Ekspert Google: za 5 lat AI i roboty zdominują świat


Książka "The Singularity In Near” do dziś uważana jest za biblię rozwoju nowych technologii, w tym AI.
Książka “The Singularity In Near” do dziś uważana jest za biblię rozwoju nowych technologii, w tym AI.

W kultowej książce z 2005 roku „The Singularity In Near”, Ray Kurzweil twierdzi, że w 2029 komputery będą mądrzejsze od ludzi. Sprawdzamy, które wizje rozwoju AI zaczynają się urzeczywistniać, a które technologiczne proroctwa okazały się zupełnie nietrafione.

Singularity, czyli nowy etap ludzkości

Singularity (w tłumaczeniu: osobliwość, singularność) to moment w dziejach ludzkości, od którego rozwój nowych technologii tak przyspieszy, że nie będzie można go kontrolować. Maszyny będą inteligentniejsze od ludzi, sztuczna inteligencja i roboty przejmą dużą część prac wykonywanych przez ludzi, w medycynie czekają nas przełomowe odkrycia.

Nasze życie zmieni się nie do poznania, ale niekoniecznie na dobre.

Ray Kurzweil jest dziś uważany za guru nowych technologii. Ten amerykański wynalazca, naukowiec i jeden z dyrektorów w Google otrzymał m.in. 20 doktoratów honoris causa oraz wyróżnienia od trzech prezydentów USA. Jego książka  „The Singularity In Near” jest do dziś uważana za jedno z najbardziej znaczących opracowań dotyczących transformacji technologicznej. Opisuje w niej bliską przyszłość, kiedy cyfryzacja, AI oraz robotyka zaczną rozwijać się wykładniczo, pozwalając ludziom przekroczyć ograniczenia biologicznego ciała, poszerzyć możliwości mózgu, pokonać choroby i osiągnąć długowieczność.

W tym nowym świecie, mózg człowieka zostanie zintegrowany z komputerami i zniknie wyraźny podział pomiędzy tym, co ludzkie (biologiczne) a sztuczne (cyfrowe). Komputery będą miliardy razy mądrzejsze niż cała ludzkość razem wzięta.

Tempo ewolucji technologiczne jest wykładnicze

Kurzweil porównuje ewolucję technologii do ewolucji człowieka. Około 3,8 miliarda lat temu życie na Ziemi zdominowały jednokomórkowce. Dopiero po około 2 miliardach lat, gdy pojawiły się organizmy wielokomórkowe, ewolucja nabrała tempa. Od pojawienia się pierwszych ssaków do Homo Sapiens minęło zaledwie 200 milionów lat, a to niewiele biorąc pod uwagę powolne procesy ewolucyjne.

Przyglądając się analizie rozwoju życia na Ziemi szybko staje się jasne, że wraz z upływem czasu ewolucja przyspiesza wykładniczo. Ta sama zasada dotyczy ewolucji technologicznej. Przykładem jest moc obliczeniowa komputerów, która przez dekady podwajała się co 2 lata. To prawo Moore’a dotyczy każdej innej technologii, jak na przykład AI. Technologie łączą się ze sobą tworząc zupełnie nowe innowacje i na tej zasadzie powstaje siła, której już nie da się zatrzymać.

Komputery, które będą tworzyć lepsze komputery

Kierując się taką logiką ewolucji technologii można zakładać, że w pewnym momencie technologie będą się mogły same replikować: sztuczna inteligencja będzie tworzyła jeszcze lepsze modele AI, a roboty będą budować jeszcze doskonalsze maszyny. Jednak w tym procesie mogą po drodze nastąpić przestoje, jak przykładowo w rozwoju mocy obliczeniowej komputerów. Obecnie stosowane procesory już nie rozwijają się tak szybko jak kilka lat temu, bo sama technologia ma swoje ograniczenia. Kurzweil 20 lat temu pisał o technologii nanorurek albo trójwymiarowych chipach i obliczeniach DNA (centymetr sześcienny DNA może przechować więcej informacji niż bilion płyt CD z muzyką). Ale w międzyczasie pojawiły się zupełnie nowe wynalazki jak komputery kwantowe. Teoretycznie, ich moc obliczeniowa może osiągnąć taki poziom, że możliwe będzie skrócenie badań, które z zastosowaniem klasycznych komputerów trwają latami, do kilku sekund albo minut.

Rozwój AI i wydolności procesorów oznacza, że komputery nauczą się robić wszystko to, co ludzie, tylko lepiej. Oprócz wiedzy o świecie, zyskają inteligencję społeczną, ucząc się naszych cech. Aby tak się stało, AI musiałaby działać podobnie jak ludzki mózg. Obecnie stosowane rozwiązania generatywnej AI są od tego dalekie, bo opierają się na wzorcach zidentyfikowanych w dużych ilościach danych. Mimo to Kurzweil twierdzi, że do 2030 r. możliwe będzie zbudowanie świadomej AI naśladującej mózg człowieka.

Roboty wejdą do wnętrza ciała

Przyspieszenia dozna też robotyka. Nanoroboty zaczną być powszechnie stosowane w medycynie, prowadząc mini operacje wewnątrz ciała, patrolując organizm w poszukiwaniu niebezpiecznych zmian. Po zdiagnozowaniu choroby, lekarz wstrzyknie nanorobota o określonej funkcji, który będzie np. precyzyjnie aplikował lek do określonych komórek, zwalczał bakterie, naprawiał uszkodzone tkanki, oczyszczał organizm z toksyn, udrażniał naczynia krwionośne. Mogłyby nawet skanować komórki w poszukiwaniu uszkodzonych genów i od razu je naprawiać. Terapie genowe staną się standardową procedurą. Kurzweil pokłada dużą nadzieję w wykorzystaniu wirusów w charakterze „taksówek genowych” transportujących DNA i zastępujących ich uszkodzone fragmenty. Wówczas jeszcze nie wiedział, że dużą nadzieją na leczenie chorób będzie mało znana wówczas technologia mRNA. To też udowadnia szybkość postępu w naukach medycznych.

Kolejnym przełomem ma być klonowanie własnych organów do przeszczepów i ich wymiana w przypadku choroby albo nieodwracalnych uszkodzeń. Będzie to nawet sposób na „rewitalizację organizmu w nieinwazyjny sposób” – sklonowane komórki wprowadzone do krwiobiegu znajdą drogę do odpowiedniego organu lub tkanki i zastąpią starzejące się komórki. W ten sposób możliwe byłoby odmładzanie się bez operacji. Ale to nie jedyna kontrowersyjna wizja. Nasze ciała staną się bioniczne, naszpikowane technologiami jak cyfrowe siatkówki czy implanty mózgowe (interfejsy) do integracji z komputerami. Około roku 2030 nasze ciało będzie w większości złożone z niebiologicznych elementów, bo wiele narządów zostanie zastąpionych lepszymi odpowiednikami elektronicznymi.

O ile pisząc o rozwoju sztucznej inteligencji Kurzweil odnosi się do logicznych argumentów, to jego prognozy dotyczące medycyny zupełnie mijają się z faktami. Już nie mówiąc o zupełnie futurystycznej wizji „ciała 3.0” złożonego z nanorobotów mogących przybierać dowolną formę lub łączących się z internetem i pobierających informacje do mózgu jak w filmie „Matrix.” Kurzweil jest inżynierem i niewiele wie o medycynie i to widać w zupełnie nietrafionych wizjach rozwoju ochrony zdrowia.

Apokalipsa AI

W 2045 roku technologie będą już na takim poziomie, że nie będziemy rozumieć, o czym rozmawiają ze sobą maszyny i nad czym obecnie pracują. W ciągu kilku dni roboty będą tworzyć kolejne przełomowe technologie już bez pomocy ludzi. W post-singularnym świecie rzeczy staną się inteligentne, a ludzie stracą dominującą pozycję.

Jest też zła wiadomość. Sieć połączonych ze sobą komputerów, systemów AI i maszyn może stworzyć superkomputer, nową formę inteligencji. Tak inteligentną, że przewidzi i uniemożliwi wszelkie próby jej wyłączenia. Nanoroboty zaczną się replikować w niekontrolowanym tempie jak szarańcza. Potrzebując do tego minerałów, zaczęłyby pożerać wszystko na swojej drodze. Wystarczyłoby najwyżej kilka godzin i Ziemia przestałaby istnieć. Albo wyobraź sobie jeszcze gorszy scenariusz, gdy wstrzyknięte do ciała nanoroboty zaczną mutować jak komórki rakowe lub buntować się. W 2024 roku Ray Kurzweil zapowiada kontynuację swojego bestsellera z 2005 roku o sugestywnym tytule, że singularity jest już nie blisko, ale bliżej. Miejmy nadzieję, że tym razem zejdzie na Ziemię i zweryfikuje hiper-optymistyczne wizje dla medycyny.

Czytaj także: Jak AI może zredukować koszty opieki zdrowotnej? 5 przykładów