Japoński gadżet: AI symuluje przyjemność z jedzenia


Reklama Phantom Snack, technologii symulującej jedzenie
Reklama Phantom Snack, technologii symulującej jedzenie (źródło: Dentsu)

Podczas Konferencji South by Southwest SXSW 2023 (Teksas, 10-19 marca) japońska firma zaprezentowała “fantomową przekąskę”. To urządzenie oparte na sztucznej inteligencji i stymulacji sensorycznej mózgu generujące przyjemne doznania towarzyszące jedzeniu. Jak to działa?

Phantom Snack ma prostą funkcjonalność i jedną obietnicę: możesz zjeść ulubione ciastko albo w nieskończoność przeżuwać chipsy, nie spożywając ani jednej kalorii. Wystarczy, że zaczniesz rzuć powietrze, a system wygeneruje personalizowane doznania kulinarne, symulując uczucie jedzenia.

Teraz możesz jeść ulubione chipsy, poczuć ich smak i chrupanie, a do tego nie spożyć ani jednej kalorii
Teraz możesz jeść ulubione chipsy, poczuć ich smak i chrupanie, a do tego nie spożyć ani jednej kalorii

Gadżet czy pożyteczny wynalazek?

Małe urządzenie wyposażone jest w kamerę i system sztucznej inteligencji analizujący sposób przeżuwania. Użytkownik zakłada specjalne słuchawki i wybiera na ekranie monitora, co chce zjeść. Może to być ciastko z kawałkami czekolady, chipsy ziemniaczane, sałatka albo słodycze o kształcie kulek.

Następnie wystarczy… zacząć żuć wirtualne jedzenie (dosłownie: żuć powietrze wyobrażając sobie, że w ustach znajduje się wybrany pokarm). Kamera analizuje sposób otwierania i zamykania ust oraz ruchy szczęki, gdy usta są zamknięte. Następnie system AI analizuje dane o sposobie przeżuwania oraz generuje odpowiednie wibracje i dźwięki. Dzięki przewodnictwu kostnemu zsynchronizowanemu w czasie rzeczywistym z ruchem szczęki, mózg ma wrażenie prawdziwego jedzenia. Po prostu słyszymy idealnie dopasowane dźwięki chrupania, jakie usłyszelibyśmy, gdyby ciastko albo chipsy były prawdziwe. Dołączone do urządzenia dyfuzory aromatów dodatkowo wzmacniają doświadczenie jedzenia bez faktycznego jedzenia.

Do wyboru są na razie 4 opcje menu. Po co sięgać po sałatkę, skoro ciastka też mają tyle samo kalorii, czyli zero.
Do wyboru są 4 opcje menu

Całość ma element gry – na ekranie można obserwować, ile kalorii nie trafiło do naszego żołądka dzięki temu, że jemy wyimaginowane, a nie prawdziwe słodycze.

Producent gadżetu obiecuje oszukanie systemu nagrody mózgu – to on jest winny za to, że trudno oprzeć się słodyczom i przekąskom takim jak chipsy. Samo żucie ma też pomóc w redukcji stresu i poprawie funkcji poznawczych.

Można sobie wyobrazić kilka korzystnych dla zdrowia zastosowań urządzenia: leczenie otyłości, terapia uzależnień od słodyczy, zmiana nawyków żywieniowych itd.

Ale to tylko teoria, bo twórcy skupiają się przede wszystkim na obietnicy jedzenia bez wyrzutów sumienia. Nie można oprzeć się wrażeniu, że gadżet to próba rozwiązania problemu okrężną drogą. Problem nadkonsumpcji słodyczy leży zupełnie gdzie indziej, np. w reklamie, edukacji, wychowaniu, cenach zdrowej i niezdrowej żywności i dostępności do niej, stosowaniu wzmacniaczy smaku w produktach, składzie przekąsek bazującym na cukrze itd.

Zastanawia nas też obecność sałatki w menu – akurat warzywami można się delektować bez wyrzutów sumienia…

Czytaj także: ChatGPT. Sztuczna inteligencja zdała egzamin lekarski na 83%