których celem jest przekształcenie opieki zdrowotnej i wykorzystanie siły transformacyjnej cyfryzacji. To nie jest ani hobby, ani coś, co robimy, ponieważ nie mamy nic innego ważniejszego na głowie. Musimy zdać sobie w końcu sprawę, że nie możemy kontynuować opieki zdrowotnej w sposób, w jaki robiliśmy to przez ostatnie dziesięciolecia. W przeciwnym razie systemy opieki popadną w zapaść, przez co nie będziemy mogli zapewnić pacjentom leczenia i opieki zgodnej z aktualnym rozwojem wiedzy naukowej i technologii.

ARC to także ekosystem cyfrowych startupów medycznych. Czy Sheba Medical Center wdraża rozwiązania opracowane przez innowacyjne firmy?

Jak najbardziej. ARC to takie laboratorium pomysłów, w którym startupy mogą rozwijać i testować swoje rozwiązania. Jesteśmy bardzo pragmatyczni: jeśli rozwiązanie działa i wykazuje korzyści i jest efektywne kosztowo, wdrażamy je na dużą skalę.

Współpraca ze startupami pracującymi z pasją nad najnowocześniejszymi technologiami dla ochrony zdrowia może stać się dla każdej placówki opieki zdrowotnej przełomowym punktem w rozwoju, krokiem milowym na drodze do bycia liderem innowacyjności. Włączanie startupów w budowę medycyny przyszłości jest też korzystne z punktu widzenia centralnej polityki zdrowotnej – inwestując w rodzime pomysły, gwarantujemy, że postęp technologiczny będzie zgodny z lokalnymi oczekiwaniami, wychodząc naprzeciw potrzebom społeczności danego regionu, likwidując wąskie gardła w opiece zdrowotnej. W Sheba wprawdzie skupiamy się na opracowywaniu rozwiązań, które można będzie wdrożyć w naszym państwie, ale inspiracji szukamy na arenie międzynarodowej. Nazywamy to otwartą innowacją.

Wszyscy mówią o AI i dużych modelach językowych LLM. Czy tzw. generatywna sztuczna inteligencja będzie miała wpływ na opiekę zdrowotną?

LLM będą miały wręcz krytyczny wpływ na opiekę zdrowotną. Jedną ze zmian, której wkrótce doświadczymy, jest zdolność generatywnej sztucznej inteligencji do wyeliminowania wielu powtarzalnych zadań wykonywanych obecnie przez lekarzy lub pielęgniarki. Takiej automatyzacji pilnie potrzebujemy, ponieważ brakuje nam pracowników służby zdrowia i jest to już problem globalny.

Z drugiej strony, generatywna sztuczna inteligencja zapewni zupełnie nowe rozwiązania dla pacjentów, umożliwiając im wyszukiwanie i znajdowanie wiedzy związanej z opieką zdrowotną, poprawiając dostępność do usług medycznych. Pierwsze zastosowania generatywnej sztucznej inteligencji są już testowane w warunkach klinicznych i wszyscy jesteśmy podekscytowani tą nową technologią.

Wyobraźmy sobie rok 2028. Jak wygląda ścieżka obsługi pacjenta w szpitalu?

W dużej części hospitalizacja nie będzie realizowana w szpitalu, chyba że pacjent wymaga przeprowadzenia operacji lub zabiegu medycznego.

Opieka będzie wirtualna, realizowana prosto w domu chorego lub w jego codziennym środowisku życia. Ale nawet jeśli pacjent będzie musiał udać się do szpitala, jego doświadczenia będą zupełnie inne. A to dlatego, że szpitale będą płynniej niż teraz zarządzać obsługą każdego pacjenta. Wiele procesów zostanie zautomatyzowanych i dobrze zaplanowanych: pacjenci nie będą musieli czekać w poczekalniach lub chodzić z jednego pokoju do drugiego na badania. Większość parametrów życiowych będzie zbierana na bieżąco i analizowana przez sztuczną inteligencję.

Lekarze będą w 100% dostępni dla pacjentów i nie będą w ogóle zajmować się pracą administracyjną, a wizyta w szpitalu będzie tylko jednym z wielu etapów dobrze skoordynowanej opieki. Rutyną będzie zdalne monitorowanie stanu zdrowia po zabiegu i zbieranie wyników raportowanych przez pacjentów, aby w czasie rzeczywistym – a nie tylko podczas wizyt kontrolnych, od czas do czasu – korygować opiekę i zalecenia do stanu zdrowia. Ale taka przyszłość nie wydarzy się ot tak, z przypadku. Musimy ją świadomie i strategicznie zbudować.

Czytaj także: Instytut Matki i Dziecka eksperymentuje ze sztuczną inteligencją