J. Cieszyński: To będzie brama do cyfrowych usług publicznych


Janusz Cieszyński – były wiceminister zdrowia obecnie kieruje nowym resortem cyfryzacji

Czy Polska będzie drugą Estonią pod względem cyfryzacji? Z nowym Ministrem Cyfryzacji Januszem Cieszyńskim rozmawiamy o aplikacji mObywatel, e-Konsylium, EDM, sztucznej inteligencji i ChatGPT.

Czego możemy spodziewać się od nowego Ministra Cyfryzacji?

W obszarze e-usług priorytetem jest start nowej wersji aplikacji mObywatel, która będzie w pełni cyfrowym i równoważnym z dowodem osobistym dokumentem tożsamości. mObywatel 2.0 będzie także aplikacją transakcyjną, która umożliwi załatwianie spraw urzędowych. Wykonamy także milowy krok w stronę zapewnienia wszystkim Polakom dostępu do szybkiego Internetu uruchamiając ponad 10 miliardów złotych na budowę infrastruktury na obszarach, gdzie dziś nie można korzystać z sieci.

O tym, że to aplikacja mObywatel jest dla Pana szczególnie ważne, można się też przekonać czytając m.in. wpisy na Twitterze. Dlaczego właśnie ten temat jest tak istotny?

mObywatel będzie dla każdego Polaka bramą do cyfrowych usług publicznych. Polska po zmianach ustawowych będzie największym krajem w UE oferującym w pełni cyfrowy dokument tożsamości.

W niewielkim stopniu, ale jednak, mObywatel zazębia się funkcjonalnością z IKP pokazując e-recepty. Czy planowane są kolejne funkcje związane ze zdrowiem? Jak te dwie aplikacje powinny się uzupełniać?

Moim zdaniem mojeIKP powinno docelowo przejąć wszystkie funkcje z obszaru ochrony zdrowia. mObywatel nigdy nie będzie mógł postawić kwestii związanych ze zdrowiem w centrum aplikacji. Dlatego, aby móc wykorzystać popularność usług takich jak e-recepta np. do promocji korzystania z badań profilaktycznych, niezbędne jest posiadanie przez państwo wygodnej apki skupionej wyłącznie na obszarze usług zdrowotnych.

Pełnił Pan wcześniej rolę wiceministra zdrowia odpowiedzialnego za cyfryzację. Czy temat ochrony zdrowia nadal jest Panu bliski?

Nadzorowany przeze mnie Instytut Łączności uruchomił, wspólnie z Uniwersytetem Medycznym w Lublinie, projekt Okobus. Jest to mobilny gabinet diagnostyczny, w którym pacjent może być zbadany na okoliczność występowania okulistycznych powikłań cukrzycy. Wyniki pilotażu prowadzonego obecnie na Lubelszczyźnie posłużą do wyszkolenia modelu opartego o sztuczną inteligencję, który w przyszłości będzie wspierał lekarza.

Oprócz tego, Instytut Łączności we współpracy z Uniwersytetem Medycznym we Wrocławiu, ruszył z projektem e-Konsylium. Nowe rozwiązanie pozwoli w wygodny sposób prowadzić konsultacje on-line w formule lekarz-lekarz. Uczestnicy e-Konsylium będą np. mogli na żywo oglądać wyniki przeprowadzanego w innej lokalizacji badania USG.

Wystartował projekt e-Konsylium: Na co pójdzie 20,3 mln zł?

Jednym z Pana sukcesów było wprowadzenie e-recepty. Potem doszły do nich e-skierowania, a teraz tematem numer jeden jest Elektroniczna Dokumentacja Medyczna. Jednak wdrażanie EDM trwa znacznie dłużej niż zakładano. Czy ma Pan pomysł jak to zmienić?

Moim zdaniem kluczem do wdrożenia e-recepty było zaoferowanie zachęt finansowych dla tych, którzy wchodzą do nowego systemu. Jeśli podobny system ruszyłby dla EDM, spodziewałbym się dużego przyspieszenia.

Cyfryzacja to też zagrożenia cyfrowe, a tych przybywa. Czy resort cyfryzacji planuje jakieś działania w zakresie cyberbezpieczeństwa, które także obejmą sektor zdrowia?

Wspólnie z Ministrem Niedzielskim uruchomiliśmy wart 500 milionów złotych program inwestycji w cyberbezpieczeństwo szpitali. Realizujemy też cykl szkoleń dla lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej we współpracy z Federacją Porozumienie Zielonogórskie. Odpowiedzialność za bezpieczeństwo systemów spoczywa na ich właścicielach, ale uważam że nie powinniśmy pozostawić placówek ochrony zdrowia bez wsparcia.

Przejdźmy do najnowszych innowacji. Jesteśmy świadkami rewolucji AI, której najbardziej rozpoznawalnym elementem jest obecnie ChatGPT i inne duże modele językowe? Czy uważa Pan, że zastosowanie AI wymaga mocniejszych regulacji?

Myślę, że regulacje w obszarze AI na pewno nadejdą. Ale jeśli utrzyma się sytuacja taka jak w ostatnich latach, kiedy to Stany Zjednoczone skupiły się na rozwoju przełomowych technologii, Azja na optymalizacji kosztów wytwarzania produktów, a Europa właśnie na regulacjach, to może się okazać, że nasz kontynent stanie się zacofanym konsumentem tego, co wymyślono i wyprodukowano za granicą.

Zagrożeń AI nie można lekceważyć, ale najlepiej poradzimy sobie z nimi wtedy, kiedy postawimy na dynamiczny rozwój branży w Polsce i Unii Europejskiej.

Włochy zakazały stosowania ChatGPT ze względu na obawy o prywatność danych. To dobra decyzja?

Nie. Oczywiście podawanie swoich wrażliwych danych ChatGPT lub dowolnej innej aplikacji, której nie znamy, to delikatnie mówiąc lekkomyślność.

Ale wycofanie błyskawicznie rozwijającej się technologii z rynku z dnia na dzień to błąd i kolejny krok w stronę odstraszenia innowatorów od robienia biznesu w Europie. Decyzje tak drastycznie wpływające na obszar sztucznej inteligencji to dla mnie tematyka dla najwyższych władz politycznych na świecie, a nie organu odpowiedzialnego za ochronę danych.

Jak wyobraża sobie Pan poziom cyfryzacji zdrowia w 2025 roku? E-rejestracja, pełna elektronizacja dokumentacji medycznej oraz dane dostępne w formacie, który pozwala na wykorzystanie ich za zgodą pacjenta do tworzenia innowacyjnych rozwiązań opartych m.in. o sztuczną inteligencję.

Czytaj także: Debata o AI w polskiej ochronie zdrowia. “Blokuje nas deficyt danych”