Prezes ABM: Mamy obecnie 315 projektów, a 150 dojdzie z KPO


Prof. dr hab. n. med. Wojciech Fendler jest Prezesem Agencji Badań Medycznych od maja 2024 roku
Prof. dr hab. n. med. Wojciech Fendler jest Prezesem Agencji Badań Medycznych od maja 2024 roku

Agencja Badań Medycznych ma pełne ręce roboty, realizując bieżące konkursy i nowe, ogłoszone w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO). W 2025 roku zakres ten może poszerzyć się jeszcze o zadania związane z wdrożeniem Europejskiej Przestrzeni Danych Zdrowotnych EHDS. O aktualnej sytuacji w ABM i planach rozmawiamy z jej prezesem – prof. dr hab. n. med. Wojciechem Fendlerem.

Z jaką wizją przyszedł Pan do Agencji Badań Medycznych?

Od początku przyjąłem założenie ewolucji zamiast rewolucji. ABM wypełnia ważną lukę w finansowaniu badań biomedycznych w Polsce. Moim celem było zapewnienie stabilności działania agencji i skupienie się na wsparciu obszarów wymagających szczególnej uwagi, takich jak przykładowo badania o wysokim ryzyku, które nie są atrakcyjne dla biznesu. Rozszerzyliśmy działalność na nowe obszary, ale równocześnie mierzymy się z wyzwaniami, takimi jak organizacja konkursów finansowanych z Krajowego Planu Odbudowy (KPO).

Co jest największym wyzwaniem związanym z realizacją konkursów KPO?

Przy obecnym stanie kadr, jesteśmy w stanie koordynować około 3- 4 konkursów rocznie. W ramach KPO doszło jeszcze 5 konkursów do realizacji w pół roku. Pamiętajmy, że konkursy w ramach KPO podlegają pod dodatkowo kilka odrębnych przepisów, a ich realizacja jest koordynowana pomiędzy Ministerstwem Zdrowia, Ministerstwem Funduszy i Polityki Regionalnej oraz Agencją Badań Medycznych.

Dodatkowe regulacje oraz krótki czas na odpowiednie przygotowanie wniosków przez beneficjentów wydłużyły proces oceny. Niemniej jednak udało nam się ogłosić 4 konkursy w ramach KPO i zrealizować statutowe działania, takie jak konkursy dotyczące medycyny pola walki, badań onkologicznych czy medycyny translacyjnej.

Do tego doszły też inicjatywy edukacyjne.

Rozpoczęliśmy rekrutację do trzeciej edycji programu szkoleniowego we współpracy z Harvard Medical School. Polish Clinical Scholars Research Training Program to projekt, który kształci liderów polskiej medycyny. Absolwenci poprzednich edycji już zajmują kluczowe pozycje w instytucjach naukowych i biznesie. To jest awangarda polskiej nauki.

Do tego należy dodać jeszcze kilka mniejszych, mniej widocznych na zewnątrz działań, jak wspieranie biznesu poprzez mechanizmy opiniowania, współpraca pomiędzy nauką i sektorem prywatnym, jak przykładowo w ramach Health Innovation Hub, oraz celowane kursy w biotechnologii czy specjalistyczne kursy. Podjęliśmy się też tworzenia standardów w zakresie bioetyki, powołując w ramach struktury agencji Krajowe Centrum Bioetyki.

Jakie są plany ABM na 2025 rok?

Priorytetem będzie monitorowanie realizacji przyznanych projektów KPO. Obecnie koordynujemy 315 projektów, a kolejne ok. 150 z KPO dojdzie w 2025 roku (red.: po wywiadzie, Ministerstwo Zdrowia powierzyło Agencji Badań Medycznych realizację 3 konkursów na badania biomedyczne dla jednostek naukowych i przedsiębiorców). To przełoży się na monitorowanie projektów czyli ocenę ok. 600 raportów składanych w cyklu kwartalnym lub półrocznym.

To ogromne wyzwanie logistyczne. Planujemy także dwa konkursy – jeden na badania kliniczne, drugi na eksperymenty badawcze. Chcemy oddzielić te obszary, aby lepiej wspierać różnorodne inicjatywy naukowe.

Pracujemy też nad kolejnym programem edukacyjnym, który może ruszyć równolegle z ostatnią edycją Polish Clinical Scholar Research Training (P-CSRT) realizowanego z Harvard Medical School. Dodatkowo chcemy przygotować grunt pod projekty epidemiologiczne, z możliwością ich realizacji w 2026 roku.

ABM planuje też działania wspierające komercjalizację badań, szczególnie w ramach konkursu roboczo nazwanego „Transmed 2”. Jego celem jest wspieranie badań o potencjale komercyjnym, takich jak innowacyjne wyroby medyczne czy nowe wskazania terapeutyczne. Konkursy te mają ułatwić komercjalizację wyników badań, co jest ważne dla rozwoju technologii medycznych w Polsce.

Wspomniał Pan o planach dotyczących nowego konkursu, który pozwoliłby polskim badaczom dołączać do międzynarodowych projektów badawczych.

Tak, największym wyzwaniem pod tym względem są ograniczenia prawne. W Polsce lider projektu badawczego musi być jednocześnie sponsorem, co znacząco utrudnia włączanie się naszych zespołów do zagranicznych badań. Istnieje wiele wartościowych projektów międzynarodowych, które mogłyby być realizowane w Polsce, ale brakuje mechanizmów pozwalających na ich adaptację do lokalnych warunków. Chcemy to zmienić, wprowadzając konkurs lub inny mechanizm wsparcia, który pozwoliłby polskim ośrodkom badawczym pełnić rolę koordynacyjną, bez konieczności przejmowania pełnej odpowiedzialności za cały projekt. To otworzyłoby nowe możliwości współpracy i pozwoliło naszym naukowcom na większe zaangażowanie w globalne badania, a pacjentom na dostęp do badań o zasięgu globalnym.

Jesteśmy na etapie analizowania formuły takiego konkursu i mamy nadzieję, że uda się go wdrożyć w przyszłym roku, choć ze względu na obciążenia związane z KPO może to być trudne. Naszym celem jest stworzenie systemu, który pozwoli polskim badaczom efektywnie uczestniczyć w międzynarodowych projektach, z korzyścią zarówno dla nich, jak i dla całego systemu naukowego w Polsce.

W roku 2025 zaczyna się wdrażanie Europejskiej Przestrzeni Danych Zdrowotnych (EHDS). Jak ABM planuje zaangażować się w ten projekt?

Jesteśmy gotowi wspierać ten projekt, szczególnie w zakresie dostarczania danych klinicznych z istniejących już Regionalnych Centrów Medycyny Cyfrowej (RCMC). Te dane, głębsze i bardziej kompleksowe niż systemowe dane NFZ, mogą przyczynić się do rozwoju nauki. Widzimy potencjał w integracji różnych źródeł danych, co pozwoliłoby stworzyć unikalne zasoby badawcze. Potrzebne są jednak odpowiednie mechanizmy prawne i techniczne, aby zapewnić bezpieczeństwo danych oraz ich optymalne wykorzystanie. ABM mogłaby pełnić rolę pośrednika w tym procesie. Musielibyśmy jednak upewnić się, że z takiego rozwiązania mamy korzyść. To ogromna inwestycja i musi zostać dobrze przemyślana.

Jedno jest pewne: przy obecnych zasobach kadrowych, ABM na pewno nie jest w stanie być głównym urzędem decydującym o dostępie do danych. Wszystko będzie zależeć od decyzji Ministerstwa Zdrowia. Jesteśmy gotowi podjąć się tego zadania w zakresie wymiany danych do celów naukowych, ale wymagałoby to znacznego poszerzenia Agencji. Tak czy owak taki organ musi powstać. Osobiście na razie nie widzę idealnego rozwiązania i odpowiedzi na pytanie, czy to ma być jeden urząd, czy kilka realizujących różne zadania.

Czy EHDS ma Pana zdaniem sens?

To ambitny plan, ale absolutnie konieczny. Krajowe populacje do celów badawczych są za małe, dlatego konsolidacja danych w ramach EHDS jest dobrym kierunkiem. Kraje skandynawskie pokazują, jak efektywnie można wykorzystać dane populacyjne w nauce. Zintegrowane systemy danych mogą nie tylko wspierać badania, ale również zwiększać bezpieczeństwo pacjentów i optymalizować systemy ochrony zdrowia w całej Unii Europejskiej.